Wysokość PSA po operacji
#21
(21.08.2022, 19:12:29)Dunolka napisał(a): Ech, Tomek, spodziewałam się lepszych wieści od ciebie.
Teoretycznie za miesiąc może być lepszy wynik. Teoretycznie.
Tymczasem przygotujmy się, przynajmniej teoretycznie, na niezbędne działanie.

Histopatologia pooperacyjna ma dwa niekorzystne czynniki rokownicze:
zajęcie lewych pęcherzyków nasiennych i duży procent "czwórek" w skali Gleasona.
Czyli zaawansowanie nowotworu jest pT3bN0Mx.

Reszta jest dobra, szczególnie ważne są ujemne marginesy, ale czy 0,5 mm wystarczy?

Pooperacyjne PSA nie jest nieoznaczalne, a co gorsza, rośnie.
O czym to może świadczyć?
Że albo coś zostało w loży po prostacie, może kawałek zdrowej tkanki, może jednak nowotwór,
albo coś się już dzieje w którymś z węzłów.

W tej chwili nie ma żadnego badania obrazowego, wystarczająco czułego, aby mogło pokazać, co się dzieje.

Rady chirurga mogą być następujące:
1. Nic nie robić, czekać, obserwować, badać PSA.
Dopiero gdy PSA osiągnie minimum 0,3, zrobić PET PSMA, aby wiedzieć, gdzie rośnie nowotwór.
Wtedy usunąć go lub naświetlić.
To rozwiązanie ma tę wadę, że jeśli gdzieś ten nowotwór rośnie, to się cały czas rozsiewa.

2. Od razu zgłosić się do radioterapeuty na adjuwantowe naświetlanie loży po prostacie.
Takie naświetlanie "w ciemno" ma tę wadę, że bywa niepotrzebne, bo nowotwór rośnie gdzie indziej.
Ale podjęcie ryzyka czasem się opłaca.


Co zrobić Dunolka, chciałbym też przekazać Ci lepsze wieści, ale na razie są takie , jaki są.
Dziękuję za Twoje uwagi, co do perspektyw dalszego leczenia. Na razie mam jeszcze kilka tygodni "na myślenie", bo jak pisał też Armands, aby zastosować radioterapię potrzeba minimum 3 miesięcy po operacji na wygojenie (być może nawet u mnie więcej z uwagi na poszerzoną limfadenektomię).
Póki co "przestawiam" więc powoli moje myślenie. Do niedawna zakładałem, że uporałem się z gadem w czerwcu, skutecznie i raz na zawsze. Teraz powoli do mnie dociera, że to może być jeszcze niejedna batalia. Poczekam jeszcze 2-3 tygodnie i zrobię kolejne PSA. Wtedy przyjdzie zapewne czas na decyzje.

Jak zabrać się ewentualnie do radioterapii. Z wielu wątków wiem już , że według Was najlepsze są Gliwice. A jak w Warszawie? Czy to tylko Centrum Onkologii, czy też jakieś inne ośrodki?

Pozdrawiam serdecznie
Tomekmk
Odpowiedz
#22
Tomek, ja jeszcze o tych (ewentualnych) limfocelach.
Gdy się usuwa tyle węzłów chłonnych, tej "niezagospodarowanej" limfy może być dość dużo, i zanim znajdzie sobie ona nowe ścieżki spływu, może się gromadzić np. w kończynach, powodując obrzęki, albo tworzyć "zbiorniczki" w miednicy. Czytałam kiedyś o pacjencie, któremu tę limfę z limfoceli trzeba było ściągać.
Ale zwykle z czasem wszystko się normuje, pomaga umiarkowany ruch fizyczny.

Nota bene twoja limfadenektomia nie była jakoś specjalnie poszerzona; czasem usuwa się nawet 30 węzłów.


Od chirurga słyszałam też teorię, że przyczyną niewytłumaczalnych dolegliwości bólowych po operacji może być fakt, że podczas zabiegu przecina się niektóre nerwy. To też się w końcu goi.

A że wieści od ciebie nie takie, o których na forum marzymy - no niestety, samo życie.
Jesteśmy dorośli, chyba lepiej być przygotowanym na to, co nas czeka.
Gdzieś przeczytałam, że lepiej być realistą, niż optymistą, bo wtedy się popełnia mniej błędów.

Chodzi o to, byś był przygotowany na to, co ci lekarz doradzi przy najbliższej kontrolnej wizycie.

Radioterapię w Gliwicach polecamy wszystkim "specjalnym" przypadkom.
Twoja radioterapia byłaby dla lekarzy zwyczajna, "banalna".  No i bardzo dobrze.
Absolutnie nie warto być ciekawym przypadkiem.

Ośrodek warszawski (CO) ma również bardzo dobrą opinię.
Trzy miesiące to standardowy odstęp między operacją a radioterapią adjuwantową (uzupełniającą).
Chodzi o to, by ustaliło się trzymanie moczu, gdyż panuje opinia, że radioterapia utrwala stan istniejący.
Po operacji daVinci trzymanie moczu powinno być dobre.
Odpowiedz
#23
Cytat:...
Jak zabrać się ewentualnie do radioterapii. Z wielu wątków wiem już , że według Was najlepsze są Gliwice. A jak w Warszawie? Czy to tylko Centrum Onkologii, czy też jakieś inne ośrodki?

Tomek,
Jestem pacjentem C.O. W-wa od kilku dobrych lat, po RT i regularnych wizytach kontrolnych. Obsługa profesjonalna, lekarze też, choć niektórzy nie najłatwiejsi w kontakcie.
Oczywiście trzeba pogodzić się z faktem, że są kolejki, mogą być odleglejsze terminy itd. Powinieneś zapisać się jako pacjent pierwszorazowy i dalej już pójdzie.
Swego czasu ECZ Otwock i Wieliszew również oferowały RT poprzez NFZ, ale od kilku lat nie śledziłem.
Pozdrawiam AParsely
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#24
Witajcie,
Po ponad miesiącu przerwy , chciałbym przedstawić kolejne fakty dotyczące mojego przypadku. Dwa kolejne odczyty PSA. Cała sekwencja odczytów od operacji wygląda teraz następująco:
02.02 - RP
15.07 - PSA 0,059 (6 tygodni po RP)
08.08 - PSA 0,065
18.08 - PSA 0,086 (11 tygodni po RP
07.09 - PSA 0,132 (3 miesiące po operacji)
20.09 - PSA 0,112 (taki niespodziewany spadek)

Jest jednak wysoko i właściwie to już jestem prawie zdecydowany na naświetlanie loży bez zbędnej zwłoki. Po drodze ( w ostatnim miesiącu) miałem 3 konsultacje lekarskie. Urolog chirurg (ale nie mój operator) radzi przed naświetlaniem zrobić PET PSMA. Dwóch radioterapeutów z różnych ośrodków jest zdania , że przy takim poziomie PSA,  PET PSMA i tak nic nie pokaże. Radzą naświetlać się bez zbędnej zwłoki. Właściwie to już mam umówioną pierwszą wizytę "techniczną" przed naświetlaniem w CO w W-wie. Same naświetlania rozpoczęłyby się gdzieś na początku listopada. Ale jestem  ciekaw Waszego zdania w kwestii zasadności robienia jeszcze PET PTSMA. Zakładam w ostateczności, że mógłbym zrobić to badanie nawet komercyjnie, żeby nie czekać dodatkowych 2 miesięcy (NFZ).   Ale czy to ma sens ?

I jeszcze jedno pytania. W toku przygotowań do ewentualnej radioterapii zrobiłem badanie scyntygrafii i badanie MRI jamy brzusznej i miednicy. Generalnie "jest czysto". Ale zaniepokoiło mnie jednio zdanie w opisie MRI: "Stan po prostatektomnii radykalnej. Bez cech wznowy miejscowej. Węzły chłonne: Stan po limfadenopatii , zaznaczone pojedyncze węzły chłonne biodrowe zewnętrzne prawe do ok 7 mm w osi krótkiej (NODE-RADS 2).
Radiolog twierdzi, że to bez związku z moim nowotworem. Gdyby to był przerzut, to same węzły byłyby  bardziej powiększone i PSA byłoby na znacznie większym poziomie. 
Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?

Pozdrawiam serdecznie i ciepło ( dziś za oknem piękna pogoda!).
Tomek
Odpowiedz
#25
Tomek

Wydaje mi się, że wartość PSA nie ma istotnego znaczenia co do przerzutu (niechby Dunolka była uprzejma się wypowiedzieć). Twierdzę tak, ponieważ moje PSA to 0,531 a mam w badaniu PET PSMA stwierdzony przerzut na prawy węzeł chłonny.

Pozdrawiam, Andrzej

Przepraszam, informacyjnie; miałem RP w czerwcu 2019 roku i od tego czasu PSA rosło systematycznie od 0,020 - 6 tygodni po RP, do 0,531 - IX.2022.
Odpowiedz
#26
Jeśli chodzi o raka prostaty, najczulszym badaniem, które jest u nas w Polsce dostępne to PET-PSMA.
Występuje on z radioznacznikiem Ga68, oraz z F18.
PET-PSMA jest sens wykonywać przy PSA >0,5 ng/ml, a i przy tej wartości wykrywalność przerzutów wynosi tylko około 50%. Wraz ze wzrostem PSA szansa na wykrycie ognisk rakowych wzrasta.
Podaje się, że najmniejsze ogniska wykrywane przez PET to 2-3mm. Wiele zależy od cech metabolizmu nowotworu oraz czasu podwojenia PSA. Bywa też tak, że badanie PET wykrywa zmianę, przy PSA około 0,3 ng/ml, ale to nieczęsto się spotyka.
Przy wartościach poniżej 0,2 ng/ml sens robienia PET jest praktycznie nieuzasadniony.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#27
No, masz dylemat  - czy naświetlać od razu lożę po prostacie,  czy czekać, aż PSA trochę urośnie i poszukać ewentualnego miejsca wznowy.
Na to pytanie nikt nie jest w stanie udzielić pewnej odpowiedzi.
Bo z jednej strony...bo z drugiej strony...

A PSA jest " zwodnicze", jak zauważył jeden z naszych kolegów.
Zależy bowiem, ile jest miejsc przerzutowych. Jeśli jedno, i w nim byłaby "wytwarzana" całość  PSA, to w badaniu obrazowym takie miejsce byłoby widoczne wcześniej. Na razie w rezonansie nic takiego nie widać.
Jest kilka lekko powiększonych węzłów chłonnych, ale lekarz  ocenił je jako odczynowe, z wymienionych przez siebie powodów.

Jeśli naświetlisz tylko lożę, a nowotwór rośnie gdzie indziej, to owo gdzie indziej w przyszłości tez będzie można naświetlić.
Jeśli zrobisz teraz PET PSMA to w 99% nic nie pokaże.
Jeśli poczekasz na wzrost PSA do ok. 0,50 i zrobisz PET PSMA, prawdopodobieństwo, że trafisz gada,  jest większe, ale masz na tyle mocne nerwy, by czekać?

Poza tym PSA może dalej spadać, gdyż niewykluczone jest, jak widać, że zostało trochę łagodnej tkanki prostaty.
To samo laboratorium?
Odpowiedz
#28
Witajcie,

dziękuję za odpowiedzi na mój poprzedni post. Decyzja o naświetlaniu loży właściwie już podjęta, zaplanowane pierwsze spotkanie techniczne w CO w najbliższym czasie.  Ale,.. w minionym tygodniu zrobiłem kolejne badanie PSA i odczyt z 13.10.2022 to ... 0,100 (07.09 było  0,132 a 20.09 0.112). To już drugi z rzędu spadek. Czy to normalne? Czym może być spowodowane? Nie ukrywam, że znów trochę wróciły wątpliwości. Robić RT loży teraz, czy może jednak poczekać? Choć może z drugiej strony, niższe PSA zwiększa szanse na  definitywne dobicie gada. Jak zwykle, będę wdzięczny za Wasze opinie.

Pozdrawiam serdecznie 
Tomek
Odpowiedz
#29
Tomku,

Ja bym poczekał. Każda terapia niesie jakieś skutki ubocze, RT również. Jeśli PSA spada, a badałeś w tym samym laboratorium, to wg. mnie dobry prognostyk.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#30
(17.10.2022, 17:50:25)AParsley napisał(a): Tomku,

Ja bym poczekał. Każda terapia niesie jakieś skutki ubocze, RT również. Jeśli PSA spada, a badałeś w tym samym laboratorium, to wg. mnie dobry prognostyk.

Pozdrawiam AParsley

Dziękuję AParsley.  No mam dylemat. Najpierw PSA urosło dość  szybko , a teraz dwa niespodziewane spadki. To od początku zawsze to samo laboratorium (nawet ten sam punkt pobrań) ALAB w Warszawie. Do ewentualnego rozpoczęcia RT mam jakieś 2-3 tygodnie (wg aktualnych planów). Zamierzam zrobić jeszcze jeden pomiar za 2 tygodnie i zobaczę, czy trend się utrzyma.
AParslley, a  z Twojego doświadczenia, których skutków ubocznych po RT należałoby się najbardziej obawiać. Radioterapeuta zapewniał, że poważniejsze skutki uboczne dotyczą niewielkiego procenta leczonych. Nie zgłębiłem jeszcze tego tematu, będę więc wdzięczny za kilka zdań komentarza.

Pozdrawiam serdecznie
Tomek
Odpowiedz
#31
Witaj Tomku,

Nie potrafię przytoczyć dokładnych danych liczbowych - zarówno wczesne jak i późne objawy uboczne, które mogą wystąpić, to niedotrzymanie moczu, podrażnienie bądź w skrajnych przypadkach uszkodzenie jelita grubego lub odbytnicy, uszkodzenie pęcherza, kwestie związane potencją ( jej brakiem ), ślady krwii w moczu. W trakcie i w wczesnym okresie po radioterapii ( 3-6 miesięcy ) również biegunki, problemy jelitowe itd.
Nie zrozum mnie źle, te cięższe objawy nie występują bardzo często, radioterapeuta ma rację, ale równocześnie nie można ich na 100% wykluczyć.

https://www.termedia.pl/onkologia/Prof-N...25056.html

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#32
(17.10.2022, 21:38:31)AParsley napisał(a): Witaj Tomku,

Nie potrafię przytoczyć dokładnych danych liczbowych - zarówno wczesne jak i późne objawy uboczne, które mogą wystąpić, to niedotrzymanie moczu, podrażnienie bądź w skrajnych przypadkach uszkodzenie jelita grubego lub odbytnicy, uszkodzenie pęcherza, kwestie związane potencją ( jej brakiem ), ślady krwii w moczu. W trakcie i w wczesnym okresie po radioterapii ( 3-6 miesięcy ) również biegunki, problemy jelitowe itd.
Nie zrozum mnie źle, te cięższe objawy nie występują bardzo często, radioterapeuta ma rację, ale równocześnie nie można ich na 100% wykluczyć.

https://www.termedia.pl/onkologia/Prof-N...25056.html

Pozdrawiam AParsley

Dziękuję AParsley. 

Pozdrawiam. Tomek
Odpowiedz
#33
Witam,
pozwalam sobie przekazać kilka informacji z mojego frontu walki z chorobą.
Kolejny odczyt PSA (wczoraj) i kolejne zaskoczenie . Tym razem to 0,071. To już trzeci, kolejny po sobie występujący spadek . Sekwencja spadkowa od szczytu 7 września do dziś to : 0,132 -0,112 - 0,100 - 0,071. Co o tym myśleć ?
Miałem wizytą u mojego urologa. Doktor jest zdania, że tylko jeden na pięciu takich chorych jak ja (m.in. zaatakowane pęcherzyki nasienne) ma szansę na uniknięcie radioterapii po operacji ( w bliższym albo dalszym terminie). Ale , jeśli się da, to lepiej przeprowadzić RT później niż wcześniej po operacji. Ryzyko poważnych skutków ubocznych po RT będzie wtedy mniejsze. Oczywiście to wszystko przy założeniu, że PSA nie rośnie dynamicznie i nie przekracza niebezpiecznych wartości (np. 0,1-0,2).

Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw , pytanie o to , czy naświetlać się teraz , czy poczekać pozostaje nadal otwarte.

Pozdrawiam serdecznie
Tomek
Odpowiedz
#34
Moim skromnym zdaniem nadal czekać i w odstępach miesięcznych badać PSA.
A ze spadku oczywiście się cieszyć.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości