RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(20.01.2018, 14:54:44)Edward napisał(a): [ -> ]Cisnienie w kratke. Zwykle ok. 165-170/85-95, ale zdarzyło się 145/80. Pomiary są jednak robione sporadycznie, praktycznie na moje zyczenie.

Edku
Czy możesz ustalić pięć stałych godzin pomiaru ciśnienia.
Mnie dr by kontrolować efekt leczenia zalecił to w taki sposób.
1,6.00-7.00 przed lekami po nocy.
2.10.00-11.00 po lekach i posiłku/
3.14.00-15.00 przed obiadem.
4.18.00-19.00 przed lekami wieczornymi
5.21.00-22.00 przed snem.

Pomiary robię w systemie tygodniowym i pauza by nie sfiksować.
W miniony poniedziałek przedstawiłem wyniki.
Zalecenie by ciśnienie nie spadało 110/50 wtedy leki zmniejszyć o połowę.
I tak się stało.
W dniu dzisiejszym miałem pomiary 130/60 i 120/60.
Dodam że codziennie także Twój ulubiony spacer godzinny po godz. 7.00

Uściski także od Beatki
Jędrek
Jedrku,
systematycznym pomiarami zajme się w domu, tutaj nie ma po temu warunków.  Ja robię to nieco inaczej niz  Ty. Tuż przed wizytą u kardiologa przez dwa dni mierze cisnienie co godzinę (5-22) i odnotowuje godziny przyjmowania lekow. Taka krzywa pozwala na precyzyjną ocenę skutecznosci lekow i ew. modyfikacje ich dawek. Trzy miesiace temu było ok, ale w szpitalu co się rozjechalo.

Ludzie przychodzą i odchodza tylko ja trwam na stanowisku i rzeczywiście zapuszczam korzenie. Dzisiaj przywiezli pacjenta ze stomia i mamy lokalny smog.

Powoli klaruje się sytuacja w temacie "co po wyjściu ze szpitala". Pojadę na wieś do Mamy i jej kotki. Mama już wie i bardzo się cieszy, kotka jeszcze nie, ale poniewaz mnie z całej rodziny lubi najbardziej, to ucieszy się na pewno.

Edward
I to jest dobry pomysł!
Mama bardzo się cieszy z przyjazdu synka!  Przecież to takie normalne!
Pobędziecie trochę razem, pogadacie trochę a to jest niezmiernie ważne, szczególnie dla niej, a i dla Ciebie też, przekonasz się o tym w przyszłości.... Trochę Ci zazdroszczę, że masz taką możliwość! Ja już nie mam...
Zdrowiej szybko!
Paweł
(20.01.2018, 12:14:32)Edward napisał(a): [ -> ]W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak odświeżyć dawne i aktualne zanajomosci. Tylko, ze one mieszkają daleko od Warszawy. One=te znajomosci. zadowolenie, uśmiech

Tylko wiesz - głupio byłoby zaczynać to odświeżenie od prośby o certyfikat zdrowia, bo się obrażą.
One = te znajomości.
(20.01.2018, 21:09:51)latarnik napisał(a): [ -> ]I to jest dobry pomysł!
Mama bardzo się cieszy z przyjazdu synka!  Przecież to takie normalne!
Pobędziecie trochę razem, pogadacie trochę a to jest niezmiernie ważne, szczególnie dla niej, a i dla Ciebie też, przekonasz się o tym w przyszłości.... Trochę Ci zazdroszczę, że masz taką możliwość! Ja już nie mam...
Zdrowiej szybko!
Paweł

Masz, Pawle, rację. Zwykle doceniamy wartość kogos/czegos, gdy jest już za pozno. Tmpo zycia sprawia, ze trudo docenic te wartosc, gdy zwyczajnie jest. Staram się o tym pamiętać. 
Edward

(20.01.2018, 22:56:57)Dunolka napisał(a): [ -> ]
(20.01.2018, 12:14:32)Edward napisał(a): [ -> ]W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak odświeżyć dawne i aktualne zanajomosci. Tylko, ze one mieszkają daleko od Warszawy. One=te znajomosci. zadowolenie, uśmiech

Tylko wiesz - głupio byłoby zaczynać to odświeżenie od prośby o certyfikat zdrowia, bo się obrażą.
One = te znajomości.
W odswiezaniu nie moze zabraknac pytania o zdrowie - po prostu grzeczność tego wymaga. No i będę wiedział.

9 lutego w @ przedszkolu Ali i Emilki ma być przedstawienie dla babć i dziadków.   Ponieważ napisałem dla wnuczek kilka wierszy synowa wpadła na pomysl abym jeden z nich przeczytał maluchom w ramach podziekowania od wszystkich. To mi się spodobalo i mam już gotowy scenariusz na cos zdecydowanie ciekawszego.
To bedzie 20 minutowy spektakl z aktywnym udzalem dzieci, a z racji ich niezwykłych czasem pomyslow, z trudnymi do przewidzenia zwrotami akcji.
Będzie bajkolot i misja odczarowania bohaterów bajek, których Baba Jaga zamienila w kamienie. Służyć temu bedzie zaklecie, ktore maluchy będą wypowiadaly przy każdej postaci. Ich nazwy będą musiały odczytac. 

Czary mary, zegar stary
Ogon ryby, cztery grzyby
Tygrysku wróć do bajki

To po odczytaniu nazwy Tygrysek.
Wcześniej maluchy będą musiały związać śpiąca Babę Jage (Wanda). 2 x 10 metrow żeglarskiej linki i 8 maluchow i nie mecz mozliwosci, by nie było wesolo.

Oj, zmiana opatrunku!
Po odczarowaniu wszyskich bohaterów trzeba coś będzie zrobić z Babą Jaga. Ona będzie rozwiazana jeśli przyrzeknie, ze zmieni się na lepsze. Każde z dzieci zasugeruje jej, co ma w tym celu zrobic. Na koniec wszyscy "akrorzy" powiedza

Czary mary, zegar stary
Ogon ryby, cztery grzyby
Babcie i dziadkowie - kochamy was

To będzie bez żadnej proby, a inteligencja 5-6 latkow będzie wymagała wzmożonej czujnosci. Może być ciekawie!

Edward
Edwardzie ,świetne pomysły z dziećmi.Bedzie super. Dzisiaj dla Ciebie pewnie bardzo szczęśliwy dzień,wychodzisz że szpitala.Zyczymy szybkiego powrotu do dobrej kondycji,radosnego czasu spędzonego z mamą i kotkiem a później udanej imprezy w przedszkolu.
Opatrunek nadal przemaka, wczorajsze cisnienie 177/92, ale wychodzę! Nie do końca jednak wiem dokad. Prawdopodobnie na podwroclawska wies, ale lekarz wspomnial, ze pod koniec tygodnia chcialby mnie jednak zobaczc. Gdyby rzeczywiscie, to wyjazd z Warszawy nie ma sensu. Nie mogę dopytac, bo jest na bloku operacyjnym.

Danusiu,
cieszę się,  ze pomysl Ci się podoba. 
"Jestem Czarnym Kosmita
Nie znacie mnie wcale
Chociaz ... czasem odbieram
Emilke i Ale"

Tak przywitam dzieci będąc w czarnej antywirusowej maseczce.

Pozdrawiam serdecznie
Edward
(22.01.2018, 09:22:07)Edward napisał(a): [ -> ]Tak przywitam dzieci będąc w czarnej antywirusowej maseczce.

Dzieci mogą się przestraszyć, przynajmniej niektóre.
Włóż raczej maskę Św. Mikołaja.
Zobaczysz, w domu ciśnienie się unormuje.
Pozdrawiam
Anka
A czy maska Świętego chroni przed wirusami?
W domu zajme się ciśnieniem. No i muszę się nauczyć samemu zmieniać opatrunki. To żadna filozofia na pozór, ale można dostać zeza!
(22.01.2018, 10:50:19)Edward napisał(a): [ -> ]A czy maska Świętego chroni przed wirusami?
W domu zajme się  ciśnieniem.  No i muszę się nauczyć samemu zmieniać opatrunki. To żadna filozofia na pozór, ale można dostać zeza!

Na wirusy, to tylko maska Lorda Vadera... a dokładniej hełm.

Tylko co będzie z dziećmi?  Confused

Pakuj się i do domu! Powodzenia.
Armands
I już na wsi!
Lubię to miejsce. Jestem w pokoju, w ktorym 70 (ło matko!) lat temu się urodzilem, w którym 34 lata temu umarla moja Babcia. Jestem w domu, z ktorego wyszla Ona w ostatnią ziemską wędrówkę podobnie jak 20 lat wcześniej mój Tata. To jest po prostu moja Ojcowizna! 
Rozpalilem kominek, za oknem dziesiątki Sikorskiego palaszuje margarynę,  z drugiego widać przykrytego plandekami Kornika, dąb wyrosły z zoledzia zasadzonego przeze mnie i 5-8 letnich synow, swierki, jesiony, grusze, czeresnie, sliwy, jabłonie i włoskie orzechy, które sam posadzilem. Pewnie 100 lat po mojej smierci będzie widać,  że kochałem to miejsce i nie zalowalem pracy, aby żyły w nim nastepne pokolenia. Zycie miało jednak inne plany i prawdopodobnie  tak nie będzie.

Opatrunek zmienilem chociaż nie do końca profesjonalnie z powodu braku plastra 35 x 15 cm. Mam o 5 cm wezszy,  ale to za malo. Rana ciągle się "paprze", jednak mam nadzieję,  ze na tym poprzestanie, bo wczoraj  odstawiono antybiotyk.

Edward

Sikorski z margaryną nie ma nic wspolnego! On woli osmiorniczki, a menu zmienił mu mój smartfon
Najważniejsze, że jesteś w domu. Teraz szybko dojdziesz do siebie. Odpoczywaj
Dużo zdrówka
Anka
Edward, a może poszukaj opatrunków ze srebrem. Coś jak ten przykładowy:
https://diabetyk24.pl/aquacel-ag-ze-sreb...-1szt.html
... o ile dostępne są takie duże. Spróbuj obdzwonić apteki lub hurtownie i podpytać.

Innym rozwiązaniem jest przemywanie rany Octeniseptem i kontakt z powietrzem, czyli o ile się da pozwolić ranie na oddychanie.
W wypadku ran mojej mamy, to pozytywnie skutkowała. Leżała z noga na poduszce, a rana pięknie przysychała. Wcześniej coś się zawsze ślimaczyło.

Tylko sikorek nie zapraszaj, bo szewki wydziobią mruganie, puszczanie oczka    

Trzymaj się... pozdrawiam
Armands

PS. Tu są takie o wymiarach 10cmX20cm... a w opisie, że dla osób z osłabianym systemem imunologicznym. Rewelacja... tylko ta cena... ale można w aptece kupic na sztuki

https://www.hartmann24.pl/751/opatrunki-...trauman-ag
Pejzażami opowiadasz..... Malujesz sielski obraz swojej ojcowizny, swojej małej ojczyzny.....
I powiedz bracie, gdzie lepiej odpoczniesz, gdzie szybciej wrócisz do zdrowia, gdzie nabierzesz sił.....
Tam, gdzie buty zdzierałeś, gdzie po drzewach łaziłeś i ganiałeś z chłopakami.....
Ja też bardzo lubię wracać do miejsc z młodości, bardzo....
Edward wracaj szybko do formy!
Pozdrawiamy. 
Irenka i Paweł
Edwardzie, życzymy szybkiej rekonwalescencji. Piszesz, że brakuje Tobie plastra  o określonych wymiarach. Może w tym sklepie znajdziesz rozwiązanie swojego problemu?
http://hurtowniamedyczna.com.pl/pl/p/Pla...-10-mb/232
Serdecznie pozdrawiamy zadowolenie, uśmiech
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i dobre rady.
Na ojcowiźnie byłem tylko jeden dzień, ku ogromnemu zmartwieniu Mamy, a teraz jestem już w domu. Wanda wydobrzała, mieszkanie dokładnie wywietrzone i wirusów nie widać. Mam wszystko, co jest potrzebne do zmiany opatrunków i zaczynamy prawdziwą rekonwalescencję.
Jednym z jej elementów będzie uporanie się z ciśnieniem, bo czy to szpital czy dom ono się nie zmienia. Pół godziny temu, po nocy i przed porannym zestawem leków wynosiło 178/91/51. Do kardiologa dostanę się najwcześniej w marcu, ale sadzę, że sam jestem w stanie nieco zwiększyć dawki leków by ciśnienie trochę ucywilizować.
A opatrunek ciągle mokry na zewnątrz.
Edward
A co słychać u Ciebie, Edwardzie. Jak samopoczucie ? Mamie pewnie przykro ,że tak krótko korzystałeś z Jej gościny , ale wiem,że w tym wieku najwazniejsze jest swoje łóżko i to Ciebie rozgrzesza zadowolenie, uśmiech.
Serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Wandzi.
Nie piszę, bo u mnie bez zmian. Opatrunek nadal przemaka, a ja cieszę się, że mimo to nie mam podwyższonej temperatury sugerującej stan zapalny.
Ciśnienie ma własne pomysły, jak reagować na zażywane przeze mnie leki. Czasem muszę doraźnie wspomagać się Captoprilem lub Nitrendypiną, jednak maksymalne wartości ciśnienia nie są duże - 180/95, to górna i na razie nieprzekraczalna granica.
Pamiętam sytuację sprzed dwóch lat, kiedy walcząc z 240/130 zażyłem 25 mg Nitrendypiny (sugestia lekarza), a po dwóch godzinach miałem 100/50! Dziwne, że to przeżyłem. Teraz jest znacznie spokojniej.
Pozdrawiam serdecznie
Edward

5 stycznia 2018 w poście #871 napisałem:

"Od 2 lat wypuszczam wnusie, ze zapiszę się do ich przedszkola. One traktują to bardzo powaznie i są zdecydowanie przeciwne. Wymyslaja dziesiątki powodów dla których mnie na pewno nie przyjmą.  Dzisiaj obie wpadly niemal w depresję, bo napisałem podanie o przyjęcie.

Do Pani Dyrektor Przedszkola
Proszę o przyjecie mnie do grupy Ali lub Emilki. 
Przedszkole bardzo mi się podoba, ciocia Ania, Monika, Milena i Sylwia jeszcze bardziej i zabawki też. Co prawda trochę uroslem, ale byłbym idealnym uczestnikiem zabawy "Stary niedźwiedź mocno spi". W przypadku braku miejsca w grupie Ali i Emilki proszę o utworzenie jednoosobowej grupy Cukierkowej.
Dziadek Ali i Emilki

Odprowadzajac wnusie spotkałem Panią dyrektor i daem jej to podanie. Odbierajac powiedziano nam, ze wszystkie panie mialy niezly ubaw przez caly dzień. A wnusie są przeklnane, ze zostanę przyjęty do najstarszej grupy. Ciocia Sylwia (22) potwierdziła to przy Ali!"

Okazuje się, że Pani Dyrektor opublikowała moje podanie na facebook'owym profilu przedszkola:

https://www.facebook.com/Motylkowa-Akade...288321718/

No i jak tu nie związać niedobrej Baby Jagi i nie odczarować z przedszkolakami i ich wychowawczyniami bohaterów bajek zamienionych w kamienie? Bajkolot już prawie gotowy do startu! Dzień Babci i Dziadka 9 lutego.