Wyniki badań mąż odebrał praktycznie na parkingu ponieważ lekarz wykonujący badanie zaproponował, że podrzuci mu je z przychodni do naszego miejsca zamieszkania. Powiedział tylko, że on widzi dwa rozwiązania - albo operację albo radioterapię z lekkim wskazaniem na operację. Wspomniał o zabiegach z udziałem robota da Vinci więc zaczęłam czytać po kolei o wszystkim. Zdążyłam się zorientować, że takie urządzenia są już wykorzystywane w szpitalach na NFZ ale nie wiem dokładnie gdzie - ktoś tu słusznie zauważył, że sam sprzęt to nie wszystko, że ważniejszy jest doświadczony operator. Najwięcej informacji na ten temat znalazłam na stronie prywatnej kliniki w Krakowie gdzie pracuje chyba najbardziej doświadczony w tym kierunku lekarz - wiem już, że nie podajemy tu nazwisk i danych osobowych ale jest on ponoć pionierem w tej dziedzinie i jedynym polskim międzynarodowym trenerem robotyki. Na stronie szpitala jest formularz do kontaktu - można się umówić na bezpłatną konsultację on line. Wysłałam tam dziś dokumenty i wyniki badań i od razu odezwała się do nas asystentka, która umówi nas na konsultację po powrocie doktora z urlopu. Operacja komercyjna kosztuje sporo ale bierzemy również pod uwagę tę opcję o ile mąż będzie się kwalifikował do takiego zabiegu. Przeczytałam już, że potrzebne będą dodatkowe badania np scyntografia kości, TK jamy brzusznej czy klatki piersiowej w celu wykluczenia przerzutów. Może ktoś z Was wie co jeszcze jest potrzebne i jak to wygląda i ile się czeka na NFZ bo koszty badań, konsultacji i zabiegów faktycznie mogą przerażać.
Jeżeli chodzi o wybór ośrodka to prawdę mówiąc nie myślałam o tym i nie wiedziałam, że trzeba dokonać rejestracji karty. Mieszkamy na Śląsku i pierwsze co przyszło mi do głowy to Centrum Onkologii w Gliwicach ale nie wiem czy to dobry wybór. Przeczytałam, że to jeden z lepszych ośrodków jeżeli chodzi o radioterapię ale nie wiem czy tak faktycznie jest. Jeżeli macie inne zdanie proszę o podpowiedzi.
Jeżeli chodzi o wybór ośrodka to prawdę mówiąc nie myślałam o tym i nie wiedziałam, że trzeba dokonać rejestracji karty. Mieszkamy na Śląsku i pierwsze co przyszło mi do głowy to Centrum Onkologii w Gliwicach ale nie wiem czy to dobry wybór. Przeczytałam, że to jeden z lepszych ośrodków jeżeli chodzi o radioterapię ale nie wiem czy tak faktycznie jest. Jeżeli macie inne zdanie proszę o podpowiedzi.
(09.01.2023, 21:16:40)tomek27m napisał(a): Witaj masmediaWitaj Tomek ! U nas jest dokładnie taka sama sytuacja. Mamy wizytę prywatną u urologa, który jednocześnie pracuje w szpitalu i jesteśmy umówieni, że on przejmie leczenie w ramach NFZ - ale ja nie chciałam czekać nawet tych trzech dni bo myślałam, że lekarz rodzinny ogarnia temat karty DILO i choć podpowie jak wygląda cała ścieżka rejestracji , co po kolei trzeba zrobić i da mężowi wskazówki i ewentualnie potrzebne skierowania. Myliłam się jednak .
Na forum trafiłem we wrześniu tego roku. Tak jak wy zderzyłem sie z NFZ , chodź to był moj pierwszy raz kiedy poszedłem ze skierowanie do lekarza NFZ, to i był mój ostatni raz.
Chociaż pierwszy urolog prywatnie , spierdzielił ogólnie wszystko (tylko by się kasa zgadzała) to dwóch kolejnych podeszło do sprawy profesjonalnie.
Ja zrobiłem tak, zona znalazła mi lekarza prywatnie , który pracował w szpitalu , jedna wizyta u niego i otworzył mi cała ścieżkę diagnostyki i leczenia błyskawicznie. Wystarczyło donieść skierowanie od lekarza rodzinnego, do poradni urologicznej znajdującej się w szpitalu. Po kilku dniach miałem skierowania na diagnostykę obrazową ,którą także zrobiłem w szpitalu. Doktor szybko zadziałał, w moim wieku to ważne, szczególnie ze pierwszy urolog zaczął błędnie mnie leczyć. Dziś jestem już po operacji , która miałem 3 tyg temu.
Pozdrawiam