Dzięki Edwardzie za:
Cytat:Krzysiu,
musisz mi wybaczyć, że nie przesyłam Ci słów współczucia i nie deklaruję, że jestem z Tobą - Ty wiesz, że tak jest. Przeglądam natomiast Internet, a jeśli trafię na coś z dziedziny onkologii, to myślę o Twojej sytuacji. Ty masz walczyć, chociaż sytuację masz trudną. Nie możesz marnować dni ani godzin. Bez walki przegrasz, a walkę możesz wygrać!
Ten artykuł-wywiad powala myślącego, a zarazem uwikłanego w walkę z chorobą nwt. pacjenta z takim skutkiem, że co słabszy psychicznie nie będzie dał rady podnieść się z przysłowiowej "gleby" kiedy go choróbsko na nią powala.
Słowa, słowa, słowa, a skąd my to znamy?. O wielu zasadniczych kwestiach o których "opowiada", tak, tak "opowiada
" Pan.prof. ja sam osobiście wiem już co najmniej od trzech lat. I co z tych słów? A no nic szczególnego niestety.
My pacjenci, ani nie wpłyniemy na podniesienie płac lekarzom ( a i ten mit o niskich zarobkach, to także jedynie statystyka) ani nie spowodujemy nagłego zwrotu w decyzjach " leśnych dziadków" z AOTMiT o wdrożeniu do refundacji technologii medycznych które ratują chorych na nwt. na świecie ( USA, Australia, Europa Zach. a nawet niektóre stare stare "Demoludy ), bo niestety maja takie a nie inne wytyczne i bez względu kto jest "u koryta" to takie wytyczne dalej będą obowiązywały. Coraz częściej fachowcy od raka używają przepięknego ( dla ucha) zwrotu/określenia:
..."To także
spersonalizowna diagnostyka i leczenie, a więc nie według uśrednionych standardów, ale dopasowane, najlepsze dla konkretnego pacjenta."
Powiem Wam Wszystkim którzy czytacie moje wpisy, że ..." personalizacja diagnostyki i leczenia została wprowadzona u jednego znajomego Wam pacjenta ( nick
Kris/kris1 ) nie przez specjalistów od onkologii, tylko przez niego samego przy współudziale ludzi mu przychylnych i życzliwych, ich wiedzy i zaangażowaniu, osobistych praktykach i przeżyciach podczas walki z "cholernym skorupiakiem", po prostu Przyjaciół poznanych na Forach onkologicznych poświęconych RGK" i spuentuję to jakże wielce osobliwymi słowami przepięknego i znanego utworu muzycznego:
....
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten Świat
nie zginie nigdy dzięki Nim.
Nie ! Nie! Nie! ...
Pozdrawiam
Kris.
P.S. Mogę rzec, że od wczoraj zaczął sie nowy etap w mojej walce z tym " cholernym skorupiakiem", a od jutra dalsza zakrojona na szersza skalę "akcja zagryzania" kom.nwt.
Tak,tak, to jest niepodważalnie "personalizacja diagnostyki i leczenia". Wiedzą o tym niektóre Osoby z Forum.
Mam nadzieje, że uda mi się coś pozytywnego osiągnąć w realizacji tych pomysłów.