23.04.2018, 20:10:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.04.2018, 20:32:03 przez Edward.)
Fragment Nadii:
"Zapisać się na badanie USG do docent Mareckiej było niezwykle trudno. Uzasadniona opinia jednego z najlepszych specjalistów w Polsce sprawiała, że grono jej pacjentów, już bardzo liczne, ciągle się powiększało. Wrocławscy lekarze bardziej ufali jej diagnozie niż postawionej przez radiologów na podstawie tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego.
– Co cię sprowadza? – zapytała pani docent, kiedy Pilarski wcisnął się do jej gabinetu razem z następną pacjentką, którą była postawna sześćdziesięciolatka.
– Mam marskość wątroby, rośnie mi AFP, a moja pani hepatolog twierdzi, że nic się nie dzieje – wyrecytował jednym tchem.
– Rozbieraj się – rzuciła krótko lekarka, otwierając podręczny kalendarz.
– Ja? – przestraszył się Pilarski.
– Nie ty. – Przewracała kolejne strony. – Ona.
– Ależ pani docent… – Tym razem przestraszona była kobieta. – Przy obcym mężczyźnie?
Docent Marecka swoim zdecydowaniem i bezpośredniością wzbudzała wśród pacjentów dziwne odczucie będące mieszanką podziwu, uznania, szacunku i strachu. Nie używała słów pan i pani, a swoją poprawną, wręcz piękną polszczyznę ubarwiała słownictwem dalekim od salonowego. Jednych tym bawiła, a innych poważnie stresowała.
– Żartowałam – zwróciła się do kobiety. – A ty przyjdziesz czternastego, na dziesiątą trzydzieści. – Spojrzała na Pilarskiego i zapisała termin na ulotce zawierającej opis, jak trzeba się przygotować do badania".
U pani docent byłem dzisiaj. Wszedłem o 8.30, a wyszedłem o ... 11.10! Dwie godziny i czterdzieści minut, w tym ok, dwóch godzin samego badania!
Pani docent jest radiologiem, który nie wypuści pacjenta z gabinetu, dopóki nie pozna wszystkiego, co w nim siedzi. Głupio mi było wobec ludzi w kolejce, która się w międzyczasie utworzyła, ale co mogłem zrobić?
Mam 1,5 strony A4 opisu i chyba czterdzieści zdjęć. Najważniejsze, że wszystko jest OK! Nie ma powiększonych węzłów chłonnych w okolicy miednicy małej i wątroba jest czysta!
Trochę to badanie kosztuje, ale cztery lata temu pani docent wykryła guza wątroby, którego nie wykazało późniejsze badanie TK, mimo tego, że płytkę CD oglądało aż trzech lekarzy.
W dobrym nastroju serdecznie Was pozdrawiam
Edward
Skoro jutro ma być dobra pogoda, to ruszam z remontem Kornika!
A później na południe ...
https://www.youtube.com/watch?v=7aZRL39VTGM
"Zapisać się na badanie USG do docent Mareckiej było niezwykle trudno. Uzasadniona opinia jednego z najlepszych specjalistów w Polsce sprawiała, że grono jej pacjentów, już bardzo liczne, ciągle się powiększało. Wrocławscy lekarze bardziej ufali jej diagnozie niż postawionej przez radiologów na podstawie tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego.
– Co cię sprowadza? – zapytała pani docent, kiedy Pilarski wcisnął się do jej gabinetu razem z następną pacjentką, którą była postawna sześćdziesięciolatka.
– Mam marskość wątroby, rośnie mi AFP, a moja pani hepatolog twierdzi, że nic się nie dzieje – wyrecytował jednym tchem.
– Rozbieraj się – rzuciła krótko lekarka, otwierając podręczny kalendarz.
– Ja? – przestraszył się Pilarski.
– Nie ty. – Przewracała kolejne strony. – Ona.
– Ależ pani docent… – Tym razem przestraszona była kobieta. – Przy obcym mężczyźnie?
Docent Marecka swoim zdecydowaniem i bezpośredniością wzbudzała wśród pacjentów dziwne odczucie będące mieszanką podziwu, uznania, szacunku i strachu. Nie używała słów pan i pani, a swoją poprawną, wręcz piękną polszczyznę ubarwiała słownictwem dalekim od salonowego. Jednych tym bawiła, a innych poważnie stresowała.
– Żartowałam – zwróciła się do kobiety. – A ty przyjdziesz czternastego, na dziesiątą trzydzieści. – Spojrzała na Pilarskiego i zapisała termin na ulotce zawierającej opis, jak trzeba się przygotować do badania".
U pani docent byłem dzisiaj. Wszedłem o 8.30, a wyszedłem o ... 11.10! Dwie godziny i czterdzieści minut, w tym ok, dwóch godzin samego badania!
Pani docent jest radiologiem, który nie wypuści pacjenta z gabinetu, dopóki nie pozna wszystkiego, co w nim siedzi. Głupio mi było wobec ludzi w kolejce, która się w międzyczasie utworzyła, ale co mogłem zrobić?
Mam 1,5 strony A4 opisu i chyba czterdzieści zdjęć. Najważniejsze, że wszystko jest OK! Nie ma powiększonych węzłów chłonnych w okolicy miednicy małej i wątroba jest czysta!
Trochę to badanie kosztuje, ale cztery lata temu pani docent wykryła guza wątroby, którego nie wykazało późniejsze badanie TK, mimo tego, że płytkę CD oglądało aż trzech lekarzy.
W dobrym nastroju serdecznie Was pozdrawiam
Edward
Skoro jutro ma być dobra pogoda, to ruszam z remontem Kornika!
A później na południe ...
https://www.youtube.com/watch?v=7aZRL39VTGM