To nie jest merytoryczny post. Wybaczcie.
Dżembronia, 6 maja 1945
- Тy będziesz bacą, a ja juhasem, dobrze? - Zarina objęła Yevhena i pocałowała.
- Ale owieczek nie mamy - odwzajemnił pocałunek.
- Ja będę twoją owieczką, chcesz?
- Oj, Zarinka, Zarinka. Wiesz, co baca może z owieczką zrobić?
- Nie wiem – przechyliła głowę z zalotnym uśmiechem. - Pokaż.
Odrzuciła lyżnik, usiadła na nim okrakiem i powoli ściągała krótką nocną koszulę.
- Pokaż. Bardzo jestem ciekawa.
Dopiero w południe wyruszyli w góry.
- Ech, ty – dotknął jej nosa. – Na Smotrec, to ja dzisiaj nie dojdę.
- A ja tak – zaszczebiotała, tańcząc wokół niego. – I na Popa Iwana dojdę i na Brebenskuł i na Howerlę.
- Daj spokój. Dla mnie Munczel będzie wyzwaniem.
- Munczel? – zdziwiła się. – Właśnie przy nim jesteśmy. Ten strumień, to właśnie Munczel. A wiesz, coś ci zaśpiewam, dobrze?
- Śpiewaj – machnął od niechcenia ręką. – Jak lubisz, to śpiewaj.
- Yevhenie, jak to dobrze, że wojna się skończyła – powiedziała z nostalgią w głosie. – Jak to dobrze, że skończyło się zabijanie.
- Przegraliśmy – odpowiedział. – Nie będzie samostijnej Ukrainy, będzie Związek Sowiecki. Nie wiadomo, co gorsze - Polska czy oni.
- Wygralismy spokój i to jest ważne.
Zerwała kwiat bzu, który jakimś cudem wyrósł w nieprzyjaznym mu środowisku i wpięła go we włosy. Stanęła przed nim, ukłoniła się nisko i zaśpiewała głosem delikatnym, jak pierwsze wiosenne kwiaty Czarnohory i czystym, jak woda strumieni spływających z jej zboczy.
Не для тебя придёт весна,
Не для тебя Дон разольётся,
И сердце девичье забьётся
С восторгом чувств – не для тебя
[1]
- Nie dla mnie? – zdziwił się. – Masz kogoś?
- Nie, ale ta melodia gra w moim sercu. Jest taka nastrojowa, pełna zadumy. Nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale gdybym każdego dnia miała śpiewać jakąś piosenkę, to dzisiaj innej bym nie potrafiła. Dziwne, prawda?
Nie odpowiedział. Patrzył gdzieś za nią, a na jego twarzy niepokój ustąpił miejsca strachowi. Zauważyła to.
- Co się stało? – zapytała zdziwiona. – Powiedz, co się stało?
- Uciekamy! – krzyknął. Ujął jej dłoń i ruszyli biegiem w stronę wsi.
- Co się dzieje? – pytała, ciężko oddychając.
Jego odpowiedź zagłuszył strzał. Po nim padł drugi i trzeci, a w końcu usłyszeli zdyszany głos goniącego ich człowieka.
- Стой! Стой, или я убью как собаку!
[2]
[1] Wiosna nie nadejdzie dla ciebie,
Don nie rozleje się dla ciebie
A serce dziewczyny zabije
Z zachwytem uczuć - nie dla ciebie (ros)
[2] Stój! Stój, bo ubiję, jak psa! (ros)
https://www.youtube.com/watch?v=Y0hUHFuF...rt_radio=1