24.05.2017, 13:04:34
Witam Wszystkich.
Nie piszę często w swoim wątku, bo na chwilę obecną nie ma większych rewelacji. Czekam na odzew odnośnie B.K. IMbassador 250 do którego kwalifikacje mają rozpocząć się rzekomo od jutra 25.05. Czy tak będzie???
U mnie w rodzinie dalej rok 2017 wprowadza smutne zmiany. Po tygodniowym pobycie w szpitalu pod koniec kwietnia po upadku( stało się to tego samego dnia jak wracałem z Włocławka po spotkaniu z Jędrkiem), musimy opiekować się całodobowo moją teściową ( lat 94) . Żona już nie wyrabia, bo kilka całodobowych dyżurów ( jej starsza siostra ma problemy z kręgosłupem i wypadła z pomocy w opiece) wykończyło ją niesamowicie. Mnie także nie omija obowiązek przy załatwianiu wszystkich spraw logistycznych, bo niby najbardziej jestem z nich wszystkich zdrowy i sprawny .
Ach, nie ma o czym gadać. Jest cholernie ciężko.
Jutro kolejny dzień prawdy i badanie PSA, enzymów wątrobowych i kwasu moczowego, bo dna coraz bardziej dokucza i atakuje stawy dłoni prawej ręki.
No i tak to wygląda na moim podwóreczku.
Pozdrawiam
kris.
Nie piszę często w swoim wątku, bo na chwilę obecną nie ma większych rewelacji. Czekam na odzew odnośnie B.K. IMbassador 250 do którego kwalifikacje mają rozpocząć się rzekomo od jutra 25.05. Czy tak będzie???
U mnie w rodzinie dalej rok 2017 wprowadza smutne zmiany. Po tygodniowym pobycie w szpitalu pod koniec kwietnia po upadku( stało się to tego samego dnia jak wracałem z Włocławka po spotkaniu z Jędrkiem), musimy opiekować się całodobowo moją teściową ( lat 94) . Żona już nie wyrabia, bo kilka całodobowych dyżurów ( jej starsza siostra ma problemy z kręgosłupem i wypadła z pomocy w opiece) wykończyło ją niesamowicie. Mnie także nie omija obowiązek przy załatwianiu wszystkich spraw logistycznych, bo niby najbardziej jestem z nich wszystkich zdrowy i sprawny .
Ach, nie ma o czym gadać. Jest cholernie ciężko.
Jutro kolejny dzień prawdy i badanie PSA, enzymów wątrobowych i kwasu moczowego, bo dna coraz bardziej dokucza i atakuje stawy dłoni prawej ręki.
No i tak to wygląda na moim podwóreczku.
Pozdrawiam
kris.