01.07.2017, 19:40:08
Witaj,
z racji Twojego wieku powinienem uznać Cię za dorosłego i odpowiedzialnego mężczyznę. Niestety Twoje beztroskie podejście do raka, którego już masz w sobie sugeruje, że już dziecinniejesz. Ja, blisko dziesięć lat temu, dotarłem do statytystyk. Z moimi danymi w chwili diagnozy, bez leczenia miałem około 25-30% na przeżycie 5 lat. Ile z tego byłoby w dobrej formie to inna sprawa. Ostatnie dwa borykałbym się z przerzutami do kości, a te są wyjątkowo paskudne. Są różne sposoby na skracanie sobie życia. Zaniechanie leczenia raka uważam za jeden z najgłupszych. Z Twoim PSA szanse na to, że rak jest już rozsiany są naprawdę duże. Jeśli scyntygrafia lub PET wykażą przerzuty, to będzie to dobry moment, by zacząć myśleć o porządkowaniu swoich spraw albo o leczeniu paliatywnym (to da ok 2-4 lata). Moim zdaniem powinieneś znaleźć sobie dobrego onkologa-urologa, któremu zdołasz zaufać i dalsze decyzje podejmować po gruntownym przedyskutowaniu sprawy. A jeszcze lepiej skonsultować się z trzema niezależnymi specjalistami. Ze skutkami ubocznymi jest tak, że chcesz żyć krótko ale pełnią życia albo pogodzisz się z pewnymi ograniczeniami w zamian za lepsze rokowania. Ja uważam RT za terapię mniej uciążliwą (sam ją przeszedłem) niż RP ale to są sprawy indywidualne. I na koniec najważniejsze - nie wyłączaj myślenia! Ostateczne decyzje podejmiesz Ty i tylko TY poniesiesz ich konsekwencje.
z racji Twojego wieku powinienem uznać Cię za dorosłego i odpowiedzialnego mężczyznę. Niestety Twoje beztroskie podejście do raka, którego już masz w sobie sugeruje, że już dziecinniejesz. Ja, blisko dziesięć lat temu, dotarłem do statytystyk. Z moimi danymi w chwili diagnozy, bez leczenia miałem około 25-30% na przeżycie 5 lat. Ile z tego byłoby w dobrej formie to inna sprawa. Ostatnie dwa borykałbym się z przerzutami do kości, a te są wyjątkowo paskudne. Są różne sposoby na skracanie sobie życia. Zaniechanie leczenia raka uważam za jeden z najgłupszych. Z Twoim PSA szanse na to, że rak jest już rozsiany są naprawdę duże. Jeśli scyntygrafia lub PET wykażą przerzuty, to będzie to dobry moment, by zacząć myśleć o porządkowaniu swoich spraw albo o leczeniu paliatywnym (to da ok 2-4 lata). Moim zdaniem powinieneś znaleźć sobie dobrego onkologa-urologa, któremu zdołasz zaufać i dalsze decyzje podejmować po gruntownym przedyskutowaniu sprawy. A jeszcze lepiej skonsultować się z trzema niezależnymi specjalistami. Ze skutkami ubocznymi jest tak, że chcesz żyć krótko ale pełnią życia albo pogodzisz się z pewnymi ograniczeniami w zamian za lepsze rokowania. Ja uważam RT za terapię mniej uciążliwą (sam ją przeszedłem) niż RP ale to są sprawy indywidualne. I na koniec najważniejsze - nie wyłączaj myślenia! Ostateczne decyzje podejmiesz Ty i tylko TY poniesiesz ich konsekwencje.
Mrakad
Moja historia
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Moja historia
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein