55 lat PSA 5,67
#21
Co najmniej dziwne, biopsja to biopsja - stan zapalny zawsze się może wydarzyć, stąd zalecane jest zabezpieczenie antybiotykiem na co najmniej 24h przed i 1-2 dni po biopsji.

Jak po biopsji ?

Jeśli masz jeszcze możliwość, to upomnij się o zabezpieczenie po.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#22
Wróciłem ze szpitala bez biopsji. Już tłumaczę, szpital ma biopsję fuzyjną od początku miesiąca, skierował mnie na nią i podał termin na 24.10. lekarz na wizycie po RM, do tej pory terminy badania i wizyt przekazywała mi koordynator, tym razem ja poinformwałem ją o tym terminie. Zadzwoniła koordynator wczoraj że przyspieszyła mi termin na dzisiaj. Zgłosiłem się dzisiaj więc na oddział bo fuzyjną robią na oddziale a zwykłą w poradni na terenie szpitala ale w innym budynku. Okazało się, że fuzyjne robi tylko jeden lekarz i tylko w środy. Ten który mnie kierował właśnie 24.10. będzie się szkolił z biopsji fuzyjnej i ma mi wykonać tą biopsję pod nadzorem tego drugiego. Tego nie wiedziała koordynator.
Oczywiście mogłem dzisiaj mieć biopsję zwykłą ale wolałem poczekać ten tydzień, lekarz powiedział że też by poczekał, tym bardziej że koordynator powiedziała że najpóźniej 04.11. musi się odbyć konsylium ws mojego przypadku i wyniki biopsji do tego czasu musi ona załatwić. Nie wiem czy to nie wygląda chaotycznie ale tak właśnie było. Dzisiaj ponownie pytałem się o antybiotyk i ewentualnie przygotowanie do biopsji, powiedziano mi tylko że wkłucie ma odbyć się przez krocze i jeśli jestem tam owłosiony to żeby się ogolić, co w moim przypadku konieczne nie jest.
Odpowiedz
#23
Biopsja fuzyjna przezkroczowa faktycznie ma mniejsze ryzyko infekcji i nie wymaga osłony antybiotykiem.
Teraz życzę, żeby z tego "chaosu" wyszło wszystko ok.
Powodzenia

Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#24
Trochę mnie zdziwiło, że szpital kupił tak drogi sprzęt a jak pisałem wykonuje tą biopsję, jak na razie, tylko jeden lekarz i tylko jeden raz w tygodniu, i np dzisiaj ma tylko 3 pacjentów na biopsje, bo potem operacje, zabiegi...Cieszę się więc że szkolony jest następny i nie mam oporów z tym, że będzie to szkolenie na mnie.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#25
Biopsja fuzyjna chyba wciąż nierefundowana, czyli płatna. Działa prawo ekonomii  - wysoka cena, mały popyt, więc mała podaż, starczy raz w tygodniu. Skoro ten lekarz robi inne biopsje oraz operuje, to jest wystarczająco sprawny manualnie, poradzi sobie.
Odpowiedz
#26
Biopsja w ramach ubezpieczenia NFZ.
Odpowiedz
#27
(18.10.2023, 11:54:39)Paweł Sz. napisał(a): Biopsja w ramach ubezpieczenia NFZ.

A to dobrze. Bardzo dobrze.
Będziemy o tym mówić nowo diagnozowanym, bo na mały popyt pewnie wpływa brak informacji.

Wiesz już, że po takiej biopsji musisz spędzić noc w szpitalu. W razie, gdyby coś się działo, otrzymasz antybiotyk.



Przypomina mi się, gdy lata temu nasz amerykański znajomy miał wybór między biopsją zwykłą a fuzyjną, a ponieważ wybierał się gdzieś daleko na mecz, to wolał zwykłą, by nie być uziemionym w szpitalu.
Przy zwykłej biopsji nowotworu nie znaleziono, to znaczy znaleziono rok czy dwa później.
Wtedy też wybrał brachyterapię zamiast operacji, gdyż zależało mu na meczach po drugiej stronie Stanów.
Nie skończyło się to dobrze, oględnie mówiąc.
O ile rozumiem, że można przehandlować zdrowie, a nawet życie za emocje, związane na przykład z Mundialem,
to futbol amerykański na pewno nie jest tego wart.
Taka niewesoła anegdota.
Odpowiedz
#28
Jak najbardziej informować o tym pacjentów każdym sposobem, choć jakieś informacje o tym były w lokalnych mediach ale to jest bardzo świeża sprawa, szpital poinformował o zakupie sprzętu 06.10. czyli 12 dni temu. Co do pobytu w szpitalu po zabiegu, nie uprzedzano mnie o tym, zacytuję też ze strony internetowej szpitala: "Biopsa fuzyjna wykonywana jest w znieczuleniu miejscowym, nie wymaga od pacjenta pobytu w szpitalu i odbywa się w trybie ambulatoryjnym."
Myślę też, że taka ilość tych biopsji na tą chwilę wynika z tego ze jest tylko jeden lekarz przeszkolony do ich wykonywania, to że drugi będzie się szkolił m.in. na mnie, będzie moim, choć znikomym wkładem na poprawę tej sytuacji.
Odpowiedz
#29
Ja robiłem odpłatnie w maju 2023. O antybiotyku nie pamiętam w tej chwili czy był. Co do kolejki to było parę osób , takich jak ja nieszczęśników (lekarz 2 razy w tygodniu wykonywał), więc popyt na tego rodzaju zabieg na pewno jest tym bardziej , że nie powoduje ryzyka powikłań i jest o niebo dokładniejsza (trafia w punkt). Inną kwestią jest jej opis. W moim przypadku był to bardzo sumienny i dobry patomorfolog.
Odpowiedz
#30
Dziękuję za komentarz. Jakie miałeś znieczulenie, czy odczuwałeś ból? Podczas badania per rectum, gdy urolog zdrowo mi tą prostatę wymiętosił to w jednym miejscu odczuwałem ból, aż pomyślałem że mi tam wsadził jakiś ostry przedmiot a nie palca, ale później jak naciskał inne miejsca to nic nie czułem. Pytam, bo skoro czułem ból przy naciskaniu to co będzie podczas wbijania tam grubej igły.
Odpowiedz
#31
Bólu się nie czuje przy biopsji fuzyjnej. Tam stosuje się cienkie specjalne igły. Było to jakieś znieczulenie miejscowe , coś w rodzaju wyrywania zębów - piszę w rodzaju bo chyba nawet mniej. Ja to odczuwałem jak gdyby coś z daleka uderzyło/pacnęło w brzuch trudno to opisać ale w skali bólowej 1-10 dałbym 0,5. Tyle , że trochę to trwa i dłuży się. U mnie pobrano chyba 12 wycinków.

Wcześniej miałem zrobiony rezonans i na podstawie tego zaznaczono i opisano podejrzane o raka obszary w prostacie, tzw . PI-RADS

Z tych obszarów pobiera się próbki i wysyłają je do badań histopatologicznych.
Odpowiedz
#32
Jestem po biopsji. Bez bólu, najpierw znieczulenie skóry, tak mnie informowano, zastrzyk w krocze i chyba w pośladki, po kilku minutach głębszy zastrzyk znieczulający, sonda usg wiadomo gdzie, potem po 6 strzałów w obie połówki prostaty. Dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki, ten uczacy się tylko obserwował. Całość trwała +/- 30 min. Atmosfera w gabinecie, super, byłem informowany o każdej czynności, cały czas pielegniarka zajmowała mnie rozmową na tematy niekoniecznie związane z zabiegiem. Na koniec, to napewno nie zabrzmi poważnie i adekwatnie do sytuacji, ale ja 55 latek dostałem odznakę "dzielny pacjent". Po zabiegu dostałem butelkę wody i receptę na antybiotyk Zinoxx, 10 sztuk 2x dziennie. Do 10 dni ma być wynik.
Odpowiedz
#33
(24.10.2023, 14:39:08)Paweł Sz. napisał(a): Jestem po biopsji. Bez bólu, najpierw znieczulenie skóry, tak mnie informowano, zastrzyk w krocze i chyba w pośladki, po kilku minutach głębszy zastrzyk znieczulający, sonda usg wiadomo gdzie, potem po 6 strzałów w obie połówki prostaty. Dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki, ten uczacy się tylko obserwował. Całość trwała +/- 30 min. Atmosfera w gabinecie, super, byłem informowany o każdej czynności, cały czas pielegniarka zajmowała mnie rozmową na tematy niekoniecznie związane z zabiegiem. Na koniec, to napewno nie zabrzmi poważnie i adekwatnie do sytuacji, ale ja 55 latek dostałem odznakę "dzielny pacjent". Po zabiegu dostałem butelkę wody i receptę na antybiotyk Zinoxx, 10 sztuk 2x dziennie. Do 10 dni ma być wynik.

Rozpisałem się o samym przebiegu badania, bo teraz wiem jak przy stresie związanym z samą biopsja a co ważniejsze przyczyną jej, ważna jest właśnie atmosfera którą stwarza personel, działa to jak środki uspokajające i dodatkowa dawka znieczulenia.
Odpowiedz
#34
Dzisiaj telefon od koordynator, wyników jeszcze nie ma do odebrania ale są już w ich systemie, tyle co mi powiedziała przez telefon to gruczolakorak zrazikowy, gleason 3+3 i 3+4, 20.11. mam się zgłosić na scyntygrafię (wykonuje inny szpital), 28.11. z wynikami scyntografii do lekarza poradnia przyszpitalna, następnie konsylium.
Odpowiedz
#35
Dodam, że wcześniej tj 15.11. wizyta u lekarza, który wykonywał biopsję, w celu omówienia dotychczasowych wyników badań.
Odpowiedz
#36
Po wizycie i z wynikami biopsji. P biopaty celowane ze zmiany PIRADS 4, gruczolakorak zrazikowy (adrenocarcinoma), w pięciu wycinkach gleason 3+3 w jednym 3+4, stanowiacy ok 40% pobranej tkankI z płata prawego, naciekania naczyń i nerwów nie stwierdza się. L biopaty mappingowane z okolicy zmiany PIRADS 4, gruczolakorak zrazikowy (adrenocarcinoma) w 4 wycinkach gleason 3+3, stanowiący ok 15 % tkanki pobranej z płata lewego, naciekania naczyń i nerwów nie stwierdza się. Podczas wizyty lekarz przedstawił wariant operacji i radioterapii, lektura forum i argumenty lekarza przemówiły za operacją (laparoskopowa). Ustalono wstępnie termin na 17.12, oczywiście wcześniej muszę zrobić badanie scyntografi i dostarczyć wynik, oraz musi odbyć się konsylium na które dostałem od lekarza skierowanie z rozpoznaniem: gruczolakorak stercza cT2NxMx gls 3+4. Mam to zgłosić koordynator ktora ustali ten termin, ale będą to pierwsze dni grudnia. Jutro rozpoczynam konsultacje u innych urologów, zgodnie z zaleceniami tego Forum,co najmniej dwóch.
Odpowiedz
#37
No to trzymamy kciuki za wybór optymalnej ścieżki leczenia.
Bo w zasadzie wybór jest między laparoskopią a daVinci, tak?
Odpowiedz
#38
Tak, w szpitalu (ul. Arkońska w Szczecinie) w którym jestem diagnozowany i mam wstępnie ustalony termin operacji wykonują ją metodą laparoskopowa. Dzisiaj jestem umówiony na wizytę u prof. Słojewskiego, który kieruje urologią w szpitalu przy ul. Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, gdzie wykonywane są również operacje da Vinci. Chciałbym go zapytać o możliwość operacji tą metodą, ale jeśli nawet taka możliwość będzie ale termin zbyt odległy to skłaniam się do pozostania na wczorajszych ustaleniach.
Odpowiedz
#39
Ten profesor to naprawdę dobry adres.
Poczytaj wątek Seby.
Odpowiedz
#40
Dziękuję, czytałem, to właśnie mnie skierowało w stronę tego lekarza, i powoli staję przed dylematem, jak większość z nas, co lepsze w tej sytuacji, RP czy RR. U mnie na tą chwilę, po lekturze historii przeważa RP, ale wiadomo każdy przypadek może być podobny, ale jest inny.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości