(12.08.2019, 08:32:59)AParsley napisał(a): [ -> ]A pomyśl sobie, że pod koniec ubiegłego roku i na początku tego nie byłeś pewien, czy wyszykujesz Kornika i dasz radę popływać
Tak było, nie zaprzeczam, a postawa ta wynika z tego, że każdy żeglarski sezon i w ogóle wszystko, czego możemy doświadczyć tu i teraz, może się już nie powtórzyć.
Cień wznowy pozostałości po LRP ciągle przesłania beztroskie spojrzenie na kilka najbliższych lat. Jeśli jest ona faktem, to sprawy znane wielu naszym forumowiczom osobiście, w moim przypadku, z powodu obniżonej odporności organizmu, mogą potoczyć się znacznie szybciej. Nie zamartwiam się tym jednak i robię wszystko tak, jakby jeszcze kilka beztroskich lat było przede mną. Czas pokaże, czy mam rację.
https://www.youtube.com/watch?v=-3AoRlyvNgU
Ucichł wiatr, morze śpi w blasku gwiazd.
Wspomnę znów miłość swą w taki czas.
Smukły miała kształt, ostro szła na wiatr:
Moja łódź, pierwsza łódź - miłość ma.
Każdy, kto kocha wiatr, wie jak jest,
Kiedy już z oczu nam ginie brzeg.
Wiatr na wantach gra, morze rusza w tan,
Kiedy kil znaczy ślad pośród pian.
Na skrzydłach żagli w brzask płyniemy tak.
Po stromych rzeźbach fal płyniemy tak.
Wtopieni w zieleń mórz ze światłem dnia.
Szaleni wiatrem, co nam scherzo gra.
Piękny czas, rejsów czas kończył się.
Kiedyś sztorm rzucił łódź aż na brzeg.
Patrzeć było żal - stała wryta w piach
Miłość ma - wierna łódź, zeschły wrak.
Rozstać się, żegnać się ciężko jest.
Starczył mi nafty litr, pakuł pęk ...
Kiedy płomień zgasł, popiół rozwiał wiatr ...
W morze znów rusza łódź - miłość ma.
Na skrzydłach żagli w brzask płyniemy tak.
Po stromych rzeźbach fal płyniemy tak.
Wtopieni w zieleń mórz ze światłem dnia.
Szaleni wiatrem, co nam scherzo gra.
Ahoj!
Edward
PS
A podczas tego wczorajszego rejsu mijaliśmy w małej odległości inne żaglówki. Kornik cieszył się słysząc kilka razy, że jest piękną łódką. Cóż, jedyny z drewna na Powidzu, bez grama laminatu.