Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
#81
Wielkie dzięki za posty Jolu i Crisie.
Jolu, jaskra dobrze gdy nie będzie postępować szybko. Jak na złość jestem jednooczna i jak na złość pojawiła się w oku widzącym. Mam krople i to wszystko. Od listopada wiem, że mam zaćmę, a teraz to. Będę odwiedzać tylko kardiologa no i okulistę z resztą lekarzy dam sobie spokój.
Mąż bez zmian. Pilnuje w-c, a ja jego. Nie chce jeść, trochę więcej pije. Cris jak długo Ciebie to trzymało? Co pomagało? Laremid nie pomaga.
Iwona
Odpowiedz
#82
Iwonko.U nas skutecznie działał Nifuroksazyd 100mg a także Multilac który zawiera aż 9 szczepów żywych kultur bakterii Pomagało.Zamiast papieru stosowaliśmy chusteczki nawilżone dla dzieci które zawierają olejki roślinne,co łagodziło dolegliwości związane z częstymi wypróżnieniami.Łagodził też linomag w maści .Przezwyczajenie zostało i chusteczki u nas w domu goszczą do tej pory.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#83
Wszędzie w zaleceniach jest dieta ilościowa (małe porcje jedzenia) i jakościowa (mała zawartość błonnika), a gdy biegunka trwa zbyt długo, to wskazany jest kontakt z ośrodkiem, w którym była przeprowadzona radioterapia, lub z lekarzem rodzinnym posiadającym wiedzę o pacjencie. Zbyt długi okres trwania biegunki stwarza zagrożenie osłabienia organizmu oraz utraty elektrolitów. Na utratę elektrolitów można zastosować Stoperan-elektrolity, lub coś podobnego.
Na problemy z podrażnionym odbytem polecam Sudocrem (polecany też noworodkom) i faktycznie nawilżane chusteczki (płatki) z dodatkiem rumianku. Oba produkty można kupić w sklepach sieci Rosmmann.

Pozdrawiam... i życzę poprawy.

Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#84
Iwona - wiem, że ciężko porównywać organizm mój z organizmem Twojego męża.
Tak jak pisałem wcześniej, ja radziłem sobie w taki sposób jak opisałem.
Nie wpadłem na pomysł stosowania chusteczek dla niemowląt.
Muszę spróbować w przyszłości, choć życzę sobie braku problemów gastrycznych.
Pomysł wydaje się bardzo dobry.
Przeczytaj moje rozważania z Pawłem - latarnik21  w jego wątku odnośnie samotności chorych, pomocy rodziny i obaw chorego.
Myślę, że prawie zdiagnozowaliśmy problem. Teraz znajdźmy TYLKO rozwiązanie, jak postępować.

Pytasz jak długo mnie to "trzymało" podczas CHT.
Różnie i sam nie wiem od czego to zależało. Czasami dzień, czasami kilka godzin.
Ostatni przypadek (podczas spotkania w Michelinie) dał mi się bardzo we znaki.
Mi osobiście pomógł tylko Stoperan (Kris zapobiegliwy miał w swojej apteczce). 
Innymi razy - wystarczał bliskość toalety i świadomość, że "zdążę".
Zauważyłem, że nie mogę ignorować "rewolucji" w brzuchu. 
Dawniej, jak coś zaburczało w brzuchu potrafiłem wytrzymać nawet godzinę - dziś czasami 1 minuta to wieczność i muszę wchodzić na "drewnianych nogach".

Bądź dobrej myśli. Zarówno wobec Ciebie jak i męża.
Dobrego licho nie bierze.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; 
RT II-IV.2013; 
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)  
kontynuacja leczenia - dyskusja
Odpowiedz
#85
(08.03.2017, 13:34:02)Pitos7 napisał(a):  Laremid nie pomaga.

Pamiętam, że gdy mężowi nie pomagał jeden laremid, lekarz kazał brać dwa, gdy nie pomagały dwa.. itd.

Iwona, twój mąż chyba ma nienajgorsze wyniki krwi i innych badań, skoro zakwalifikowano go do radioterapii płuca
 i skoro otrzyma abirateron. Pewnie ma mocny organizm, zatem walczcie, by wytrzymał jak najdłużej.
Jeść trzeba, bo bez tego opadnie z sił. Spróbuj gotować mu jak niemowlakowi  - marchwianki, przecieranki.
Przetrwajcie ten trudny okres, bo potem może  być jeszcze trudniej.

Tak, trzeba mieć nadzieję, że jaskra nie będzie zbyt szybko postępować. Że też nie znaleziono jeszcze
skutecznego lekarstwa na tak powszechną chorobę!
Odpowiedz
#86
Bardzo Wam dziękuję za cenne informacje. Większość z nich stosuję, do tego ulgę przynosi maść na hemoroidy. Laremid 8 tabl. wczoraj, węgiel aktywowany 1 tabl. jedzenie - prawie nic tylko nutridrinki 3 szt. siemię lniane 3 łyżki mielonego z wodą, kleik z siemienia , elektrolity, herbata zielona. Kilka łyżek rosołu z kury /tłuszcz zebrałam/z kluskami lanymi z mąki kukurydzianej. Tak było wczoraj. Dzisiaj spróbujemy stoperan. Poszukam suszonych jagód podobno pomagają i kupię te leki, które polecacie. Badania krwi są dobre, niektóre parametry odrobinę poniżej lub powyżej normy. Zytigę bierze od wczoraj.

Iwona
Odpowiedz
#87
Iwona, siemię lniane też może powodować biegunki, bo robi "ślisko" w jelitach.
Oprócz leków polegałabym na starej,  dobrej marchwiance, czyli zmiksowanej marchewce z rosołu z odtłuszczonym rosołkiem.
Odpowiedz
#88
Moja mama też doradzała, aby na biegunki jeść jagody jak piszesz lub borówki (jak ja nazywam).
Możesz kupić z zielarskich sklepach.
Mama też piekła placek kruchy z jagodami i nakazywała zjadać. 
Świerze, możesz poszukać w marketach. Ja mam zrobione parę słoiczków jako domowe przetwory.
Dobry pomysł - polecam w do zrobienia w okresach zbioru jagód.
Borówki amerykańskie to jednak inna liga.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; 
RT II-IV.2013; 
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)  
kontynuacja leczenia - dyskusja
Odpowiedz
#89
Jolu, wszyscy lekarze w tym IS, a nawet mam napisane w zaleceniach siemię lniane. Dzisiaj podałam mężowi kleik ryżowy, zieloną herbatę, stoperan 2 tabl. elektrolity, essentiale.
Ma nudności i dalej biegunkę. Idę po jagody i nutridrinki. W poniedziałek będziemy w Łodzi to wszystkiego się dowiemy. Nie wiem tylko czy podawać Zytigę i pewno tego się w Łodzi nie dowiem. Dodzwonić się do dr. IS nie mogę. Może podpowiecie co zrobić?

Pozdrawiam
Iwona
Odpowiedz
#90
(10.03.2017, 10:46:14)Pitos7 napisał(a): Jolu, wszyscy lekarze w tym IS, a nawet mam napisane w zaleceniach siemię lniane. Dzisiaj podałam mężowi kleik ryżowy, zieloną herbatę, stoperan 2 tabl. elektrolity, essentiale.
Ma nudności i dalej biegunkę. Idę po jagody i nutridrinki. W poniedziałek będziemy w Łodzi to wszystkiego się dowiemy. Nie wiem tylko czy podawać Zytigę i pewno tego się w Łodzi nie dowiem. Dodzwonić się do dr. IS nie mogę. Może podpowiecie co zrobić?

Pozdrawiam
Iwona

Iwona,
dotrzyj do książki Abrama Hoffera, M.D Harolda D. Fostera i Andrew Saula pt;"Niacyna w leczeniu".
Przeczytaj rozdział o raku i niacynie w czasie chemioterapii.
Gdybyś miała z tą pozycją problem, napisz na PW. Podam Ci mój nr telefonu i rozdział przeczytam.
Pozdrowienia
Ewa (ewaryn)
ps. swoje pozdrowienia przesyłam także pozostałym uczestnikom forum.

(10.03.2017, 12:28:54)ewula napisał(a):
(10.03.2017, 10:46:14)Pitos7 napisał(a): Jolu, wszyscy lekarze w tym IS, a nawet mam napisane w zaleceniach siemię lniane. Dzisiaj podałam mężowi kleik ryżowy, zieloną herbatę, stoperan 2 tabl. elektrolity, essentiale.
Ma nudności i dalej biegunkę. Idę po jagody i nutridrinki. W poniedziałek będziemy w Łodzi to wszystkiego się dowiemy. Nie wiem tylko czy podawać Zytigę i pewno tego się w Łodzi nie dowiem. Dodzwonić się do dr. IS nie mogę. Może podpowiecie co zrobić?

Pozdrawiam
Iwona

Iwona,
dotrzyj do książki Abrama Hoffera, M.D Harolda D. Fostera i Andrew Saula pt;"Niacyna w lewczeniu".
Przeczytaj rozdział o raku i niacynie w czasie chemioterapii.
Gdybyś miała z tą pozycją problem, napisz na PW. Podam Ci mój nr telefonu i rozdział przeczytam.
Pozdrowienia
Ewa (ewaryn)
ps. swoje pozdrowienia przesyłam także pozostałym uczestnikom forum.
Uwaga moderacji:

Nie ma żadnych dowodów na to, że jakakolwiek metoda medycyny alternatywnej ma działanie leczące nowotwory - twierdzi stanowczo prof. Sergiusz Nawrocki, onkolog z Oddziału Radioterapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach.
Mąż ur. 1956.
2009 r. PSA 6. Prostatektomia. Margines +. Radioterapia.
Od 2009 do chwili obecnej PSA nieoznaczalne.

Nie jest mądrą rzeczą chwalić to, czego nie znamy, ale krytykowanie jest głupotą.
Da Vinci.
Odpowiedz
#91
Do Waszej dyskusji dorzucę kilka uwag.

Wg hepatologów, którzy opiekowali się mną podczas badań kwalifikacyjnych do przeszczepu oraz po nim, na Essentiale i na okołowątrobowe suplementy diety, szkoda kasy. Podobno nigdy nie udowodniono regeneracyjnych właściwości pierwszego leku w stosunku do ludzkiej wątroby o suplementach nie mówiąc.

Jagody na biegunkę jak najbardziej. Jeśli nie nazbieraliśmy ich latem, to w każdym większym markecie można kupić konfitury jagodowe, które też działają.

Jeśli latem będziecie zbierać te owoce, to pod żadnym pozorem nie ulegajcie pokusie, by spróbować na miejscu, jak smakują. Podczas pobytu w Klinice przy Banacha poznałem człowieka, który wskutek bąblownicy musiał mieć dwukrotny przeszczep wątroby.

Pozdrawiam
Edward

PS.
Miło widzieć na naszym forum wpisy Ewy (ewaryn)
Odpowiedz
#92
Iwona, lekarze często zalecają siemię lniane dla jego właściwości ochraniających śluzówkę przewodu pokarmowego,
ale polecany jest też na zaparcia, więc jest to broń obosieczna.

Jagódki w takim stanie to jest pieszczota, nie wiem, czy pomogą.
Biegunka może mieć różne przyczyny, i w zależności od tego stosuje się różne środki.
A wiesz na pewno, że mąż nie złapał przy okazji jakiegoś wirusa, albo salmonelli?

Cokolwiek mu jest, powinien dużo pić, bo się odwodni, a to jest niebezpieczne dla życia.
Wiesz, jak sprawdzić stan nawodnienia?  Chwytasz fałd skóry na brzuchu, jeśli po puszczeniu nie wyrównuje się natychmiast  - trzeba pojechać na SOR. Jeśli nawet uznają tam, że "to naturalne po chemioterapii", to przynajmniej dadzą kroplówkę z elektrolitami.

Czy zacząć brać abirateron?
Problem w tym, że częstym skutkiem ubocznym tego leku jest biegunka.
Poza tym, nie wiadomo, czy abirateron zdąży zadziałać, jeśli organizm natychmiast go "wyrzuci".
Tu jednak trzeba porady fachowca.

A na temat tzw. medycyny alternatywnej to akurat ukazał się artykuł:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,15212...tml#TRwknd
Odpowiedz
#93
Dziękuję za posty i rady w nich zawarte. Dziękuję Ewie za pamięć o nas.
Dzisiaj nie podam zytigi, leku, na który przez lata odkładałam każdy grosz. Byłam tak pewna, że męża uleczy. Nie wiem dlaczego tak uczepiłam się tego leku. Teraz, kiedy dostaliśmy lek za darmo może okazać się, że mąż nie może go przyjmować. Tak było na początku leczenia kiedy apo-flutam po dwóch miesiącach doprowadził wątrobę do 1100 alat i asat. Pilnuję aby dużo pił. Może zgodzi się pojechać do szpitala. Tylko, że tam pewnie usłyszę, że należy kontaktować się z lekarzem prowadzącym. W poniedziałek zrobimy próby wątrobowe i morfologię. Mamy być w poniedziałek na radioterapii w Łodzi w celu przygotowań do naświetlania guzka w płucach.
Ale nam się porobiło.
Iwona
Odpowiedz
#94
Witajcie jak będziecie w Łodzi to zawsze możemy się spotkać, jak by co to wiadomość na pw. Co do CO Kopernik to jak będziecie mieli na to wpływ to spróbujcie celować na 5, tam jest najnowsza aparatura. Co do samej RT to np. w moim przypadku praktycznie obyło się bez żadnych komplikacji ze strony układu pokarmowego. Mleko do kawy było i nie powodowało żadnych skutków ubocznych. Jedyne co zostało to o czym pisał Cris toaleta musi być w pobliżu, a minuta staję się wiecznością. Trzymam kciuki zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
#95
Piowoj napisał(a):Co do samej RT to np. w moim przypadku praktycznie obyło się bez żadnych komplikacji ze strony układu pokarmowego. Mleko do kawy było i nie powodowało żadnych skutków ubocznych. Jedyne co zostało to o czym pisał Cris toaleta musi być w pobliżu, a minuta staję się wiecznością.
Piotr, ten "brak komplikacji" i ta toaleta jednak jest bardzo sprzeczne ze sobą  Niezdecydowany .
Musisz wiedzieć, że RT nie równe RT, to tak jak w ogóle nasza choroba RGK. Nazywa się tak samo, dotyka tej samej
populacji ( facetów w wieku średnim i >) smutny  a jednak nie u każdego jest taki sam i przebiega tak samo.
U ciebie RT było standardem teleradioterapii 3D ( 69Gy w 30 frakcjach) i nie wiem czy także z bostem (dodatkowo) na obszar węzłów chłonnych miednicy mniejszej?
U męża Iwony wygląda to zupełnie inaczej. RT z dużą dawką sumaryczną Gy=30 ( grejów) na celowane miejsce, w małej ilości sesji naświetlań. Niby to samo, ale nie tak samo. Efekty uboczne w tej sytuacji bardziej dotykają układ trawienny, bo blisko. Ot takie niby sobie RT ( bo 30 Gy, a nie 69) ale jednak.
Iwona, wiem jak to jest w trakcie i po SBRT, czy też IMRT jednak trzeba z tym walczyć. Do tego co napisała Dunol i Ewa dodałbym to co przepisała mi moja dc.od SBRT:  lek Torecan 6,5 mg. Taki typowo po RT i ChT, chociaż bardziej dotyczy kwestii mdłości jednak u mnie zareagował także na układ trawienny. Złagodził skutki dość znacznie.
Co do wątroby, to niezastąpiony jednak jest PROURSAN 250 mg. To ten lek "wyprostował" jako tako enzymy w mojej wątrobie. Do tego dodatkiem był także polecany prze Anię ( Nanna) Cynarex. Inne suplementy odstawiłem, bo to tylko" czyści" ale portfel.
Iwona trzymaj się i rób wszystko żeby mąż nie popadł w depresję, bo wtedy będzie cholernie ciężko i dla niego, a szczególnie dla Ciebie.
Pozdrawiam Ciebie i męża.
   Kris.
P.S Pamiętaj jeżeli będziesz wypisywać może PROURSAN ( drogi) to nie daj sie na 100% ( koszt ponad 100 PLN). Mężowi jako pacjentowi onkologicznemu należy się z ulgą na 30%. Mnie oszukiwali przez 3 miesiące i kiedy sam to wszystko sprawdziłem, to przepraszali, ale ".... ??? pan to jest jednak u....wy"
Odpowiedz
#96
U Męża Iwony była chemioterapia. Chemioterapia uszkadza, niszczy florę bakteryjną jelit. Układ immunologiczny nie będzie pracował bez prawidłowej flory. Biegunki mogą być tego  efektem. 
Ja w pierwszej kolejności zatroszczyłabym się o jelita.
Możliwości jest dużo.
Podstawą jest wykluczenie wszystkiego co zawiera cukier. Wykluczenie pożywienia z konserwantami. Konserwanty dodawane do żywności przez producentów działają bakteriostatycznie i bakteriobójczo nie tylko na produkt do którego zostały dodane. Podobnie działają jak dostają się z tym "jedzeniem" do jelit. Niszczą saprofityczną (korzystną ) florę bakteryjną.
Nie wiem czy wiecie, że powszechnym już zwyczajem są opryski roundapem (herbicyd) wszelkich zbóż na 10 dni przed zbiorem. Herbicyd ten powoduje szybsze wysuszenie zboża. Chleb z takiego ziarna też ma jego domieszkę. Roundup wyniszcza florę bakteryjną u człowieka.
Niedawno odbyły się badania : okazało się, że raundup jest w mleku matek karmiących.
Sama odbudowa flory bakteryjnej to proces długi i żmudny. Nikt tego nie dokona w ciągu tygodnia czy dwóch. Trzeba stosować probiotyki. Jednak dobrych produktów tego rodzaju jest niewiele. Nie chodzi o to, by ilościowo danego szczepu bakterii było dużo ilościowo. Podstawą wyboru powinno być aby w danym produkcie było jak najwięcej różnych szczepów bakterii. My w domu okresowo stosujemy efektywne mikroorganizmy. Oprócz tego korzystnie działają wszelkie kiszonki. Kisić można wszystkie praktycznie warzywa: buraki, kapusta biała, czerwona, marchew, pietruszka, cebula, ogórki  itd. W kiszonkach pojawią się korzystne dla jelit bakterie kwasu mlekowego. Oczywiście odpadają kiszonki sklepowe. Ja kiszonki robię w słoikach, w niewielkich ilościach. Tak, by je mieć pod ręką i zjeść codziennie chociaż małą porcję.
Co do odtruwania. 
Wątroba: kupuję na kilogramy betainę (z buraka czerwonego). Ma wiele korzystnych działań na organizm.
Tu opis:
http://www.rozanski.ch/betaina.htm
Betaina obniża homocysteinę. 
Trzeba również dbac o odpowiednie nawodnienie organizmu. Herbata i kawa odwadniają.
Stosowanie leków na obniżenie kwasu solnego w żołądku może doprowadzić do katastrofy zdrowotnej. Żeby żołądek strawił białko musi być w żołądku kwaśno (PH od 1-2), jak zlikwiduje się kwas sony lekiem trawienie będzie zaburzone i ciag dalszy problemów nastąpi. Prędzej czy później.
Przesyłam niedzielne pozdrowienia zadowolenie, uśmiech
Ewa

Uwaga moderacji:

Nie ma żadnych dowodów na to, że jakakolwiek metoda medycyny alternatywnej ma działanie leczące nowotwory - twierdzi stanowczo prof. Sergiusz Nawrocki, onkolog z Oddziału Radioterapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach.
Mąż ur. 1956.
2009 r. PSA 6. Prostatektomia. Margines +. Radioterapia.
Od 2009 do chwili obecnej PSA nieoznaczalne.

Nie jest mądrą rzeczą chwalić to, czego nie znamy, ale krytykowanie jest głupotą.
Da Vinci.
Odpowiedz
#97
Przed godziną wróciliśmy z SOR, gdzie przyjęłą nas lekarka z oddziału zakaźnego. Zrobiono badania krwi i USG jamy brzusznej. Anemii i pomimo, że ma zażółcone białka żółtaczki nie ma, ale CPR powiększone jest do 152,5 mg/l norma do 5/, dimery 1304,12 norma do 500 ng/ml
Wątroba powiększona w linii środkowo-obojczykowej dł.180 mm. Otrzymał 500 ml 0,9% NaCL iv.
Odpowiedz
#98
ewula napisał(a):
Pitos7 napisał(a):U męża sytuacja jest taka:
po naświetlaniach 10 x 3 Gy /20.02-3.03/ ma ostrą biegunkę, nie chce jeść bo boi się następnego razu - bierze leki p-biegunkowe, kleik z siemienia, elektrolity
dieta lekkostrawna, węgiel,  
U Męża Iwony była chemioterapia.
 Ewa wszystko się zgadza, jednak jest pewne ale; ChT u męża Iwony zakończyło się we wrześniu/październiku 2016 r. jak dobrze pamiętam, a efekty biegunki pojawiły się teraz po RT. Są to typowe wczesne powikłania radiacyjne. U mnie także się ten objaw pojawił dwa tygodnie temu przy SBRT.
Iwona napisała, że było RT biodra, tylko która część, czy kość kulszowa lewa, czy talerz kości biodrowej strona prawa, czy może doszły jeszcze kręgi lędźwiowe i krzyżowe? To wszystko było podejrzane o zmiany meta.
Wielkość obszaru napromieniania, to także "wielkość" powikłań wczesnych RT ( no i oczywiście odległych).
Pozdrawiam
    Kris.
Odpowiedz
#99
(12.03.2017, 15:25:29)Kris napisał(a):
ewula napisał(a):
Pitos7 napisał(a):U męża sytuacja jest taka:
po naświetlaniach 10 x 3 Gy /20.02-3.03/ ma ostrą biegunkę, nie chce jeść bo boi się następnego razu - bierze leki p-biegunkowe, kleik z siemienia, elektrolity
dieta lekkostrawna, węgiel,  
U Męża Iwony była chemioterapia.
 Ewa wszystko się zgadza, jednak jest pewne ale; ChT u męża Iwony zakończyło się we wrześniu/październiku 2016 r. jak dobrze pamiętam, a efekty biegunki pojawiły się teraz po RT. Są to typowe wczesne powikłania radiacyjne. U mnie także się ten objaw pojawił dwa tygodnie temu przy SBRT.
Iwona napisała, że było RT biodra, tylko która część, czy kość kulszowa lewa, czy talerz kości biodrowej strona prawa, czy może doszły jeszcze kręgi lędźwiowe i krzyżowe? To wszystko było podejrzane o zmiany meta.
Wielkość obszaru napromieniania, to także "wielkość" powikłań wczesnych RT ( no i oczywiście odległych).
Pozdrawiam
    Kris.

Pytanie: czy po chemioterapii podjęte zostały działania w celu przywrócenia flory jelitowej?
Nie wiem.
Radioterapia z florą jelitową robi to samo co chemioterapia.
Już wiele lat temu w innym miejscu o tym pisałam.
Podrzucam taki tekst:
http://kopalniawiedzy.pl/probiotyki-Lact...Ciorba,143
Mój mąż w czasie RT (już przed nią) brał probiotyki i jadł kiszonki. Żadnych biegunek nie miał.
Cały czas się tego "trzymamy", bo mam świadomość, że to jedna z metod poprawy pracy układu immunologicznego.


Uwaga moderacji:

Nie ma żadnych dowodów na to, że jakakolwiek metoda medycyny alternatywnej ma działanie leczące nowotwory - twierdzi stanowczo prof. Sergiusz Nawrocki, onkolog z Oddziału Radioterapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach.
Mąż ur. 1956.
2009 r. PSA 6. Prostatektomia. Margines +. Radioterapia.
Od 2009 do chwili obecnej PSA nieoznaczalne.

Nie jest mądrą rzeczą chwalić to, czego nie znamy, ale krytykowanie jest głupotą.
Da Vinci.
Odpowiedz
Wszystkich Państwa przepraszam za ostatni post, który jest niedokończony ponieważ jak burza wpadł Wnusio i koniecznie szybko musiałam wyłączyć laptopa i aby nie stracić napisanej części wysłałam ją.
W szpitalu mąż podpisał dokument, że nie chce poddać się leczeniu w szpitalu. Dostał leki biotyk i Xifaxan 2 x dz. Miałam zapisane czym był leczony i okazało się, że wszystko było źle. Nutridrinki tak pod warunkiem, że wypije co godzinę 1 łyczek, jagody i napar nie wolno, zielona herbata nie, tylko zwykła, ma jeść to na co ma ochotę bez mleka i mlecznych produktów, wzdymających. Zupy z selerem,marchewką, pietruszką, ziemniakami. Zrobiło mi się gorąco ze wstydu, że zamiast pomagać szkodziłam. Jeżeli jutro będzie lepiej pojedziemy do Łodzi.
Piowoj dziękuję, spotkamy się bardzo chętnie ale nie jutro. Napiszę na PW.
Ewa, mąż podczas chemioterapii miał 3-4 gorsze dni, później przechodziło i było dobrze. Brał prazol i essentiale forte.
Naświetlany był obszar kości miednicy. Zobaczymy co przyniesie jutro.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości