RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43
Kris - ja z innej beczki. Czytam mnóstwo na temat diety i doczytałem, że najlepsze dla wątroby - Twojej TEŻ są:
Warzywa
1. Buraki, marchew - jako źródła flawonoidów, a zwłaszcza glutationu, który wspomaga detoksykację wątroby i stymuluje jej działanie. Spożywać na surowo, w postaci samodzielnie wyciskanych soków oraz sałatek.
2. Warzywa kapustowate – brokuły, kalafior i kapusta. Jak wyżej bogate w glutation. 
3. Czosnek - bogaty w allicynę i selen. Wspomaga naturalny proces samooczyszczania się wątroby. Czosnek aktywizuje enzymy odpowiedzialne za pozbywanie się toksyn oraz redukuje poziom złego cholesterolu, który w nadmiernych ilościach poważnie obciąża wątrobę.
4. Warzywa liściaste – szpinak, cykoria, rukola oraz liście mleczy, bo zawierają ogromną dawkę chlorofilu, który pomaga neutralizować metale ciężkie, toksyczną chemię oraz pestycydy w organizmie, pełniąc funkcję ochronną dla wątroby. 
5. Awokado –  wyjątkowo skondensowany pod względem odżywczym owoc, który jest niezwykle bogaty w glutation i wspomaga wątrobę w usuwaniu toksyn z systemu. Zawiera kwasy tłuszczowe jednonienasycone. Ma działanie regulujące cholesterol – obniża poziom złego (HDL) i podnosi poziom dobrego (LDL) – wszystko z korzyścią dla wątroby.

Później opiszę Ci też o owocach.
Zasuwaj zatem do warzywnika i smacznego.
(26.10.2016, 15:32:46)cris napisał(a): [ -> ]Kris - ja z innej beczki. Czytam mnóstwo na temat diety i doczytałem, że najlepsze dla wątroby - Twojej TEŻ są:
Warzywa
1. Buraki, marchew - jako źródła flawonoidów, a zwłaszcza glutationu, który wspomaga detoksykację wątroby i stymuluje jej działanie. Spożywać na surowo, w postaci samodzielnie wyciskanych soków oraz sałatek.
Kris
Moja ukochana żona każdego dnia nim ja wstanę przygotowuje mi zestaw sok z buraka,marchwi,jabłka,selera zielonego.
To taki jesienny wspomagacz przed moimi porannymi godzinnymi spacerami.

Jędrek
(26.10.2016, 15:32:46)cris napisał(a): [ -> ]Kris - ja z innej beczki. Czytam mnóstwo na temat diety i doczytałem, że najlepsze dla wątroby - Twojej TEŻ są:
Warzywa
Zasuwaj zatem do warzywnika i smacznego.
A co ja Wam w kółko mówię i piszę? Sałata Big Grin
(26.10.2016, 15:32:46)cris napisał(a): [ -> ]Kris - ja z innej beczki. Czytam mnóstwo na temat diety i doczytałem, że najlepsze dla wątroby - Twojej TEŻ są:
Warzywa
1. Buraki, marchew - jako źródła flawonoidów, a zwłaszcza glutationu, który wspomaga detoksykację wątroby i stymuluje jej działanie. Spożywać na surowo, w postaci samodzielnie wyciskanych soków oraz sałatek.
2. Warzywa kapustowate – brokuły, kalafior i kapusta. Jak wyżej bogate w glutation. 
3. Czosnek - bogaty w allicynę i selen. Wspomaga naturalny proces samooczyszczania się wątroby. Czosnek aktywizuje enzymy odpowiedzialne za pozbywanie się toksyn oraz redukuje poziom złego cholesterolu, który w nadmiernych ilościach poważnie obciąża wątrobę.
4. Warzywa liściaste – szpinak, cykoria, rukola oraz liście mleczy, bo zawierają ogromną dawkę chlorofilu, który pomaga neutralizować metale ciężkie, toksyczną chemię oraz pestycydy w organizmie, pełniąc funkcję ochronną dla wątroby. 
5. Awokado –  wyjątkowo skondensowany pod względem odżywczym owoc, który jest niezwykle bogaty w glutation i wspomaga wątrobę w usuwaniu toksyn z systemu. Zawiera kwasy tłuszczowe jednonienasycone. Ma działanie regulujące cholesterol – obniża poziom złego (HDL) i podnosi poziom dobrego (LDL) – wszystko z korzyścią dla wątroby.

Później opiszę Ci też o owocach.
Zasuwaj zatem do warzywnika i smacznego.
Krzyś dziękuję za "nowy jadłospis" widzę, że i smaczne i zdrowe. Przyznam się szczerze, ze wszystko o czym wspomniałeś to smaki, że ho,ho. No to do warzywniaka, bo grządki już dawno zarośnięte mruganie, puszczanie oczka
Pozdrawiam
  Kris.

P.S.Pani dr. od opisu PET/CT unika mnie jak "ognia". Mam zadzwonić jutro. Tylko zastanawiam się po co? Na pogaduchy mnie nie zbiera. Potrzebuję konkretów, dlatego postanowiłem iść drogą administracyjną- oficjalną.
Cytat:Nanna:
A co ja Wam w kółko mówię i piszę? Sałata Big Grin

Taaa, łatwo mówić. Przez te podróże po kraju w celach badawczo-poznawczo-nie wiadomo jeszcze i po co ( oprócz Włocławka oczywiście mruganie, puszczanie oczka ) spustoszyły "grządkę sałacią" ( zwaną kontem, czy jakoś tam nieśmiały ) w ostatnich  3 latach niestety. No i jak tu żyć Pani/Panie ZUS no jak?
No chyba, że tylko zdrowotnie i królewsko, ooo soorki "króliczo": buraki, marchewka,kapusta,czosnek-czosnek, buraki, marchewka,kapusta. Wzdęciowo i na dodatek śmierdząco.

Pozdrawiam
  Kris.
Tylko nie zapominaj o czarnej rzodkwi na wątrobę jak już się zakochasz w burakach marchewce i kapuście Big Grin
Cytat:Tylko nie zapominaj o czarnej rzodkwi na wątrobę jak już się zakochasz w burakach marchewce i kapuście [Obrazek: biggrin.png]
Czarnej rzodkwi, czy jak u nas prawią..czarnej rzepie, bo rzodkiewka to czerwona, a rzodkiew/sople to białe. mruganie, puszczanie oczka
W burakach, kocham się ( smakowo oczywiście) od dawna ( no i może się także w nich "kochałem", ale jeszcze kiedy dopiero wschodziły Big Grin - rosły w bardzo miłym dla oka i ciała miejscu.
Marchewka, to tak jak już pisałem królewskie; oj - królicze danie. Sok z marchwi uwielbiam, podobnie jak i pomidorowy.Tylko ten pierwszy mocno "podbija" cukier.
A co do czarnej rzepy, to ja uwielbiam do każdego dania z mięskiem i nie tylko. Jedyny błąd, to że ją zjadam doprawioną śmietaną 12%, a powinienem przejść na jogurt. No to przechodzę.
 
Będę teraz chrupał wszystkie te rarytasy, szczególnie przed spożyciem pizzy i oczywiście goloneczki takiej wagowo ca 1,3 kg,popijanej "piwecztem" wystawia język Big Grin  - bezalkoholowym mruganie, puszczanie oczka . Pamiętam, pamiętam Edwardzie o Twoich radach co do alkoholu smutny
Pozdrawiam
   Kris
Witajcie moi drodzy.
Wczorajszy dzień to koszmar pogodowy. Wiało,lało i zimno jak cholera. Wstałem raniutko żeby o "porządnej" porze trafić do laboratorium na oddanie próbki surowicy krwi, żeby "T" -testosteron był zbadany do godz. 10.00. Nawet łyka kawki nie zrobiłem, żeby niczego nie "pobudzać"  . Jak spojrzałem za okno, to ogarnął mnie podwójny lek, że i pogoda pod psem i badanie, to kurcze jak wyniki także do d... no to już mamy ..."jaki piątek, taki Świątek").
Pojechałem do nowo wybranego lab i oddałem krew wreszcie na: 25(OH0) D ; Testosteron, bo to 15 dzień od podania nowego środka ( zamiana z Firmagonu) w postaci LHRh - Diphereline 11,25 ng/ml ( na 3 miesiące); Kwas moczowy ze względu na ostatnie dolegliwiści "paluchowo-dnawo-moczanowe  ", no i oczywiście  na ALT i AST po dodaniu od 10 dni PROURSAN-u i Cynarexu.
No i oczekiwanie. Około 15 zgłosiłem się do lab. po wyniki a tu ich jeszce nie ma. No to adrenalinka 5 stopni w górę.
Na dokładkę zamiast Testosteronu w zapiskach co do wyników figuruje TSH. Wkurzyłem się i powiedziałem, że mi ten wynik nie jest na chwilę obecną potrzebny i proszę dorobić z tej samej próbki ( bo jeszcze badają Vit D) i mogę jedynie dopłacić różnicę pomiędzy TSH i "T", bo wszystkie wyniki robię prywatnie i nie mam zamiaru płacić za czyjeś błędy.
Pani w rej. odpowiedziała mi ..."przepraszam" i zaznaczyła, że po 17.00 mogę odczytać wyniki online .
Napięcie narastało jak naciągana struna.
Około 17.30 zaglądam do kompa i widzę dwa pliki, a w nich wyniki ALT;AST,Kwas moczowy i TSH.
Potem kolejne kliknięcie i w drugim pliku pojawia się jeszcze "T". Niestety 25(OH)  - brak.
No i zły piątek staje się bardzo "słoneczny"- czyżby taki był tez i Światek? Byłoby super.
Nie uwierzycie co się dzieje? Ja już się nawet nie zastanawiam, co na to wpływa, czy zmiana blokera hormonalnego, czy nowy dodany lek, czy "trochę" dyscypliny dietowej i ani g. alkoholu od ponad miesiąca ( nawet jednego piwka  )
Ale jak na chwilę obecna jest super, no to może i dalej także będzie super"
1. Testosteron < 0,03 ng/ml - czyli nie ma efektu "flare up" i kastracja farmakologiczna działa
2. Kwas moczowy - z 10,74 mg/dl z 3.X br. na 9.0 mg/dl :)
3. ALT - ze 154 U/L z 12.X. br. na 100,2 U/L ( norma 1,0- 50,0 ) czyli łapię się na Aramis  :)
4. AST - ze 132 u/l  z 12.X.br.  na    81,t U/L ( norma 1,0- 40,40) czyli także sie łapię na Aramis :)
5. TSH = 2,11 mikIU/ml norma ( 0,27- 4,20)
Nie mam jeszcze Vit D.
Jest dobrze. Humor wrócił, jakby jeszcze PSA w dół no i kolejne wyniki za tydzień/dwa ze spadkiem to kwalifikacja do B.K. chyba się uda.

Pozdrawiam

  Kris.
Nawet w pochmurne i burzowe(tak, tak w Łomiankach była burza z gradem) jesienne popołudnie może  zaświecić słońce.
Kris, ja zwrócę uwagę na  TSH.
 Z tym parametrem jest jak z PSA  - niby norma jest do 4 , ale im mniej, tym lepiej, a ty masz sporo.
Może masz lekką niedoczynność tarczycy, na co wskazywałaby np. skłonność do nadwagi.
Poza tym radioterapia po kilku latach może skutkować niedoczynnością tarczycy, a ty promieni dostałeś sporo,
i w leczeniu i w badaniach.

Trzeba to  wyjaśnić, najlepiej u endokrynologa. W razie czego euthyrox jest lekiem niekłopotliwym i tanim,
nie wchodzącym w interakcje z lekami, które zażywasz.

A poza tym  - niech cię  uściskam!
Cytat:Kris, ja zwrócę uwagę na  TSH.

 Z tym parametrem jest jak z PSA  - niby norma jest do 4 , ale im mniej, tym lepiej, a ty masz sporo.

A poza tym  - niech cię  uściskam!

Jola! Serdeczne dzięki za wpis i zwrócenie uwagi na TSH.
Ja już na to także zareagowałem, ponieważ w trzecim chyba PET/CT z Szaserów było na temat "świecącej tarczycy" i po wizycie u mojej lekarz diabetolog/endokrynolog jakoś nie było reakcji.
W tym roku w lutym TSH wynosiło 1,50 mikr.IU/ml, a teraz jest 2,11, czyli wzrasta. Na to także mam zamiar w najbliższym czasie znaleźć odpowiedź, medyczną oczywiście mruganie, puszczanie oczka
Pozdrawiam
    Kris.
P.S. Dla tego w poniedziałek wysyłam oficjalnie pismo do ZMN w GCO celem opisania mego wyniku zgodnie ze wspomnianymi wcześniej standardami opisów z innych pracowni PET/CT w kraju.
Cytat:Niestety 25(OH)  - brak.

No i pojawił się wynik Vit "D" na stronie mego lab.
No d... nie urywa. Tak na prawdę to cieszyć się nie ma czym. Wartości w dolnych granicach stanów niskich.
25(OH) D -Total = 31 ng/ml, lub jak kto woli 77.38 nmol/l.
No i prośba do Was!
Proszę o przeliczenie dawki dobowe suplementacji VIT D dla poprawienia mojego wyniku.

Pozdrawiam.
    Kris.
Cytat:25(OH) D -Total = 31 ng/ml, lub jak kto woli 77.38 nmol/l.


Krzysiu, sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo absorbowanie witaminy D3 jest indywidualną sprawą i wynika z różnych czynników.
Nie wiem, czy już coś (witaminę) suplementowałeś, czy jesteś dziewica mruganie, puszczanie oczka
Praktycznie dawkę trzeba sobie dopasować doświadczalnie, a ja na Twoim miejscu zacząłbym od co najmniej 5000 UI dziennie.
Najkorzystniejsze są kapsułki z zawartością tłuszczu, bo one pomagają w chłanianiu się D3 do organizmu.
Konieczne jest łączenie D3 z K2Mk7, aby witaminka trafiała tam gdzie ma trafiać.
Na pewno badanie będziesz musiał powtórzyć z pół roku, aby przekonać się, czy to działa. O przekroczenie pułapu toksycznego raczej nie musisz się martwić. Nie spotkałem nikogo, kto by ten pułap przebił.

Jeszcze wrócę, do tego tematu i postaram się znaleźć czytelne zasady suplementacji.

Pozdrawiam
Armands
Kris
W oparciu o najnowsze badania obecne zalecenia to 70 IU witaminy D na ok 1 kg wagi ciała.
Tak więc zalecana dawka dla dziecka ważącego 18 kg powinna wynosić 1 400 IU dziennie, a dla dorosłego ważącego 77 kg 6 000 IU.

Tak jak pisał Armands musisz dobrać suplementowanie do swojej wagi Blush .


OPTYMALNY POZIOM TO 50-70 ng/ml.
Warto uściślić, że ng/ml to amerykańskie jednostki miary. Większość świata używa nmol/l. W takim wypadku pomnóż wynik przez 2.5.
Zalecane dawki witaminy D

Dorośli 5 000 IU
Witamina D i nadwaga
Badania wskazują, że u osób otyłych występuje małe stężenie witaminy D. Jest to spowodowane jej zmniejszoną dostępnością biologiczną wynikającą z magazynowania w tkance tłuszczowej (tzw. sekwestracja w tkance tłuszczowej). Małe stężenie witaminy D bywa też konsekwencją niechęci osób otyłych do opalania się i związanej z tym ograniczonej syntezy skórnej witaminy D. Po uprzednim oznaczeniu stężenia 25 (OH)D i stwierdzeniu niedoborów witaminy D warto w tej grupie osób rozważyć jej suplementację.

Witamina D i nowotwory
U osób zamieszkujących północne rejony kuli ziemskiej obserwuje się zwiększoną zachorowalność i śmiertelność z powodu różnych nowotworów (jelit, trzustki, gruczołu krokowego oraz sutka), w porównaniu z mieszkańcami regionów południowych.
Stwierdzono, że witamina D zmniejsza namnażanie komórek nowotworowych, a także (dokładnie kalcytriol) bierze udział w regulacji cyklu komórkowego.
Witamina D i cukrzyca
Witamina D wywiera korzystny wpływ na funkcjonowanie komórek ß trzustki w zakresie wydzielania insuliny.
 
25(OH) D -Total = 31 ng/ml nie jest złym wynikiem ale nie wystarczającym dla wspomagania kuracji.

Jędrek
Dzięki Panowie.
Cytat:OPTYMALNY POZIOM TO 50-70 ng/ml.

Warto uściślić, że ng/ml to amerykańskie jednostki miary. Większość świata używa nmol/l. W takim wypadku pomnóż wynik przez 2.5.

Jędrek widziałem ten wpis dlatego podając swój wynik napisałem:
Cytat:25(OH) D -Total = 31 ng/ml, lub jak kto woli 77.38 nmol/l.
Jakby nie liczyć , to dzienna wartość suplementacji => 5500 - 7600 IU
No to "łykamy", jak na razie VIT D, a potem sie zobaczy mruganie, puszczanie oczka

Pozdrawiam.
  Kris.

P.S Dzisiaj mam pogrzeb w rodzinie. Szwagier żony ( no i mój jakby nie patrzeć) "zawinął" sie w jeden tydzień. Niewydolność narządowa spowodowana rozległymi przerzutami  najprawdopodobniej pierwotnego raka płuc. Jeszcze we czwartek pomagałem mu usiąść na łóżku szpitalnym żeby zjeść trochę na kolację, w piętek rozmawiałem chociaż było mu już ciężko odpowiadać, a w niedzielę o północy zmarł po 1 dniu pobytu w Hospicjum smutny . Jakie to wszystko poplątane. Na szczęście nie musiał przeżywać bólowego horroru, bo jeszcze pojawiły się nacieki na żebra.
Kris, jak już brać, to od początku w duecie z K2MK7 w dawce nie mniejszej niż 100 mcg. Trochę to kosztowne, ale konieczne aby mieć efekt.
A na wiosnę powtórz badanie.

Armands
(02.11.2016, 13:14:42)Kris napisał(a): [ -> ]P.S Dzisiaj mam pogrzeb w rodzinie. Szwagier żony ( no i mój jakby nie patrzeć) "zawinął" sie w jeden tydzień.

Niech odpoczywa w pokoju!
Sorry, żebym znów nie namieszał. 
Przy okazji swojej CHT zapytałem dr i pokazałem opakowania swoich suplementów.
A, że nie jest ich za dużo to mieliśmy czas na pogadanie także o wit. D3.
Ja zażywam 4.000 j.m. połączone w kapsułkach z 290 mg kwasów omega - 3.  
oraz magnez (dwuwodny mleczan magnezu 596,5 mg, w tym 16% czyli 60,75 mg magnezu oraz 1,4 mg wit B6).  
 
I tu dostałem "zrypę" za D3. 
Mój dr powiedział, że jest to maksymalna dawka jaka jest dozwolona. 
Nie powinno się jej przekraczać, wręcz przeciwnie - zabronił mi tego zażywać. 
Powiedział, że niszczę sobie wątrobę, a muszę ją zachować na gorsze czasy. 
Mówił długo - opisywał mi mechanizm działania, ale wybaczcie (szczególnie Ty Kris) w emocjach zrozumiałem mnie więcej tyle, że się nie wchłania taka ilość i wątroba oraz nerki muszą się później z tym męczyć. 

Patrzyliśmy na moje parametry wątrobowe. 
Ja mam obecnie: AST 30 U/l [5-40], ALT 39 U/l [5-41]. 
Mój dr pozwolił mi jedynie na uzupełnianie dawką 2.000 j.m. 
Ważę 90 kg przy wzroście 179 cm, BMI 28,90 kg/m2  - czyli lekka nadwaga.   
Zrobiło mi się głupio i nie zapytałem o "przyjaciela", który ma AST i ALT około 100 i pakuje w siebie 7.000 j.m.
Ja już lepiej się nie będą wtrącał.
Cytat:Mówił długo - opisywał mi mechanizm działania, ale wybaczcie (szczególnie Ty Kris) w emocjach zrozumiałem mnie więcej tyle, że się nie wchłania taka ilość i wątroba oraz nerki muszą się później z tym męczyć.

Krzysiu, serdeczne dzięki za tak ważną uwagę szczególnie w moim przypadku z "obciążoną" już b.mocno wątrobą. Przed przystąpieniem do suplementacji VIT D oczywiście uzgodnię to z moim lekarzem, żeby znowu czegoś samemu nie sp.....ć.
Za tydzień kolejny pomiar  ALT/AST/ PSA ( 3 tydzień od podania Diphereline) i jak wątrobowe nadal w dół to kontakt z dr. w W-wie w sprawie dalszych kroków związanych z B.K.

Pozdrawiam
   Kris.
Głupio mi się zrobiło, bo faktycznie doradzamy to i tamto, a to lekarz bierze odpowiedzialność za pacjenta.

Moja mama w trakcie wizyt przygotowujących do podania leku immunoonkoligicznego miała bardzo dokładny wywiad pod kątem zażywanych leków i suplementów.
Musiała dostarczyć opakowania leków, wraz z ulotkami i sposobem dawkowania. Lekarze wszystko wynotował, a część ulotek skserował do kartoteki.
O każdej zmianie leku mama musi informować, ale i informować swoich lekarzy, o swoim leczeniu w Poznaniu.

Ja osobiście miałem kiedyś podobną reakcję lekarza endokrynologa (przy okazji też chorego na RGK) który przypadkiem zobaczył mój wynik D3 (wtedy miałem ok.70 mg/ml. Zrypał mnie, że to za dużo. Kiedy dłużej pogadaliśmy powiedział, że on sam też suplementuje, mimo słabej wiedzy, czy i jaki skutek to przynosi.

W wypadku, kiedy faktycznie mogłoby to zaszkodzić, to jak najbardziej SKONSULTUJ TO Z LEKARZEM!

Pozdrawiam
Armands
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43