RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie będzie ciszy
Bo kto to słyszał
Aby mysz polską
Nazywać "mysza".

Ani to gramatycznie, ani patriotycznie!

Może nie u nas
Akcja się dzieje
I nakręciłeś
ten film w Betlejem?
Za nami pierwsza świąteczna nocka
Oj, ciężka była - od rana nie jem
Filmik zaś powstał bliziutko Wrocka
A nie w dalekim od nas Betlejem
 
Ja w paszport myszy nie zaglądałem
Jej nacja ważna, bo skandal wisi
Nie wiem więc - polska czy izraelska?
Trzeba by przyjrzeć się zwłokom mysim
 
Prokuratura trop by podjęła
Zamach, czy zejście z powodu grochu?
I ekshumację przeprowadziła
Czy aby nie ma gdzieś śladu prochu
 
Niestety ciała do badań nie ma
Żadnych fragmentów! Nic, ani troszkę
Bo myszka w przestrzeń gdzieś uleciała
Razem z palącym się ekogroszkiem
Czy to w Betlejem
Czy koło Wrocka
Pamiętaj, że to
Szczególna nocka.

Pod twoim nosem
Wśród nocnej ciszy
Dziś ludzkim głosem
Gadają myszy.

Ambitne zwierzę
Powie ci samo
Jaka jest jego
Płeć i tożsamość.
Zwierzę, choć bardzo ambitne było
Nic nam nie powie i żadną mową
Jego atomy gdzieś w stratosferze
Dziurę już kopią – tę ozonową
 
Noc po Wigilii nie lekka była
Żołądek ciągle jęczał „o rany”
Ale mnie inna wieść pognębiła
Mysz, ten z filmiku, był obrzezany!
 
Dyplomatyczny skandal się kroi
Nie mniejszy niż ten od IPN-u
Swojego mysza można ćwiartować
Mysza uchodźcy nie! Ale czemu?
Skandal skandalem
Lecz za ten wyczyn
Możesz oberwać i z drugiej strony!
Bój się bejsbola,
Bo ten mysz z Wrocka
Choć obrzezany
Był też ochrzczony!!!
Kurde, Joleczko, jasna cholera
Jeszcze mi tylko tego brakuje
By do mnie przyszedł ktoś z ONR-a
Ja się ich boję! Tam same zbóje!
 
Lecz chyba mysz ten nie był ochrzczony
Zaraz Ci, Jolu, powiem dlaczego
Miałem sygnały, że coś się kroi
Ze strony kogoś całkiem obcego
 
No i się stało! O szóstej rano
Do drzwi ktoś puka. Sąsiad? Sąsiadka?
Dobrze by było, ale niestety to był pan Mossad
A z nim Mossadka
 
Mossad mi żonę zamknął w pokoju
I ją przesłuchał! Oj, biedna żona
Tylko mnie trochę ten fakt zadziwił
Że wyszła całkiem rozanielona
 
Jej stan na okres świąteczny składam
W kolędach przecież są aniołowie
- Jak było? – pytam, a ona na to,
Że mi nie powie, że mi nie powie!
Dla ciebie przecież
to była gratka,
Bo wszak z Mossadem
Przyszła Mossadka.

Chyba, że szczerze
Tutaj się przyznasz
Że z ciebie anioł jest
Nie mężczyzna..
Oj, była gratka nie lada jaka
Ja takich gratek już nie pamiętam
Kiedyś, w przeszłości, no może, może
A teraz proszę – w samiutkie święta
 
Pani Mossadka nie była młoda
Lat ze trzydzieści już pewnie miała, lecz jej figura …
Nie, już od dawna
Nikt z Was nie widział takiego ciała
 
- Leżeć! – krzyknęła. No to się kładę
Ona nade mną w ekstazie dyszy
Ale się jędza nie o seks pyta
Tylko jak było w sprawie tej myszy
 
Wyznałem wszystko, jak na spowiedzi
Że ser z Biedronki, łapka z marketu,
A ona na to, że w takim razie
Los mój zależeć ma od Knesetu
 
Jak porównałem ich Kneset z Sejmem
I pomyślałem o oszołomach
To zlany potem się obudziłem
- Ty masz gorączkę? – pyta mnie żona
 
- Nie mam gorączki, mówię jej na to
Widząc, że sama jest ledwie żywa
- Żołądek gniecie, zgaga dokucza
Po coś ty żarcia tyle zrobiła?
I jak tu żyć?!
Może miast żreć
Zacznij waść pić?
Żreć czy też pić?
To jest dylemat godny Hamleta
Wątroba nowa, więc może pić?
Ale też, kurde, szkoda kotleta!
Wątroba nowa
Ale czy zdrowa?
Czy warto żarciem
Tak ryzykować?

Golonka piwo
Steki kotlety
Mają ważniejsze
Być od kobiety?

Nie da ci ojciec
Nie da ci matka
Tego co może
Dać ci Mossadka!
Kiepsko się ten rok kończy. Poproszono nas o opiekę nad chłopcami i pojechaliśmy na wieś. Do chłopców przyjechały wnusie z Warszawy i zaczęła się powitalna gonitwa. Niestety na podłodze były puzzle, na których Wojtuś poslizgnal się i upadł na prawy łokieć. Opis RTG jest skomplikowany, ale coś w nim złamał i czekamy na gips.
Ojoj, bardzo współczuję!
To samo zaliczył tej wiosny 8-letni duński wnuk - złamanie w łokciu.
Na dziecku goi się szybko, ale pierwsze 2 noce będą trudne.
Domagajcie się odpowiednich środków przeciwbólowych.
Wątroba zdrowa jest, jak ten rydz
I o niej złego nie mówię nic
I już bez całkiem zbędnej tu gadki
Powiem, że dzisiaj jem z owsa płatki
 
Pytasz mnie, Jolu, czy stek, kotlety
I inne polskie dania klasyczne
Mogą ważniejsze być od kobiety?
Chociaż pytanie to retoryczne
 
Nie mogą! W życiu! Za żadne Chiny!
Nigdy i never – w każdym języku
Zabierz stół szwedzki, nie bierz dziewczyny
Nie będzie żalu, płaczu i krzyku
 
Nie da ci ojciec i nie da matka
To prawda czysta i na wskroś szczera
Tego co może dać ci Mossadka
I dała, Jolu, jasna cholera!
 
Przyszła wieczorem, już zasypiałem
Senne majaki mnie otaczały
Zabrała kołdrę, przykryła ciałem
Lecz problem powstał, całkiem niemały
 
Niewiele można bez pewnych pęczków
No, tak łagodne jej powiedziałem
Mossadka na to, że się wykręcam
I jeszcze bardziej przykryła ciałem
 
Chłopie, mówiła po chwili przerwy
Po co ci pęczki i amulety?
Czy ty kolego, naprawdę nie wiesz
Jak rozkosz wzbudza się u kobiety?
 
Przyznam ze wstydem, że nie wiedziałem
Ale Mossadka wykład zrobiła
I Grafenberga na przemian z jogą
Przez kilka godzin ze mną ćwiczyła
 
Więcej nie powiem, nie mam odwagi
I tak zbyt dużo już napisałem
Forum wymaga jednak powagi
A ja po bandzie znów pojechałem!
Człowiek bez pęczków
Biedniejszy, niż'
Ta (obrzezana)
Kościelna mysz?
I nic tu ująć
I nic tu dodać
Od niepogody
Lepsza pogoda
Skoro masz w domu
Myszy na pęczki
Może przeszczepik jakiś
"Od ręczki"?
Nie na te pęczki
Myszy ja miałem
Więc je wszyściutkie
Zutylizowałem!
 
Ale z przeszczepem
Myśl Jolu dobra!
Zgłoś patent
Może dostaniesz Nobla?
Nobelka chętnie
Bym przytuliła
Szczególnie za to
Com wymyśliła.

Ale o ile
Dobrze pamiętam
W powyższej sprawie
Są już patenta.
I jeszcze jedna
Życzliwa rada:
Żeś myszy spalił
Nie rozpowiadaj.

Bo wnet cię znajdą
Hardcore  Zieloni
A sam wiesz dobrze
Jacy są oni.

Za brak respektu
Dla środowiska
Potrafią mocno
Natłuc po buzi.