Witam.
To już chyba tako mój los przes...y.
Jak to mówią ..." raz na wozie raz ..." i kopa można nie tylko od woźnicy zarobić, ale i od konia dużo mocniej.
Ostatnie 10 dni należało do super udanych. Najpierw Gdańsk, a w miniony weekend Michelin
.
A dzisiaj? O kurde co dzisiaj.
Właśnie wróciłem ze swego BCO, bo miałem planowo podany Firmagon i oczywiście odebrałem wyniki krwi wczoraj oddanej do badania.
No i po uciesze.
Wyniki nie tylko do d..y ale i do 2 d....
Jedyny
"T" utrzymywany przez Degarelix nadal
< 0,025 ng/ml. Chociaż w tym wypadku działa.
PSA=1,77 ng/ml , niestety kolejny wzrost 0,28 ng/ml. Ostatnio o 0,18 ng/ml. Przyspiesza?
No to domyślacie się chyba co jest grane, bo ja wiem z całą pewnością co i na co działa, a co narasta dzieląc się i mając Firmagon w poważaniu. Tylko żeby nie było większego przyspieszenia.
Wiem już, że nic radykalnego się nie zastosuje. Węzły "pęcznieją" dzięki kom.nwt. odpornym na kastrację farmakologiczną, na szczęście jeszcze na resztę trochę działa mój system immunologiczny no i na pewno Firmagon.
Gdyby go teraz odstawić, to efekt byłby identyczny, a może i jeszcze gorszy niż to co się stało dokładnie rok temu po idiotycznym moim posunięciu ( odstawieniu) w monoterapii HT Bikalutamidem
.
Do tego "super" koszyczka dołączam info na temat innych wyników ( próby wątrobowe ) o zgrozo które znowu poszły w górę i to znacznie oraz Ca. A w maju już widoczna była poprawa i spadki w wynikach wątrobowych.
Dla porównania:
1. AST - 145 U/l - w maju 92 U/l ( 10 - 40 )
2. ALT - 193 U/l - w maju 132 U/l ( 5 - 41 )
3. GGTP - 378 U/L
- w maju 230 U/l ( 10 - 71)
4. Ca - 2,60 nmol/l - w maju 2,50 nmol/l - znowu wzrost ( 2,15 - 2,50)
Spadły także Erytrocyty poniżej normy 4,48 M/uL a były w maju 4,73M/uL ( 4,50 - 6,00 )
Na szczęście limfocyty w normie i Hemoglobina wróciła do wartości normatywnych 14,20 g/dl ( 14,00 - 18,00 )
No jak widzicie nie jest fajnie
. Zastanawiam sie co zrobić, żeby jednak było.
Pielęgniarka ( kilkunastoletnia asystentka mojej onkolog) która dzisiaj podawała mi ( zmiana miejsca pracy po reorganizacji naszego BCO) Firmagon, zapytała czy jeszcze korzystam z usług mojej onkolog, delikatnie coś sugerując. No domyślacie się chyba co? Skwitowała to takim stwierdzeniem ..." przez ponad 5 lat słyszałam podczas pańskich wizyt rozmowy z dr. i szkoda by było zmarnować taką wiedzę jaką pan posiada w dalszym leczeniu kiedy progresja choroby jest bardzo widoczna"
No zobaczymy co w poniedziałek po urlopie w trakcie wizyty p.dr postanowi?
Choćby i weź i wskocz po raz kolejny do dołka.
Jednak raczej nie. Nie mam czasu na takie "pierdoły". Na dołek i tak kiedyś przyjdzie czas
.
To te " kiedyś" trzeba odsunąć jak najdalej od siebie
.
Pozdrawiam.
Kris
P.S. Przyznam szczerze, żeby nie ten sobotnio/niedzielny "Micheliński prostownik"
to mi by po raz kolejny akumulatory padły jak nic.