Eligard 45
#21
Andy, wybierając metodę leczenia nowotworu trzeba się kierować najważniejszym kryterium, czyli skutecznością,
nie tylko ewentualnymi skutkami ubocznymi. Nie ma metody bez niepożądanych skutków, taka jest prawda.
I w zasadzie w każdej metodzie są one tego samego typu.

Jeśli w tej tabelce, do której link podałam powyżej, wybierzesz w okienku Category of Therapy Chosen  brachyterapię
znajdziesz kilkadziesiąt przypadków.


W kwestii ceny danej metody, zasada jest prosta  - chodzi o koszty.
Klasyczna radioterapia to kilkadziesiąt wizyt pacjenta, czasem zakwaterowanie w szpitalu lub hotelu szpitalnym.
Drogie jest też tzw. zaplanowanie naświetlań, co wymaga pracy nie tylko radioterapeuty, ale tez fizyków.

Hormonoterapia też tania nie jest, pamiętam, że przed kilkunastu laty jeden zastrzyk kosztował ponad 1 tys.PLN.
(Dla pacjenta był za darmo).
Antyandrogeny nowej generacji to koszt kilku lub kilkunastu tysięcy PLN za miesiąc terapii.
Zdrowie to bardzo cenna rzecz.

Popularność hormonoterapii wynika z jej prostoty i szybkiej  (pozornej) skuteczności.
Pacjent się cieszy, że operacja niepotrzebna, wystarczą tabletki i zastrzyk od czasu do czasu a PSA szybko spada.
Zanim prawda wyjdzie na jaw, pacjent czasem zdąży umrzeć z innej przyczyny albo ze starości.

Obawiając się skutków  ubocznych hormonoterapii na twoim miejscy mniej martwiłabym się o cholesterol a bardziej o parametry krzepliwości krwi, czyli m.in.  d-dimery, płytki krwi.
Przyczyną twego udaru był zakrzep, i tego trzeba się bać.
Może  skonsultujesz się z lekarzem naczyniowcem?
Odpowiedz
#22
Cześć
O skuteczności nie pisałem bo ona mniej więcej jest na porównywalnym poziomie dla poszczególnych metod. Nie ma 100% skuteczności - niestety. Nawet dla tych metod ,które mają w nazwie mylące słowo "radykalna" - przynajmniej ja tak rozumiem że jeśli coś się radykalnie wycina, naświetla to powinno znaczyć , że koniec z tym - a tak nie jest
Dlatego przy wyborze metody kierowałem się tymi kryteriami o których pisałem wcześniej.
Dziękuje Ci, że powiedziałaś o tych d-dimerach - to dla mnie naprawdę ważne. Nawet na wizycie w szpitalu u onkologa wspomniałem, że z dwojga złego (tzn rak a udar ) wybieram raka. Mam nadzieję, że taki wybór nie będzie konieczny. Przy najbliższych badaniach krwi mam je dopisane do zrobienia. Nie wiedziałem, że od tych spraw jest ktoś taki jak chirurg naczyniowy .Może uda mi się zapisać do niego w przyszłym tygodniu. Do kardiologa idę w innych sprawach także niejako przy okazji spróbuje się dowiedzieć o tej. Nawet jakieś dodatkowe leki osłonowe na zmniejszenie ciśnienia
Na razie czytam ulotkę jak zrobić lewatywę przed kwalifikacją na brachyterapię. Żona była w aptece i kupiła mi zestaw cobym się nie nudził. Ba okazuje się , że i tu są skutki uboczne - może czas po prostu nie czytać o tych skutkach. Jak byłem teraz u onkologa to powiedział, że on by o swojej chorobie nie czytał jak leczyć. Hmm .. temat do przemyślenia przed snem. Zamiast myśleć o raku
Odpowiedz
#23
Andy  - radykalne, znaczy z intencją wyleczenia.
Uda się albo nie, ale duża szansa jest.

O naczyniowcu pisałam w aspekcie twoich zmartwień z podwyższonym cholesterolem, no i zagrożenia zakrzepicą.
Sam podwyższony cholesterol całkowity  nie musi być groźny: ważne są proporcje dobrego (HDL) cholesterolu do złego (LDL).
A przede wszystkim ważne jest, czy w naczyniach odkładają się blaszki miażdżycowe, czy nie.
Chirurg naczyniowy zbada ci stan naczyń tzw. dopplerem. Ani to drogie, ani nie boli.

Przedyskutuj z nim (i z kardiologiem)  sprawę terapii nowotworowych, co byłoby bezpieczniejsze  - operacja czy hormonoterapia.

Wiesz co, pierwszy raz w życiu czytam o skutkach ubocznych lewatywy.
Niemowlętom robiłam  - wszystkie przeżyły. Zatem bez przesady.

Czy warto czytać o swojej chorobie? 
Warto, ale takie prawdziwe, "życiowe" historie. Dowiadujesz się, że i inni to mieli lub mają, wyleczyli, przeżyli.
Tobie też się uda.

Nie warto na razie czytać takich artykułów, gdzie piszą, że i od aspiryny można umrzeć.
Od siedzenia w domu też.
Odpowiedz
#24
Cześć
Cóż jeśli chodzi o lewatywę ENEMA 32,2 są to raczej napisane kiedy go nie stosować i tam też jest ujęte nadciśnienie. Żona mnie pociesza, że przecież nie wszystkie objawy muszą u mnie wystąpić bo ona leczyła się na tarczycę i przepisano jej lek z długą listą skutków ubocznych a tak naprawdę nic się nie pojawiło no może jeden .
Dopplera naczyń szyjnych miałem robionego w szpitalu jak diagnozowali u mnie udar :
Lewa t szyjna wspólna o średnicy 8,6 mm wykazuje pośredni przepływ z prędkością 77cm/s
Lewa t szyjna wewnętrzna średnica 5,1 mm przepływ niskooporowy z prędkością 125cm/s. W opuszce uwapniona blaszka miażdżycowa o grubości do 2mm
Lewa t kręgowa średnica 3,5 mm przepływ niskooporowy 61cm/s
Prawa t szyjna wspólna średnica 7,6 mm wykazuje pośredni przepływ z prędkością 101cm/s
Prawa t szyjna wewnętrzna średnica 4,6 mm przepływ niskooporowy z prędkością 94cm/s. W opuszce uwapnione drobne blaszki miażdżycowe
Prawa t kręgowa średnica 3,5mm przepływ niskooporowy 35cm/s
Wnioski: W opuszce lewej blaszka miażdżycowa o grubości do 2 mm bez istotnych hemodynamicznie zaburzeń przepływu
Zatem blaszki miażdżycowe są ,zaś HDL/LDL ma się jak 40/153 (ostatnio robiłem) to jest raczej chyba w dolnej strefie. Czy na podstawie tych danych można coś założyć?
Odpowiedz
#25
Andy, lista skutków ubocznych danego leku to jest taki dupochron firmy farmaceutycznej:
"w razie czego widziały gały co brały". Żeby kar nie płacić.

Nie tylko każdy lek, ale i każda życiowa decyzja ma jakieś możliwe, ewentualne skutki uboczne.
Przed wyborem musimy porównać możliwe skutki uboczne danego rozwiązania, z możliwymi skutkami ubocznymi braku tego rozwiązania. Operacja, radioterapia, chemia, to wiadomo - często możliwe i oczywiste skutki uboczne, ale brak tych terapii - to już raczej pewne i łatwe do przewidzenia konsekwencje.
Co pacjent lubi. Jeśli przede wszystkim święty (czyli wieczny) spokój, to proszę bardzo.

W kwestii dobrego i złego cholesterolu, obowiązuje złota zasada  - dobry powinien stanowić co najmniej 1/3 złego, a najlepiej połowę. Poza tym  już  odkładają ci się blaszki miażdżycowe. Nasza pani doktor rodzinna powiedziałaby, że statyny są konieczne. 
A ja doradzę, żebyś zmienił dietę. Tak oprócz statyn, nie zamiast.

PS. Tak, tak, liczba skutków ubocznych statyn też jest długa. Ale znam mnóstwo osób, które je biorą, a nikogo, komu by szkodziły.
A to nadciśnienie to masz duże? Bo nadciśnienie nadciśnieniu nierówne.
Odpowiedz
#26
Cześć
Byłem już u pani kardiolog i jestem bardzo zadowolony. Bardzo rzeczowa i kompetentna pani. Jako jedna z nielicznych lekarzy u których ostatnio byłem zainteresowała się moją drugą chorobą tzn rakiem , sposobem leczenia , gdzie będę leczył, przejrzała dotychczasowe badania, wyniki krwi itd. Dostałem 3leki: Spironol 25, Captopril 12,5 oraz Indapen 1,5. Ten ostatni to lek o powolnym uwalnianiu czyli jak gdyby będę miał odpowiedź na Diphereline, który również się powolnie uwalnia. Ten pierwszy jest stosowany m.in. w przypadku wodobrzusza w przebiegu nowotworu złośliwego. Oby nie , ale przecież niczego nie należy wykluczać. A propos statyn pani doktor przepisała mi jeszcze Atrox 20 na lipidy, który ma uregulować ten zły cholesterol
Jeśli chodzi o wartość nadciśnienia to u pani doktor miałem 150/90. W domu 160/100 i takie też z reguły mam popołudniami. Wieczorem biorę leki i mi spada do 140/80 a czasami nawet mniej niż 140.
Wydaje mi się, że w tym momencie jestem dostatecznie uzbrojony do walki ze skutkami tych antyandrogenów. Czytałem jeszcze o ewentualnych skutkach w postaci osteoporozy ale tu żonę poproszę aby udała sie do ginekologa po receptę na plastry z estrogenami - ponoć pomagają. Witamine D i K2 na gęstość kości suplementuje już od czerwca tego roku.
Jest godzina 14.40 a od 13.00 jestem na ścisłej diecie i szykuje się do jutrzejszego wyjazdu na kwalifikację do brachyterapii i się bardzo cieszę z tego - oby wszystko poszło zgodnie z planem. Dzisiaj tylko picie teraz i rano - no i lewatywa na wieczór i rano. Jutro o 7 rano wyjazd
Odpowiedz
#27
Wróciłem zawiedziony, kwalifikacja wypadła negatywnie. Moja prostata a właściwie jej rozmiar (zrozumiałem że jest za długa) nie kwalifikuje się do brachyterapii. Zatem zacząłem brać apo-flutam .Może ktoś wie ile czasu od rozpoczęcia brania apo-flutamu trzeba wziąć zastrzyk Diphereline . W internecie znalazłem, że 3 dnia ?. I pytanie następne kto robi/może zrobić taki zastrzyk (posiadam zlecenie od onkologa). Ze skutków ubocznych to dostałem spodziewanego przeze mnie nadciśnienia 185/108 a więc większego niż zwykle i katastrofalnej wręcz depresji. Trochę też uderzenia gorąca. Mam nadzieję , że te skutki miną niebawem albo że się to wszystko unormuje.

Dzisiaj 12.10.2023 zrobiłem badanie PSA , testosteronu i d-dimerów. Tak aby mieć dane wyjściowe
Odpowiedz
#28
Oj, dobrze, że napisałeś, bo już się martwiłam, że z tej lewatywy wynikły jednak dla ciebie  jakieś poważne kłopoty zdrowotne...

Ale żarty na bok, bo problem jest poważny, mianowicie, jakie leczenie proponuje ci twój lekarz, jeśli brachyterapia odpada?
Zacząłeś hormonoterapię, ale w jakim celu?  Przygotowanie do "zwykłej" radioterapii?
Przyznam, że po raz pierwszy czytamy, że Gleason 4+3 niejako zobowiązuje do wstępnej hormonoterapii.
Takie rozwiązanie zastrzeżone jest raczej do cięższych przypadków. Zaś twój nowotwór na razie wygląda na ograniczony do narządu, średniego ryzyka.

Na naszym forum polecamy zasadę trzech niezależnych specjalistów.
 Skonsultuj się jeszcze z kimś z tzw. górnej półki.

Zacząłeś brać Apoflutam. Jeżeli już zdecydowałeś się na hormonoterapię, to dlaczego nie bierzesz Bikalutamidu, na który masz receptę? To jest to samo, co Apoflutam, tylko Bikalutamid lepszy, mniej uszkadza wątrobę.
(Lekarze przepisują Apoflutam, bo jest tańszy).

Andy, nie jest możliwe, byś po kilku dniach brania Apoflutamu miał poważne skutki uboczne.
Uderzenia gorąca,   depresja? Na to trzeba sobie zapracować kilkoma miesiącami brania tych leków.
Weź ty sobie coś na uspokojenie.

Kardiolog przepisał ci właśnie statyny, które powinieneś brać.
Masz też sterydy i inny lek moczopędny, one  automatycznie obniżają ciśnienie. Captopril to się bierze awaryjnie, pod język, działa szybko, gdy ciśnienie nagle wzrośnie. A ty jak to masz brać?
Twoje nadciśnienie nie jest jeszcze straszne, ale uważać trzeba.

I wiesz co, nie kombinuj z żadnymi hormonami na własną rękę, mam na myśli Estrogen w plastrach.
To nie jest witamina C.
Kilka miesięcy hormonoterapii nie zaszkodzi twoim kościom, bo nie zdąży, zdążą ci natomiast trochę  urosnąć piersi.
Plastry z estrogenem te piersi powiększą, i to już zostanie na zawsze.
Zatem zalecam ostrożność.

Gdy się jest poważnie chorym i bierze się różne leki, to się samemu nic nie wymyśla, bo leki wchodzą w interakcje,
co się może skończyć przykro. Miej zawsze przy sobie spis leków, które bierzesz.

Zobaczymy jutro, jakie będą najnowsze wyniki badań laboratoryjnych.
Odpowiedz
#29
Oj Dunolka fajnie, że napisałaś, cześć. Ciśnienie na szczęście już się obniżyło - dzisiaj było już 160 . Normalnie to miewam 140 a czasami nawet mniej. Jeszcze duże ale wczoraj było to nawet 200 - żona mnie zawiozła na SOR i nie wiem to na mnie chyba tak zadziałało że spadło jak czekaliśmy na przyjęcie do 150. Chyba kryzys ciśnieniowy związany z tym lekiem mam za sobą. Jeszcze zostaje diphereline - hm tego samego się spodziewać? Miałaś racje tego binabicu nie chciał mi ten lekarz przepisać . Powiedział , że to jest lek II generacji - żartowniś jeden. Posłuchaj mam pytanie z tych chyba trudnych - co w przypadku gdy się okaże ze rak jest hormonoodporny - (napisałaś mi wcześniej o tym dziwnym utkaniu) nie zrobią mi wtedy radioterapii bo stwierdzą że np prostata jest za duża?
Captopril mam brać tak jak napisałaś pod język awaryjnie.
Czas ucieka PSA rośnie a leczenia brak - nie bardzo chyba mam już czas na konsultację trzecią bo ta glizda rośnie i kto wie jak zareaguje na tę hormonoterapię a jak zareaguje to kiedy będę mógł to stwierdzić. Czasu już chyba nie za wiele do dalszych przerzutów.
U pani kardiolog byłem przy okazji bo chciałem zaświadczenie/opinie , o tym że mogę poddać się znieczuleniu ogólnemu (roważam już rzutem na taśmę - operację też tzn HIFU ) ale też nie dostałem bo nie mogła mi tam zrobić echa serca- eh wszystko idzie jak po grudzie.
Wyniki PSA z wczoraj 13,2 zatem wzrosło z 11,3, testosteron spadł w porównaniu z poprzednim badaniem z 5,74 na 5,12 spadek ten nie jest wynikiem tego apo-flutamu bo zacząłem go brać dopiero wczoraj.
D-dimery - 0,40 ug/ml

15.10. jedziemy do tego szpitala onkologicznego co jeździmy ostatnio i do tego onkologa. Mam tam zlecenie na na zrobienie tego zastrzyku diphereline zatem pełna blokada . Podpowiedz proszę o co jeszcze mam się zapytać?

Oj kurcze 19.10.2023 jedziemy
Odpowiedz
#30
Aha, Bicalutamidu nie biorę bo mam receptę na 50 tkę a ten apo-flutam jest 250 i to 3 razy dziennie - nie miałem pewności, że to będzie jakby to określić wagowo kompatybilne z tym diphereline
Odpowiedz
#31
Andy, na wszelki wypadek powtórzę: nie bierz żadnych leków ani nic nie zmieniaj bez wiedzy lekarza.
Nawet gdy kupujesz coś bez recepty, to pokazuj farmaceucie listę leków, które bierzesz.
Szczególnie chodzi mi o leki na nadciśnienie.
Chodzi o to, by nie było interakcji między lekami.

W kwestii tego Bikalutamidu, to naprawdę lepiej brać ten lek, niż Apoflutam.
Bez znaczenia, której jest generacji  - Bikalutamid jest lepszy.
Ale lekarz musi określić ci dawkę.

Zwykle przed zastrzykiem bierze się raz dziennie 50 mg Bikalutamidu, zamiast 3 razy dziennie 250 mg Apoflutamu.
Zatem lepiej sam nie "przeliczaj gramów", bo możesz wszystko popieprzyć, za przeproszeniem.
Lepiej spytać lekarza, ile dokładnie brać tego Bikalutamidu.

Działanie każdego zastrzyku w hormonoterapii polega na zablokowaniu wydzielania testosteronu. Obojętnie jaką drogą to się dokonuje, skutek jest ten sam.
Czyli wszystko jedno, czy bierzesz Eligard czy Diphereline  - będziesz chemicznie wykastrowany, brutalnie mówiąc.
Skutki "uboczne", jakie mogą się pojawić, to będą skutki tej kastracji, czyli braku testosteronu, a nie tego czy innego zastrzyku.
Te skutki są odwracalne, gdy przestaniesz brać hormony, wszystko powinno wrócić do normy.

Jeszcze ci powiem, że Diphereline bardzo często powoduje bardzo złe samopoczucie w dniu zastrzyku, podobne do naprawdę ciężkiej grypy. Jeśli się zdecydujesz na ten zastrzyk, miej świadomość, że możesz wylądować na SOR.

Z tego, co piszesz, wynika, że jesteś  pacjentem nadwrażliwym, reagującym emocjonalnie na wszelki stres, wszelkie zmiany. Szczerze mówiąc, nie za bardzo widzę hormono- i radioterapię w twoim wydaniu, te wszystkie huśtawki emocjonalne, obserwowanie wyników, czekanie wiele miesięcy, by wiedzieć, udało się, czy nie.
Do tego trzeba mocnych nerwów.

Leczenie powinno być dostosowane do pacjenta.
Moja rada jest taka:
Wróć  ty szybko do tego lekarza, który proponował ci operację metodą daVinci.
Dla ciebie najlepsza metoda leczenia to sposób szybki, czysty, radykalny, gdy od razu wiadomo, że się udało.
Mnie się nie podoba to "utkanie sitowe", najlepiej je wyciąć i wyrzucić.
D-dimery masz idealne, a z niewielkim nadciśnieniem lekarze sobie poradzą. (Większość seniorów  ma nadciśnienie a są operowani). Każdy chyba przed operacją dostaje "głupiego jasia", co bardzo pomaga na nerwy.

Skoro bierzesz Apoflutam (albo będziesz brał Bikalutamid), to już jesteś leczony, już nowotwór przestaje się rozwijać.
Składnik, który jest w obu tych lekach (oba nazywają się antyandrogeny), blokuje komórki nowotworowe, by nie żarły
testosteronu, czyli je głodzi. A jak są głodne, to nie rosną. 

Taka jest moja rada, a zrobisz, jak uważasz.
Odpowiedz
#32
Wróciłem od lekarza i ... jest przyspieszenie na które czekałem. 25.10.2023 będę miał zakładany znacznik pod radioterapię. W listopadzie zaczynam tomografią , to chyba sprawdzenie pod kontrolą tomografu czy znacznik/i ? jest na swoim miejscu . Sprawa brania apo-flutamu się wyjaśniła w ten sposób, że lekarz powiedział, że mam go zaprzestać brać po zastrzyku diphereline czyli to nie będzie już pełna blokada androgenowa. Zastrzyk wziąłem , a skutki uboczne oprócz podwyższonego ciśnienia-które minęło(podwyższone ciśnienie), nie odczuwalne. Dunolka dziękuję Ci ponownie za wsparcie...A w związku z tym znacznikowaniem mam pytanie , czy równocześnie nie powinien być zakładany ekspander doodbytniczy chroniący odbyt przed promieniowaniem, czy to się robi na późniejszym etapie. Może ktoś coś wie na ten temat.
Odpowiedz
#33
Cześć Andy,

Z tego co wiem, to taki ekspander nie jest standardem. Co prawdę moja RT była kilka lat temu, ale mam kolegę który miał RT ze 3 lata temu, i było zakładane na Jego wyraźne życzenie.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#34
Dziękuję AParsley. Domy

Domyślam się , ze to się odbywa za jakąś formą dopłaty

........?
Odpowiedz
#35
To było znacznie bardziej skomplikowane.
A możesz się dopytać swojego radioterapeuty?

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#36
Teoretycznie mogę, ale będę u niego 25.10.2023 czyli w dniu kiedy będą zakładać znacznik ( też nie wiem czy jeden czy 3, wszędzie piszą o trzech a nawet o czterech) Obawiam się poniekąd, że nie założą (a to się powinno zakładać w dniu zakładania znaczników) bo np. nie będą mieć zlecenia od lekarza (nie przypominam sobie aby lekarz coś na ten temat mówił). Taki ekspander powoduje ponoć znaczne zmniejszenie potencjalnych skutków ubocznych. Z tego co udało mi się znaleźć w internecie jest to rodzaj żelu który się wprowadza doodbytniczo i znika on po 3 miesiącach . Patrzyłem w aptekach ale on-line niczego podobnego nie znalazłem.
Odpowiedz
#37
Ten żel wprowadza się przez odbyt a nie doodbytniczo jak napisałem wyżej
Odpowiedz
#38
Czyli podjąłeś wreszcie  decyzję o sposobie leczenia, no i bardzo dobrze.
Pierwszy zastrzyk Diphereline przeżyłeś bez większych problemów, czyli OK.
Czy wiesz, jaki rodzaj radioterapii dostaniesz?
Ile będzie sesji?
Bo nowoczesna radioterapia ma minimalny wpływ na zdrowe okoliczne tkanki, zatem nie wymaga aż takich zabezpieczeń, jak wspomniany ekspander. Gdzieś czytałam, że stosuje się go przede wszystkim u pacjentów z chorobami jelit, jak np. wrzodziejące zapalenie jelita albo choroba Leśniewskiego - Crohna.
Ale spytać lekarza zawsze można.
Odpowiedz
#39
Decyzję dotyczącą opcji leczenia to podjąłem już w maju tego roku po otrzymaniu wyników z biopsji.Prawdopodobnie byłbym już po naświetleniach gdybym sam się niepotrzebnie nie wmanewrował w Centrum Onkologii. Myślałem, że jak trafie pod opiekę takiego centrum to wezmą pod uwagę moją poprzednią chorobę czyli udar mózgu który przeszedłem, nadciśnienie i resztę rzeczy z tym związane tym bardziej , że miało być konsylium - rozumiałem , że to będzie zespół lekarzy specjalistów różnych dziedzin. Po rozmowie z panią onkolog z centrum i przepisaniu mi Eligardu straciłem złudzenia, że mogę tam być prawidłowo wyleczony, tym bardziej, że nie przedstawiła mi planu dalszego leczenia. Od samego początku (maj 2023) po wyniku biopsji byłem zdecydowany na opcję A jaką jest brachyterapia i B-HIFU, operacji nie brałem pod uwagę . Na brachyterapię się nie załapałem ze względów anatomicznych, a na HIFU nie uzyskałem zaświadczenia od kardiologa, że mogę się poddać znieczuleniu a był taki wymóg szpitala .. Dzięki m.in. Tobie Dunolka zacząłem czytać więcej o tym raku i zrozumiałem , że może też być terapia skojarzona z radioterapią (brachyterapią) czyli hormonoterapia , która pomaga dobić skorupiaka. Przepisane mi leki przez panią kardiolog działają rewelacyjnie i zamierzam już się leczyć radioterapią z tym hormonem.
To wszystko zadziało się bardzo szybko, że mogę tylko teraz z wydruku jaki mam, napisać, że będzie to napromienianie IMRT na akceleratorze TrueBeam - 27 sesji.
Byłem tak zaskoczony szybkością jak sprawy się potoczyły, że zapomniałem doktora zapytać o dawkę pomieniowania itp.
Stąd też moje pytanie na forum o ekspander-nie zdziwiłbym się jak by nie był konieczny
Odpowiedz
#40
Aha, czyli to będzie "zwykła" radioterapia, jaką przeszło wielu forumowiczów.
Całkowita dawka to będzie pewnie ok. 66 - 70 Gy (grejów), czyli 2,5 Gy na raz.

Możesz odczuwać zmęczenie po każdej sesji. Staraj się wtedy nie prowadzić samochodu.
Ale nie każdy tak reaguje.

Pilnuj diety od początku terapii: dieta lekkostrawna, wszystko gotowane, żadnej surowizny, z surowych owoców tylko banan.
Pod koniec mogą ci dokuczać biegunki, nawet krwawe. Zawsze miej przy sobie Laremid.

Spytaj o ten ekspander. Spytać zawsze można.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości