RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Wątek Edwarda - przeszczep wątroby.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(14.07.2017, 07:28:02)Dunolka napisał(a): [ -> ]Edku, ważnym szczegółem może być fakt,  że twoje cztery wyniki pochodzą z czterech różnych laboratoriów.
Mogą z tego wynikać różnice na  poziomie setnych. Mogą, nie muszą, tak czy owak sprawdź swoje PSA jeszcze raz, w  laboratorium szpitala we Wrocławiu.
Jolu,
jeśli laboratoria podają wyniki z dokładnością 0,001, to różnice też powinny być na tym poziomie. Tak czy inaczej oczywiście powtórzę badanie we wrocławskim szpitalu i w warszawskiej klinice. Wizytę kontrolną w poradni transplantacyjnej mam 26 lipca i w tym dniu spróbuję zrobić też badanie PSA. Za 11 dni powinienem już na 100% wiedzieć, czy jest wznowa po LRP, czy tylko był to fałszywy alarm. Obawiam się, że będzie to niestety ta pierwsza możliwość.

Kornik i przyczepa już prawie gotowe do drogi. Jedno i drugie były używane w 2014 i dużo pracy trzeba było włożyć (zwłaszcza w Kornika), aby przygotować je do sezonu.
W przyczepie zagnieździły się osy i musiałem zlikwidować ich dwa gniazda. Mam na sumieniu kilkadziesiąt owadów, ale jeden się zemścił - na szczęście obyło się bez sensacji.
Przyczepę chcemy zawieźć na pole namiotowe już 25 lipca w drodze do Warszawy. Nadłożymy wprawdzie 120 km, ale unikniemy dodatkowego kursu (400 km) po Kornika.

No i dziej się przygodo! Wakacyjna i ta zwana życiem.

Edward
Cytat:Obawiam się, że będzie to niestety ta pierwsza możliwość.

Zrób badanie... i nic teraz nie zakładaj!

Powodzenia z Kornikiem... i uważajcie na siebie. Pomyślnych wiatrów!

Pozdrawiam
Armands

PS. O Was też będziemy pamiętać (reszta w wątku Eweliny)
Jarku,
już oswoiłem się z myślą, że jednak może być wznowa. Wprawdzie wycięto mi wszystko, co można było wyciąć i przez cztery lata PSA cichutko siedziało, ale po drodze był przeszczep wątroby i od dziesięciu miesięcy mam farmakologicznie obniżaną odporność organizmu. Przed przeszczepem była chyba całkiem niezła, bo dawki leków immunosupresyjnych były i są duże.
Być może ta wysoka odporność trzymała w ryzach jakieś pojedyncze komórki rakowe pozostałe po LRP, a kiedy jej zabrakło one zaczęły się mnożyć. To jedyna hipoteza jaka przychodzi mi do głowy. Jeśli oczywiście kolejne badania wznowę potwierdzą.

Za pamięć serdecznie dziękuję. Miło jest czytać, że o mnie/o nas ktoś myśli. Naprawdę miło.

Wakacyjny plan jest taki:
25 lipca - w drodze do Warszawy zawiezienie przyczepy na pole namiotowe
4 sierpnia - jazda z Kornikiem nad jezioro, rozłożenie przedsionka i 'zagospodarowanie' przyczepy
5 sierpnia - wodowanie Kornika
??? sierpnia - Kornik do domu
???+1 sierpnia - przyczepa do domu
Nie potrafię powiedzieć ile 'wolnego' uda się załatwić Wandzie, a ile czasu będę musiał być sam.

Serdecznie pozdrawiam
Edward
Dzisiaj spróbuję zbadać poziom PSA w tym szpitalu, w którym 2,5 roku temu było ono mniejsze od 0,008.
To długi okres i wynik na pewno pozwoli przybliżyć odpowiedź na pytanie o wznowę. Myśl o niej już mniej mnie napastuje, jednak pojawiła się inna. Taka mianowicie, że gdyby jednak wznowa była, to wobec konieczności brania leków tłamszących układ immunologiczny, sprawy dla mnie ostateczne mogą potoczyć się w przyspieszonym tempie. Może już po południu będę znał wynik.
Pozdrawiam
Edward
Edek, jak będziesz miał wynik to wtedy będziesz snuł rozważania.... A na razie bez negatywnych emocji, proszę! Trzymaj się!   Paweł.
Pawle,
negatywne emocje były w tym przypadku nikłe - raczej był lekki niepokój, bo w ocieraniu się o sprawy ostateczne jestem zaprawionym w wielu bojach weteranem. Stosunkowo łagodniej od innych znoszę związany z tym stres, a pomaga mi wypracowana/stosowana taka maksyma: " Walcz, ale pamiętaj, że możesz przegrać. Pamiętaj też, że nie jesteś nieśmiertelny". To bardzo ułatwia przetrwanie tych trudnych dla każdego chwil.
A wynik mam: <0,008, czyli tak samo, jak 2,5 roku temu w tym samym laboratorium! Cieszę się umiarkowanie, bo na razie jest remis 1:1. Po wizycie na Banacha, 26 lipca, będzie rozstrzygnięcie, ale teraz jestem ostrożnym optymistą.
Edward
Edward, to nie jest remis, to nie jest 1:1, to jest 2,5 roku życia, zobacz jak dużo się przez ten czas w Twoim życiu działo.... A Ty pod względem PSA trwasz w tym samym miejscu!!!! Chłopie to jest 3:1 dla Ciebie!!!! Pozdrawiam.  Paweł
(17.07.2017, 16:41:51)latarnik21 napisał(a): [ -> ]Edward, to nie jest remis, to nie jest 1:1, to jest 2,5 roku życia, zobacz jak dużo się przez ten czas w Twoim życiu działo.... A Ty pod względem PSA trwasz w tym samym miejscu!!!! Chłopie to jest 3:1 dla Ciebie!!!! Pozdrawiam.  Paweł

Pawle,
jeśli rozpatrywać sytuacje, w których drzwi na drugą stronę były już uchylone, to jest 5:0 dla mnie, a mecz rozpoczął się 48 lat temu. Pisząc, że jest 1:1 miałem na myśli aktualną sytuację i dwa różne wyniki, jeśli chodzi o poziom PSA. Jeden sugeruje wznowę, a drugi nie, stąd remis, ale ze wskazaniem na brak wznowy. Badanie na Banacha powinno w tej sprawie dać definitywną odpowiedź.
Pozdrawiam
Edward
Edku, jesteś już tyle lat na naszym forum, że przysługuje ci tytuł magistra honoris causa w temacie raka prostaty,
a zapomniałeś o podstawowej zasadzie:
Porównujemy wyniki z tego samego laboratorium!

Badanie z Banacha będzie można porównać do poprzedniego badania z Banacha, i na tej podstawie
wyciągać wnioski na temat wznowy albo nie-wznowy.
Jolu,
no przecież tak właśnie chcę zrobić!

* Szpital we Wrocławiu:  <0,008 oraz <0,008 więc "1" dla braku wznowy
* Przychodnia wojewódzka 0,030 ale, że to pierwsze w niej badanie, to odnosiłem je do <0,008 szpitala wrocławskiego i 0,010 kliniki przy Banacha. Tu żartów nie ma, więc takie właśnie odniesienie i "1" dla wznowy.
* Klinika przy Banacha: 0,010 oraz ??? To z tego porównania powstanie "1" dla którejś z możliwości.

To zresztą nie jest takie proste, bo uwzględniając błąd pomiaru i być może niewielkie wahania PSA związane ze zmęczeniem podróżą lub stresem, to jaki wynik można uznać za wznowę, a jaki nie? Do 0,015 nie, a powyżej tak? No sam nie wiem. Trzeba poczekać jeszcze tydzień.

Pozdrawiam
Edward
(18.07.2017, 21:18:21)Edward napisał(a): [ -> ]uwzględniając błąd pomiaru i być może niewielkie wahania PSA związane ze zmęczeniem podróżą lub stresem,

Wyniki z różnych laboratoriów różnią się, ponieważ różne laboratoria mają różną aparaturę, i różną tzw. kalibrację.

A jakie jest kryterium wznowy?
Systematyczny wzrost PSA.
Li i jedynie.
Jolu,
i znowu myślimy o tym samym, ale mówimy o nim inaczej.
Tak, kryterium wznowy jest systematyczny wzrost PSA - to przecież oczywiste. Mając jednak różne wyniki z różnych laboratoriów dysponujących różną aparaturą trudno jest wznowę lub jej brak jednoznacznie stwierdzić.
Szpital wrocławski powiedział dwa razy, że poziom PSA jest poniżej czułości ich aparatury, która wynosi 0,008.
Nie wiem, jaka jest dokładność aparatury kliniki przy Banacha, ale 0,010 mówi, że granica czułości została przekroczona.
0,030 na pewno mówi o tym samym, więc dla pewności powtórzę za dwa miesiące badanie PSA w tej przychodni.
Poradnia urologiczna, w której się leczę, ma mało dokładną aparaturę z granicą czułości 0,050, więc tamte wyniki nic konkretnego (oby) nie powiedzą.
Edward
(19.07.2017, 00:13:48)Edward napisał(a): [ -> ]Nie wiem, jaka jest dokładność aparatury kliniki przy Banacha, ale 0,010 mówi, że granica czułości została przekroczona.
0,030 na pewno mówi o tym samym, więc dla pewności powtórzę za dwa miesiące badanie PSA w tej przychodni.

Teoretycznie masz rację, skoro laboratorium podaje wynik z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, to znaczy, że aparatura "wyczuwa" tysięczne części nanograma PSA.
Ale w praktyce bywa różnie.

Jeden Amerykanin zadał sobie trud, i zbadał swoje PSA w pięciu laboratoriach jednego dnia.
Teoretyczne powinien otrzymać pięć jednakowych wyników, tymczasem prawie każdy był inny (tylko dwa jednakowe).
Różnice  sięgały 0,20 (dokładność do dwóch miejsc po przecinku).
Myślisz, że u nas jest lepiej?

Pamiętasz forumowicza o nicku Rowerzysta?
Bardzo był niezadowolony, że różne laboratoria podawały różne wyniki, bo dla niego te różnice miały wartość wznowy biochemicznej, podobnie jak u ciebie.

Ja powtórzę swoje:
Tak naprawdę nie jest istotne, czy odbierasz wynik PSA  0,003, czy 0,030,
istotne jest, by w danym laboratorium  ten wynik był zawsze taki sam.
ALBO NIŻSZY!!! Big Grin
(19.07.2017, 12:34:47)Dunolka napisał(a): [ -> ]Jeden Amerykanin zadał sobie trud, i zbadał swoje PSA w pięciu laboratoriach jednego dnia.
Teoretyczne powinien otrzymać pięć jednakowych wyników, tymczasem prawie każdy był inny (tylko dwa jednakowe).
Różnice  sięgały 0,20 (dokładność do dwóch miejsc po przecinku).  Myślisz, że u nas jest lepiej?

Myślę, że nie jest.
Z tym Amerykaninem, to nic nadzwyczajnego. Prawdopodobnie miał PSA na poziomie 2-3 i wartościami  np. 2,25, 2,45, 2,33 wyznaczonymi nawet w tym samym dniu, zupełnie nie powinien się przejmować, bo różniły się one o niecałe 10%.
Gdyby miał PSA na poziomie 0,2 i różnica wynosiła też 0,2, to już robi się 100% błędu.
Jeśli natomiast porównuje się 0,010 i 0,030, to różnicy 300% nie usprawiedliwia nawet fakt,  że PSA wyznaczały różne laboratoria. To na tyle wyraźny wzrost wartości (<0,008, 0,010 i 0,030), że każe uważnie przyglądać się sytuacji.

Za tydzień powinienem mieć wynik z Banacha. Jeśli będzie w przybliżeniu taki sam, jak w marcu 2016, to uznam, że drugie laboratorium wznowy nie potwierdziło i PSA wyznaczę dopiero za rok. Jeśli natomiast jego wartość trudno będzie jednoznacznie zinterpretować, to do laboratorium, gdzie wyznaczono 0,030 jednak się udam.

KORNIK (masa ok. 250-300 kg) już na przyczepie. Nie miałem żadnej pomocy, ale sposobem i dźwiganiem najwyżej 15 kg (przepuklinę zabezpieczały dwa pasy) udało mi się to zrobić.
Wyjazd coraz bliżej, chociaż jeszcze nie wiem, w którym miejscu się zatrzymamy. Jeśli będę wiedział, to oczywiście napiszę.

Pozdrawiam
Edward
(19.07.2017, 19:11:40)Edward napisał(a): [ -> ]Gdyby miał PSA na poziomie 0,2 i różnica wynosiła też 0,2, to już robi się 100% błędu.
Jeśli natomiast porównuje się 0,010 i 0,030, to różnicy 300% nie usprawiedliwia nawet fakt,  że PSA wyznaczały różne laboratoria.

 Hm, rozumowanie  logiczne, ale tu są dwie rzeczywistości  - makro i mikro.
Jakby mechanika kwantowa i newtonowska - inne prawa ( niech mi naukowcy wybaczą profanację).
O co chodzi?
Przy wszelkich kalkulatorach podwojenia PSA pierwszą wartością jest 0,10.
Nic mniejszego "nie wchodzi", tak jest ustawiony program.
Czyli zmiana z 0,10 na 0,20 jest podwojeniem, natomiast z 0,003 na 0,006 jest błędem pomiaru.


A po drugie, różnice sprzętu i kalibracji różnych laboratoriów na tym poziomie wartości naprawdę są istotne.

Wspominając "przygody" Rowerzysty z poszukiwaniem wiarygodnego laboratorium, chyba go telepatycznie wezwałam do pomocy.
Kolega zadzwonił, poradził Edkowi dowiedzieć się, które laboratorium we Wrocławiu ma odpowiedni certyfikat,
i zawsze robić badanie tylko w tym laboratorium.
Uważam, że to dobra rada.

Rowerzysta czuje się dobrze,  jeździ - rzecz jasna -  na rowerze, PSA niezmiennie na poziomie 0,003.
Czyli z tym rakiem naprawdę można wygrać!
Wszystkich serdecznie pozdrawia!
W najbliższą niedzielę, jeśli nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, kolega Rowerzysta skoczy na spadochronie!
Jak pokocha ten sport, to przyjdzie mu zmienić nick na Skoczek. zadowolenie, uśmiech
Sieciowe laboratorium S..... posiada niezbędny sprzęt, metodologię i certyfikaty.
Mają swoje laboratorium i punkt przyjęć na ulicy Fieldorfa 2.
Jedynie sprawdziłbym, czy analizę robią na miejscu, czy wysyłają gdzieś dalej. Moja krew podróżowała do Łodzi.
Wyniki w S.... można uzyskać online, po wcześniejszym uzgodnieniu i założeniu konta (w punkcie przyjęć). Dokładność pomiaru, to trzy cyfry po przecinku.

Pozdrawiam
Armands
Jolu, Rowerzysto i Armandsie,
dziękuję!
Myślę, że każde z laboratoriów, w których robiłem badanie PSA posiada odpowiedni certyfikat.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy ul. Borowskiej (2 x <0,008), jest chyba największym i jednym z najnowocześniejszych wrocławskich szpitali. Kliniki przy Banacha w Warszawie reklamować nie trzeba (0,010), a i Wojewódzka Przychodnia Specjalistyczna przy ul. Dobrzyńskiej (0,030) jest największą tego typu placówką we Wrocławiu. Wszystkie one podają wynik PSA z dokładnością 0,001.
Myślę, że ze względu na regularne wizyty w poradni transplantacyjnej w Warszawie, poziom PSA spróbuję badać właśnie tam.
Być może 0,030 jest jednorazowym wyskokiem (?), może rzeczywiście zależy od kalibracji analizatora, jednak sprawa jest potencjalnie poważna i trzeba ją wyjaśnić. Wizyta na Banacha już za 6 dni.
Pozdrawiam serdecznie
Edward
W intensywnym deszczu całe środkowe i północne Niemcy, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i połowa Polski! Nie ma sensu jechać do Warszawy z przyczepą, którą mieliśmy zostawić nad jeziorem. Trzeba będzie wykonać dwie oddzielne jazdy i stracić 1-2 dni z czasu przewidzianego na żeglowanie. Szkoda.
Do tego, po kilkudniowej przerwie, odezwał się nerw 3D. Na razie łagodnie, ale już wyraźnie i z tendencją wzrostową. No cóż - takie życie. Do Warszawy, już bezpośrednio, wyruszamy w południe.
Pozdrawiam
Edward
Do Warszawy w końcu pojechałem sam - nie miałem sumienia męczyć podróżą żony.

Jest dobrze! Wątroba pracuje tak, jakby od urodzenia była moja i nie doświadczyła żadnych chorób, a PSA wynosi 0,006!

Na początku lipca dysponowałem takim zestawem trzech ostatnich badań PSA:
01/2015 - <0,008
03/2016 - 0,010
07/2017 - 0,030
Takie wyniki sugerują wznowę i trochę mi humor popsuły. Badania były wprawdzie wykonane w różnych laboratoriach, ale nie sądziłem, że może to mieć większe znaczenie.

Teraz zestawienie wygląda tak:
Szpital we Wrocławiu:
01/2015 - <0,008
07/2017 - <0,008

Klinika w Warszawie:
03/2016 - 0,010
07/2017 - 0,006
I te wyniki z dwóch różnych miejsc się pokrywają!

Wojewódzka Poradnia Specjalistyczna (ul. Dobrzyńska, Wrocław):
07/2017 - 0,030
Ten pomiar ewidentnie odstaje od dwóch pozostałych. Wygląda na to, że z badaniami PSA do tej poradni nie można chodzić!

Pozdrawiam
Edward