Powrót do pełnej sprwaności seksualnej po prostatektomii
#1
Witam,

Cieszę się, że trafiłem na to forum, bo można tutaj znaleźć wiele przydatnych informacji. Niestety sytuacja w naszej służbie zdrowia jest taka, że często trzeba się samemu doktoryzować, żeby wiedzieć o co pytać itp. Przeczytałem tutaj wiele ciekawych wątków, które wyjaśniły mi pewne rzeczy, jednak mało znalazłem informacji związanych z tytułem tego wątku.
Z racji mojego wieku (41 lat) bardzo obawiam się skutków prostatektomii, a przede wszystkim w kontekście erekcji i powrotu do pełnej sprawności seksualnej. Rozważam operację metodą davinci, jednak chciałbym poznać Wasze doświadczenia związane z tematem niezależnie od rodzaju operacji. Czy moglibyście się podzielić swoimi doświadczeniami, czy udało Wam się odzyskać pełną sprawność, jeżeli tak to po jakim czasie? Czy Wasza sytuacja wymagała rehabilitacji (jeżeli tak, to czy macie kogoś godnego polecenia)? Z tego co wiem to akurat z rehabilitacją jest problem i nie jest ona refundowana, bo podobno tego typu fizjoterapeutom nie opłaca się podpisywać umów z nfz, przynajmniej w Krakowie (taką wiadomość uzyskałem od mojego urologa).
Jak w ogóle wygląda ta sfera życia po takiej operacji? Wiem, że nie ma już wytrysku podczas orgazmu, ale czy reszta doznań pozostaje podobna?
Z tego co czytałem tu na forum to niektórzy piszą o tym, że w jakimś tam dużym procencie (np. 90%) odzyskali panowanie nad erekcją. I tutaj nasuwa mi się pytanie czy taki stan pozwala już na odbycie normalnego stosunku. Na chwilę obecną mam takie wyobrażenie tej sytuacji, które by można było porównać do erekcji już po orgazmie gdy krew zaczyna odpływać z penisa i spinając mięśnie dna miednicy można to trochę wydłużyć w czasie, jednak jest to dość trudne na dłuższą metę. Czy można tak porównać te dwa stany? Jeżeli tak jest to czy takie spinanie się podczas stosunku nie odbiera w jakiś sposób części doznań (czy nie robi się z tego jakaś taka walka z organizmem, która może doprowadzić do zaniechania aktywności seksualnej)?
Przepraszam tych, których szczegółowość moich pytań może w jakiś sposób zszokować, jednak statystyki mówią, że coraz młodsi ludzie zapadają na tę chorobę, więc pewnie będzie coraz więcej osób miało podobny dylemat, dlatego taki wątek prędzej czy później powinien powstać.
Będę wdzięczny za wszelkie odpowiedzi.

Pozdrawiam wszystkich!
Andrzej
Odpowiedz
#2
Uzbrój się w cierpliwość... jak znajdę trochę wolnego czasu to odpiszę mruganie, puszczanie oczka

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#3
Podpinam się z pytaniem. Chętnie przeczytam odpowiedź. Zadałeś pytania których nie miałem śmiałości zadawać smutny
Odpowiedz
#4
Witam.Ja  jestem po prostaktomii da vinci  Bardzo szybko wróciłem do sprawności ,nie pamiętam ale około miesiąca.Oczywiście,to nie to samo jeżeli chodzi o sex.Jest  tzn  suchy wytrysk.Erekacja 100%.W skrócie odczuwam  to  samo  ale  nie ma wytrysku(mi to nie przeszkadza). Rehabilitacja nie była potrzebna ,czego i Tobie życze.
Odpowiedz
#5
(08.09.2023, 18:06:09)Sebek78 napisał(a): Witam.Ja  jestem po prostaktomii da vinci  Bardzo szybko wróciłem do sprawności ,nie pamiętam ale około miesiąca.Oczywiście,to nie to samo jeżeli chodzi o sex.Jest  tzn  suchy wytrysk.Erekacja 100%.W skrócie odczuwam  to  samo  ale  nie ma wytrysku(mi to nie przeszkadza). Rehabilitacja nie była potrzebna ,czego i Tobie życze.

Super, brzmi to bardzo optymistycznie zadowolenie, uśmiech
Dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam i życzę dalszych tak dobrych wyników PSA zadowolenie, uśmiech
Andrzej
Odpowiedz
#6
U Sebka był zabieg prostatektomii z wykorzystaniem robota DaVinci, u mnie tradycyjna prostatektomia z dostępu nadłonowego. Sebkowi operator usunął 6 węzłów chłonnych, u mnie 12.
Oczywiście zabieg prostatektomii robotowej jest mniej obciążający, powoduje mniejsze krwawienie, a skala powiększenia obrazu pola operacyjnego daje przewagę nad okiem operatora podczas klasycznej metody.
Reszta to kunszt, doświadczenie i szczęście. 
Sebastian szybko wrócił do formy, ale jest też młodszym mężczyzną. Pewnie ma to duże znaczenie przy porównywaniu aspektu sprawności seksualnej. U mnie ten proces przebiegał dłużej i wolniej co do jakości.
Oczywiście tak jak napisał Sebek, są to suche wytryski... a dokładnie orgazm bez wytrysku, bo nie posiadamy, usuniętych podczas prostatektomii pęcherzyków nasiennych i nasieniowodów. Można się do tego przyzwyczaić i nawet polubić. No cóż, nie zostawiasz śladu mruganie, puszczanie oczka
Co do erekcji to trudno to porównać, ale z opisów które pojawiają się w wątku Sebastiana, to chyba mnie przebił mruganie, puszczanie oczka
No cóż, u mnie jest sytuacja umożliwiająca seks z penetrację, ale to nie jest to co przed operacją. Ja swoją sprawność do erekcji oceniam na 80%. 
Pocieszające jest to, że to nie słabnie i jest uzyskane bez wspomagania lekami typu Sildenadil, czy Tadalafil.
Zawsze jest jeszcze ta możliwość, ale nie wierzę, że te środki pomogą w pełnym wymiarze. Jeszcze jakiś czas temu od czasu do czasu brałem tabletkę Erlis (generyk Cialis) ale skutek był porównywalny jak bez piguły. Rehabilitacji nie szukałem, tak samo odpuściłem sobie wspomaganie pompkami.
Mogę jeszcze dodać od siebie, że decydujące znaczenie dla powrotu do zadowalającej sprawności seksualnej ma ta druga osoba w związku. Razem łatwiej przez to przejść i zaakceptować pogorszenie, czy też czasową dysfunkcję.
Jak widzisz/widzicie jest to zagadnienie, które jest ważnym elementem życia prostatyka po przejściach. Nie jest to też takie zero jedynkowe i każdy z nas może to różnie przechodzić.
Gdybym w 2014 miał taką możliwość jak Seba, to oczywiście wchodzilbym w to na pełnym gazie.
Dlatego też namawiam młodych i nie tylko młodych kolegów do rozważenia tej metody (robotowej) o ile jest ona optymalną opcją w ich sytuacji zdrowotnej.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#7
(10.09.2023, 07:12:50)Armands napisał(a): U Sebka był zabieg prostatektomii z wykorzystaniem robota DaVinci, u mnie tradycyjna prostatektomia z dostępu nadłonowego. Sebkowi operator usunął 6 węzłów chłonnych, u mnie 12.
Oczywiście zabieg prostatektomii robotowej jest mniej obciążający, powoduje mniejsze krwawienie, a skala powiększenia obrazu pola operacyjnego daje przewagę nad okiem operatora podczas klasycznej metody.
Reszta to kunszt, doświadczenie i szczęście. 
Sebastian szybko wrócił do formy, ale jest też młodszym mężczyzną. Pewnie ma to duże znaczenie przy porównywaniu aspektu sprawności seksualnej. U mnie ten proces przebiegał dłużej i wolniej co do jakości.
Oczywiście tak jak napisał Sebek, są to suche wytryski... a dokładnie orgazm bez wytrysku, bo nie posiadamy, usuniętych podczas prostatektomii pęcherzyków nasiennych i nasieniowodów. Można się do tego przyzwyczaić i nawet polubić. No cóż, nie zostawiasz śladu mruganie, puszczanie oczka
Co do erekcji to trudno to porównać, ale z opisów które pojawiają się w wątku Sebastiana, to chyba mnie przebił mruganie, puszczanie oczka
No cóż, u mnie jest sytuacja umożliwiająca seks z penetrację, ale to nie jest to co przed operacją. Ja swoją sprawność do erekcji oceniam na 80%. 
Pocieszające jest to, że to nie słabnie i jest uzyskane bez wspomagania lekami typu Sildenadil, czy Tadalafil.
Zawsze jest jeszcze ta możliwość, ale nie wierzę, że te środki pomogą w pełnym wymiarze. Jeszcze jakiś czas temu od czasu do czasu brałem tabletkę Erlis (generyk Cialis) ale skutek był porównywalny jak bez piguły. Rehabilitacji nie szukałem, tak samo odpuściłem sobie wspomaganie pompkami.
Mogę jeszcze dodać od siebie, że decydujące znaczenie dla powrotu do zadowalającej sprawności seksualnej ma ta druga osoba w związku. Razem łatwiej przez to przejść i zaakceptować pogorszenie, czy też czasową dysfunkcję.
Jak widzisz/widzicie jest to zagadnienie, które jest ważnym elementem życia prostatyka po przejściach. Nie jest to też takie zero jedynkowe i każdy z nas może to różnie przechodzić.
Gdybym w 2014 miał taką możliwość jak Seba, to oczywiście wchodzilbym w to na pełnym gazie.
Dlatego też namawiam młodych i nie tylko młodych kolegów do rozważenia tej metody (robotowej) o ile jest ona optymalną opcją w ich sytuacji zdrowotnej.

Pozdrawiam
Armands
Dziękuję Armands za Twoją odpowiedź.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że każdy przypadek jest inny i nie da się tego wszystkiego jednoznacznie porównać. Optymistycznym jest to co piszesz, że osiągnąłeś taki poziom sprawności, który nie wyklucza Cię z tej dziedziny życia zadowolenie, uśmiech

Serdecznie pozdrawiam,
Andrzej
Odpowiedz
#8
Założyłem wątek będąc jeszcze przed operacją, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. Teraz będąc niecałe 4 miesiące po operacji (daVinci) postanowiłem dać coś od siebie.
Jeszcze nie mogę powiedzieć, że odzyskałem sprawność w 100% sprzed operacji, ale jest na tyle dobrze że da się odbyć normalny stosunek. Czasami sztywność jest taka jak kiedyś, czasami słabsza, więc nie ma stałej kondycji, chociaż obecnie nie jest źle zadowolenie, uśmiech Cały czas przyjmuje Tadalafil 5mg raz dziennie i w sumie nie wiem czy to też w jakiś sposób się do tego przyczynia - może spróbuję odstawić na kilka dni i wtedy zobaczę jak to będzie wyglądać bez wspomagaczy. Jeżeli chodzi o ćwiczenia mięśni dna miednicy to nie wiem czy mają one jakiś na to wpływ. Urolog podczas badania usg stwierdził, że nie mam silnych mięśni dna miednicy jednak pomimo tego nie miałem też problemów z nietrzymaniem moczu. Mimo wszystko jednak staram się ćwiczyć te mięśnie jak sobie o tym przypomnę. Jeżeli chodzi o orgazm to tak jak już wspomniał Sebek78 - niczym się nie różni poza tym, że nie ma wytrysku.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości