RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jędrku,

za taka maskę, jaką nosił Zorro nasz Sanepid wlepiłby mu 10 000 zł kary! Ostatnio robi to bardzo ochoczo w tak kuriozalnych sytuacjach, że zwyczajnie brakuje słów!

https://www.youtube.com/watch?v=wDOtBeJxzAM

Pozdrawiam
Edward
Mój wątek jest śmietnikiem na posty zmieszane. Nie ma w nim jakiejkolwiek segregacji, chociaż regulamin tego wymaga, więc dzisiaj będzie o konsekwencjach zakupów przez Internet.
 
W ciągu ostatnich dwóch tygodni zrobiłem ich cztery lub pięć z obszaru medycyny i ekologii, a od kilku dni zalewa mnie potok ofert i gróźb.

Piszą panie, że widziały moją fotkę i anons na portalu randkowym, że im się podobam, a one są piękne, samotne i spragnione wiadomo czego.

Inne panie nawiązują do odbytej rozmowy i proponują super pracę bez wychodzenia z domu, za którą lekką ręką można wziąć 2000 euro w tygodniu.

Informują hakerzy, że od kilku miesięcy mają kontrolę nad moim komputerem, mają dostęp do kontaktów i grożą, że jeśli w ciągu 48 godzin nie prześlę im 920 euro w BITCOIN-ie, to udostępnią znajomym filmik, w którym oglądając strony dla dorosłych zadowalam się przed kamerą.

Nigdy nie umieszczałem ogłoszeń na jakimkolwiek portalu randkowym, a nawet nigdy tam nie zaglądałem. Nie prowadziłem z nikim rozmów biznesowych, nie licząc tych z żoną przed zakupami w Biedronce. Nie wchodzę na strony dla dorosłych, nie mam kamery internetowej, a najbardziej zadowala mnie dobry obiad i deser. Kasuję więc to paskudztwo i zastanawiam się, który ze sklepów internetowych dzieli się danymi, jakie przy zakupie trzeba podać (adres zamieszkania, adres dostawy, mail i telefon).

Pozdrawiam
Wczoraj, jadąc samochodem, słuchałem fragmentów ciekawej rozmowy z profesorem z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego na temat ogólnie pojętej etyki służby zdrowia w dobie pandemii.

Rozmowa poruszała temat odmowy przez personel medyczny opieki nad zdiagnozowanymi zakażonymi w sytuacji braku środków ochrony osobistej (to głównie początek pandemii), dylematu, kogo podłączyć do respiratora, gdy ich brakuje (to problem Włochów, Hiszpanów i krajów biednych) i tym podobne zagadnienia.
Profesor zwrócił też uwagę na inny, w zachodniej Europie znany i rozwiązywany, a u nas przemilczany, problem umierania w samotności.

Mówi się, że zakażeni koronawirusem umierają samotnie i że dla nich oraz dla ich rodzin, to okrutna sytuacja. Tymczasem ten problem dotyczy znacznie większej populacji. W Polsce każdego miesiąca umiera ponad 30 000 ludzi. Od początku pandemii zmarło więc ponad 90 000 osób, w tym tylko ok. 1 000 z powodu koronawirusa. Ci wszyscy, którzy umierali w szpitalu, a z pewnością była ich zdecydowana większość, z racji zakazu odwiedzin też umierali w samotności.

I jeszcze o jednej sprawie mówił profesor – o potencjalnie zgubnych skutkach e-porad lekarskich. Jeśli ktoś zachorował np. na zapalenie płuc i zatelefonował do lekarza mówiąc, że ma wysoką temperaturę, kaszel i duszności, to ten kazał mu skontaktować się z sanepidem. Sanepid nakazał kwarantannę i po 2-3 dniach przysyłał kogoś do pobrania wymazu. Wynik był po kilku następnych dniach i po tygodniu człowiek dowiadywał się, że koronawirusa nie ma. W najlepszym wypadku dopiero wtedy mógł dostać pierwszą dawkę antybiotyku, co przy tej chorobie było zwykle musztardą po obiedzie.

Mówił też profesor o 49% odwołanych/przełożonych operacji onkologicznych i że smutny efekt tego będzie widoczny za kilka miesięcy. Oj namieszał ten wirus, namieszał, a najgorsze jest to, że ciągle znajduje się wśród nas.
(07.06.2020, 07:57:45)Edward napisał(a): [ -> ]Mówił też profesor o 49% odwołanych/przełożonych operacji onkologicznych i że smutny efekt tego będzie widoczny za kilka miesięcy. Oj namieszał ten wirus, namieszał, a najgorsze jest to, że ciągle znajduje się wśród nas.

Podczas mojego ostatniego lub ostatnich pobytów w Bydgoskim Centrum Onkologicznym rozmawiałem na temat planowanych zabiegów operacyjnych.
To prawda w miesiącu marcu wstrzymano wszystkie zabiegi o 50% ale systematycznie o chorych onkologicznie dbano.
W połowie maja szpital systematycznie rozpoczął nadrabianie zaległości.
Mnie na początku kwietnia wyznaczono termin 19 maj.
To wygląda tak jak gorące łóżko.
Do 12.00 jeden pacjent wychodzi inny czeka w pokoju na krześle.
Noworzyjęty na następny dzień operowany , i jak wszystko ok po 6 dniach do domu.
"Twój " Pan profesor ma rację że zmniejszono ilość zabegów ale nie zgadzam się z jego wnioskami.
W dobie koronowirusa wprowadzone restrykcje pozwoliły operować i pomóc wielu pacjentom.
Wyobraź sobie a jakby ktoś z pacjentów wniósł wirus , mamy rokowy zespół ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY Big Grin
I co bida.
Jędrek
Jędrku,

i Ty masz rację i cytowany przeze mnie profesor też.
Twoje racje potwierdza poniższy ciekawy artykuł:

https://portal.abczdrowie.pl/koronawirus...mi-problem

Racji temu, co mówił profesor Tadeusz Zielonka - specjalista chorób płuc i chorób wewnętrznych, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i lekarz Ambasady Francji, też trudno odmówić.
Wiemy, że w wielu przypadkach onkologicznych przesunięcie operacji o 2-3 miesiące często decyduje o życiu lub śmierci pacjenta.

Smutne to, ale niewiele więcej, poza ubolewaniem, że tak jest, można w tej sytuacji zrobić.
(05.06.2020, 16:55:34)Edward napisał(a): [ -> ]Mój wątek jest śmietnikiem na posty zmieszane.

Czyli Hyde Park?
Z grubsza to samo, ale znacznie lepiej brzmi, no nie?

 
Cytat:   zastanawiam się, który ze sklepów internetowych dzieli się danymi, jakie przy zakupie trzeba podać (adres zamieszkania, adres dostawy, mail i telefon).    

Trochę dziwne, że dopiero teraz dostajesz takie posty.
Sklepy internetowe nie muszą nikomu udostępniać twoich danych.
W momencie, gdy wchodzisz do internetu, gdy zaczynasz korzystać z nowoczesnej komórki,
przestajesz być anonimowy. Od tej chwili Internet o tobie "wszystko" wie.
Wielki Brat.

Podobny spam przychodzi do mnie od kilku lat, chociaż przy zakupach przez internet korzystamy zawsze z konta Józka.
Wywalam bez czytania, bez otwierania linków.
(07.06.2020, 21:17:07)Dunolka napisał(a): [ -> ]
(05.06.2020, 16:55:34)Edward napisał(a): [ -> ]Mój wątek jest śmietnikiem na posty zmieszane.

Czyli Hyde Park?
Z grubsza to samo, ale znacznie lepiej brzmi, no nie?

ZGODA!
LEPIEJ TEŻ BRZMIĄ:
NIE KŁAMAŁ, TYLKO MIJAŁ SIĘ Z PRAWDĄ
NIE KRADŁ, TYLKO UWIKŁAŁ SIĘ W KONFLIKT INTERESÓW
 
Cytat:zastanawiam się, który ze sklepów internetowych dzieli się danymi, jakie przy zakupie trzeba podać (adres zamieszkania, adres dostawy, mail i telefon).    

Trochę dziwne, że dopiero teraz dostajesz takie posty. Sklepy internetowe nie muszą nikomu udostępniać twoich danych.
W momencie, gdy wchodzisz do internetu, gdy zaczynasz korzystać z nowoczesnej komórki, przestajesz być anonimowy. Od tej chwili Internet o tobie "wszystko" wie. Wielki Brat.

Podobny spam przychodzi do mnie od kilku lat, chociaż przy zakupach przez internet korzystamy zawsze z konta Józka.
Wywalam bez czytania, bez otwierania linków.

PODOBNE MAILE TEŻ DOSTAJĘ OD KILKU LAT, ALE W LICZBIE 1-2 NA DOBĘ. PO TYCH ZAKUPACH ZROBIŁO SIĘ ICH 8-10, A TO JUŻ PRZESADA!

JEŚLI O ZAKUPY CHODZI, TO NABYŁEM DWA ZBIORNIKI NA DESZCZÓWKĘ (120 i 210 litrów), SIATKĘ I KRUKI W LOCIE - TO PRZECIW SZPAKOM.

JEŚLI NIE PODNIOSĄ CENY WODY, TO INWESTYCJA W ZBIORNIKI (RAZEM 250 zł) NIE ZWRÓCI SIĘ W CZASIE MOJEGO ŻYCIA. WAŻNA JEST JEDNAK ŚWIADOMOŚĆ DOŁOŻENIA SWOJEJ CEGIEŁKI DO DZIEŁA OCHRONY PRZYRODY. OSTATNIO DUŻO PADA, OBA ZBIORNIKI SĄ WIĘC PEŁNE I WYKORZYSTANE SĄ WSZYSTKIE WIADRA, WIADERKA I POIDŁA DLA KONI. PONAD 500 litrów WODY CZEKA NA SUSZĘ.

DWIE WCZESNE CZEREŚNIE SZPAKI ZAGOSPODAROWAŁY W 98%, JA TYLKO W 2%. SZPAKI OLEWAJĄ ODSTRASZACZ W POSTACI KRZYKU ORŁA BIELIKA, WIĘC W SIATCE I KRUKACH JEST MOJA NADZIEJA NA CHOCIAŻ 10% OWOCÓW Z DWÓCH PÓŹNIEJSZYCH DRZEW.
ZE SZPAKAMI NIE MA LEKKO. SĄSIAD, KTÓRY SIATKĘ JUŻ PRZERABIAŁ TWIERDZI, ŻE NAJSKUTECZNIEJSZY JEST LATAWIEC W KSZTAŁCIE WSPOMNIANEGO BIELIKA (MOJA OSTATNIA LINIA OBRONY).
KIEDY LEKKO POWIEJE I KILKA METRÓW NAD ZIEMIĘ WZNIESIE SIĘ PTASZYSKO O ROZPIĘTOŚCI SKRZYDEŁ 1,6 m, TO PODOBNO WSZYSTKIE SZPAKI WYMIĘKAJĄ! POŻYJEMY, ZOBACZYMY.

POZDRAWIAM
Edward,
W tej chwili wejście na każdą stronę po raz pierwszy wymusza uzyskanie od użytkownika zgody na przetwarzanie danych osobowych. Problem w tym, że wiele stron i portali wykorzystuje ten obowiązek i przy pytaniu o zgodę na przetwarzanie dorzuca wszystkie inne możliwe zgody ( profilowanie, przekazywanie danych innym podmiotom, monitorowanie zachowań etc. ). Wszystko to trzeba cierpliwie "odklikać", w przeciwnym razie dzieje się dokładnie to, o czym piszesz.
Żeby było trudniej, wiele serwisów nie daje wprost na ich stronie możliwości niewyrażenia zgody na zbieranie danych, i to użytkownik musi aktywnie żądać usunięcia / zaprzestania przetwarzania danych.
"Kochana" Unia chciała może i dobrze, a biurokratom wyszło jak zwykle, serwisy internetowe dostały tak naprawdę dodatkowe możliwości.
Rozwiązaniem jest ręczne usunięcie plików cookie ( ciasteczek ) z komputera, ale przy kolejnym logowaniu na daną stronę żądanie potwierdzenia przetwarzania danych osobowych pojawi się ponownie.
Pozdrawiam AParsley
(07.06.2020, 13:37:56)Jędrek napisał(a): [ -> ]
(07.06.2020, 07:57:45)Edward napisał(a): [ -> ]Mówił też profesor o 49% odwołanych/przełożonych operacji onkologicznych i że smutny efekt tego będzie widoczny za kilka miesięcy. Oj namieszał ten wirus, namieszał, a najgorsze jest to, że ciągle znajduje się wśród nas.

Podczas mojego ostatniego lub ostatnich pobytów w Bydgoskim Centrum Onkologicznym rozmawiałem na temat planowanych zabiegów operacyjnych.
To prawda w miesiącu marcu wstrzymano wszystkie zabiegi o 50% ale systematycznie o chorych onkologicznie dbano.
W połowie maja szpital systematycznie rozpoczął nadrabianie zaległości.
Mnie na początku kwietnia wyznaczono termin 19 maj.
To wygląda tak jak gorące łóżko.
Do 12.00 jeden pacjent wychodzi inny czeka w pokoju na krześle.
Noworzyjęty na następny dzień operowany , i jak wszystko ok po 6 dniach do domu.
"Twój " Pan profesor ma rację że zmniejszono ilość zabegów ale nie zgadzam się z jego wnioskami.
W dobie koronowirusa wprowadzone restrykcje pozwoliły operować i pomóc wielu pacjentom.
Wyobraź sobie a jakby ktoś z pacjentów wniósł wirus , mamy rokowy zespół ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY Big Grin
I co bida.
Jędrek

Jędrku,

powrócę raz jeszcze do tematu, bo natknąłem się na artykuł z nim związany.

https://portal.abczdrowie.pl/chirurg-paw...zez-system

Pozdrawiam serdecznie
Edward
Na fb znalazłem fotkę, która wydała mi się interesująca. Gdyby świadomość informacji, jakie przedstawia, i ich stosowanie były powszechne, to polskie koronawirusowe statystyki byłyby z pewnością lepsze.

Pozdrawiam
Kochani,

pół godziny temu otrzymałem dwa sms-y:

1. Twoja przesylka zostala wstrzymana z powodu nadwagi. Ureguluj naleznosc 1,49 PLN, aby uniknac zwrotu przesylki do nadawcy. 

2. Twoja przesylka wymaga procedury BHP w centrum przeladunkowym. Ureguluj naleznosc 1,49 PLN, aby uniknac zwrotu przesylki do nadawcy. 

Podane były dwa adresy, pod którymi można było uregulować tę należność
https://wsylkdh.com/070 oraz https://dtsawdh.com/690

Ich kliknięcie otwierało stronę PayU, gdzie można było wybrać bank i formę płatności.
Sprawa wydała mi się i prawdopodobna i jednocześnie podejrzana.

Prawdopodobna, bo spodziewam się przesyłki. Z rana InPost przesłał info, że przesyłka jest w drodze do paczkomatu. Zwykle kilka godzin po takiej wiadomości przysyłają sms z kodem odbioru tymczasem nic takiego się nie stało. Zastanawiałem się, skąd ta czasowa zwłoka, no i otrzymałem ww. dwa sms-y.

Podejrzana, bo ciężar przesyłki, to najwyżej 0,3 kg, łącznie z opakowaniem, SMS przyszedł z telefonu +459 910 022, a jego treść nie zawierała polskich znaków.

Zatelefonowałem na infolinię InPost-u, gdzie powiedziano, że przesyła nie została umieszczona w paczkomacie z powodu braku miejsca, że próba zostanie powtórzona jutro i że żadnej dopłaty nie trzeba robić! Krótko mówiąc, była to próba wykradzenia danych logowania do banku!

Zastanawia jednak fakt, że nadawca sms-ów doskonale wiedział, co się z przesyłką dzieje i wysłał dwie wiadomości, które dobrze się w tę sytuację wpisywały.

Uważajcie!
"Jak Ojciec niebieski wybrał dla zbawienia ludzi Krzyż, znak hańby i słabości, tak wybrał waszą chorobę, ponieważ ten krzyż, włożony na wasze ramiona i wrzynający się w wasze ciało, staje się – razem z krzyżem Jezusa – narzędziem i znakiem zbawienia dla was, którzy go dźwigają w wierze i nadziei chrześcijańskiej i dla wszystkich innych ludzi potrzebujących zbawienia. Wasze cierpienie i cierpienie wszystkich ludzi zyskuje głębokie znaczenie i zmienia się ze słabości w moc, z ubóstwa w bogactwo, kiedy zostaje rozjaśnione przez Krzyż Jezusa".

Tak mówił JP2, dwa miesiące przed zamachem na jego życie.
(http://archidiecezja.lodz.pl/lst/pdf/24(...wla-II.pdf)


Trójca nad Prutem (2 km od Zabłotowa), 23 października 1944. Wspomina Polak, który uniknął banderowskiej kaźni.

"Następnego dnia ja z bratem Józefem poszliśmy z Zabłotowa do Trójcy dowiedzieć się, co się stało z mamą. Idąc przez wieś, widzieliśmy trupy pomordowanych Polaków. Widziałem leżącego w przydrożnym rowie mojego kolegę. Leżał na plecach. W twarz miał wbitą siekierę. Był w moim wieku, miał 10 lat. Widziałem także na drodze klęczącą nagą 18-letnią dziewczynę, mieszkankę Trójcy. Nie żyła, ale trwała w pozycji klęczącej. Miała wyłupione oczy oraz zerwaną skórę z piersi i obu rąk od łokci do dłoni". 

Jestem za głupi, aby zrozumieć sens słów JP2 o cierpieniu.
I znów coś pokręciłeś, Edku.
Z twojej wypowiedzi wynika, że Jan Paweł II popiera zbrodnię wołyńską, bo takie piękne i sensowne cierpienie
z niej wynika.
Bzdura, sam rozumiesz.
To nie o to chodzi, absolutnie nie.
Jolu,
niczego nie pokręciłem! 
Zestawiając jedną z licznych wypowiedzi JP2 o cierpieniu z konkretnym, przeokrutnym cierpieniem młodych ludzi na Kresach chciałem pokazać, że jakiekolwiek próby dorabiania filozofii do cierpienia nie mają sensu. 
Ból ma sens, bo mówi, że coś złego dzieje się z człowiekiem i skłania go do pójścia do lekarza. Cierpienie, czyli nieustający ból, towarzyszący człowiekowi często do samej śmierci, SENSU NIE MA! 
To chciałem powiedzieć i nie przekonasz mnie, że jest inaczej.
Edku, zanim zaczniemy dyskutować o tym, co ma sens, a co nie, zdefiniuj słowo cierpienie.
Bo chyba każdy mówi o czym innym.
(23.06.2020, 22:08:07)Dunolka napisał(a): [ -> ]Edku, zanim zaczniemy dyskutować o tym, co ma sens, a co nie, zdefiniuj słowo cierpienie.
Bo chyba każdy mówi o czym innym.

Zdefiniowałem to w poprzednim poście, ale przypomnę:

Cierpienie, czyli nieustający ból, towarzyszący człowiekowi często do samej śmierci.

Słownik Języka Polskiego PWN podaje jeszcze bardziej zwięzłą definicję:

Cierpienie «wielki ból fizyczny lub psychiczny»
Dzisiaj wybory, a PKW informuje o naruszaniu ciszy.
Na małej podwrocławskiej wsi ten proceder też ma miejsce. Wszystko za sprawą młodego pokolenia jaskółek, a może jerzyków.
(25.06.2020, 06:31:30)Edward napisał(a): [ -> ]Słownik Języka Polskiego PWN podaje jeszcze bardziej zwięzłą definicję:

Definicja Słownika, choć zwięzła, jest o wiele szersza, niż twoja.
Ale o tym potem.
Teraz, proszę, zdefiniuj jeszcze, co rozumiesz pod słowem sens.
Szersza, bo literalnie mówi o psychice, ale to tak oczywiste, że w swoim wpisie cierpienie duszy pominąłem.


Wg SJP PWN:
sens «właściwe, zgodne z prawidłowym myśleniem lub z rozsądkiem znaczenie czegoś»

i dalej, wg tego samego źródła:

rozsądek «zdolność trafnego oceniania sytuacji i odpowiadającego tej ocenie zachowania się»
Definicję słownikową znam.
Chciałabym wiedzieć, co ty, konkretnie ty, rozumiesz jako sens, jako że często wiele rzeczy rozumiesz inaczej, niż ja.
A wtedy zwykle rozmawiamy o czym innym.
Wiem, malownicze to, ale denerwujące.