tata 66 lat, nowotwór złośliwy
#21
(03.09.2022, 20:24:05)Dunolka napisał(a): Edku, weź pod uwagę, że piszesz o wydarzeniach sprzed 11 lat.
Badanie rezonansem u nas nie było jeszcze popularne, trudno było uzyskać skierowanie.
Pewnie "liniowi" lekarze jeszcze nie wiedzieli, że mogą być krwiaki etc., i że mogą one zaburzać obraz.
Teraz już wiedzą. Na podstawie doświadczenia takich pacjentów, jak ty.

Prawda, chociaż szkoda, że pionierzy i odkrywcy zwykle płacą za to wysoką cenę.
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
#22
Jestem bardzo wdzięczna za wszystkie wskazówki. Onkolog nie zwrócił uwagi na kolejność wykonywanych badań. Wizyta była bardzo krótka. Nikt też nie wspomniał o czasie, który powinien upłynąć pomiędzy biopsją a rezonansem.
Dziś tata mi wizytę u innego lekarza, chirurga -onkologa. Mam nadzieję, że pochyli się bardziej nad tym wszystkim.
Odpowiedz
#23
Inka, o szansach  zadecyduje wynik tomografu i scyntygrafii  - czy nie ma przerzutów w węzłach i kościach.
I teraz  - odmiennie, niż w przypadku rezonansu  - im szybciej te badania, tym lepiej.
Lepiej w sensie, że badania będą dokładniejsze.


Bo tata bierze już hormony.
Pod wpływem hormonów nowotwór najpierw przestaje wydzielać PSA,a potem zaczyna się kurczyć.

Zatem, jeśli macie na to wpływ, przyśpieszcie tę scyntygrafię.
Odpowiedz
#24
Jesteśmy po wizycie u dr Kozłowskiego. Wg niego to najprawdopodobniej nie nacieki tylko pozostałość po biopsji. Uważa jednak, że ze względu na przerzut do węzła chłonnego nie ma mowy o operacji. Po wynikach tomografu i scyntygrafii rodzice mają się z nim skontaktować, ponieważ może polecić kogoś do radioterapii, żeby znowu nie trafić w przypadkowe ręce.
Odpowiedz
#25
Czyli kolejny raz potwierdziła się zasadą, że trzeba najpierw zrobić rezonans, a później biopsję, albo trzeba cierpliwie odczekać nawet dwa miesiące po biopsji, aby uzyskać dobry, nie przekłamany obraz w rezonansie.
A tak to jest sporo interpretacji i można się pomylić z oceną.
Taki zaraczony węzeł można też wyciąć, bo w limfadenektomi wykonanej podczas prostatektomii wycina się co najmniej 12-16 węzłów.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#26
Nie wiem dlaczego ani onkolog, ani chirurg onkolog nie biorą pod uwagę operacji. Dr stwierdził, że gdyby to on chorował, to wybrałby taki sposób leczenia, jaki zaproponowano tacie i dodał, że ten miesiąc oczekiwania na badania nic nie zmieni. I chyba to spowodowało, że rodzice postanowili czekać na scyntygrafię, która jest dopiero w październiku.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości