21.04.2018, 20:35:49
(21.04.2018, 10:53:16)Dunolka napisał(a):Jolu,(17.04.2018, 19:38:10)Edward napisał(a): będzie tak, jak piszesz!
Ale będzie też tak:
.......
No tak, wszyscy wiemy, że "krew i seks sprzedaje się najlepiej".
Ale od czasów Sienkiewicza i Żeromskiego sporo się zmieniło.
Współczesny czytelnik może mieć i krew i seks łatwiej, mocniej i ...szybciej,
niż w tego typu literaturze. Zatem na twoim miejscu nie liczyłabym na jakieś specjalne hm, hm, podniecenie.
Co ci zatem czynić?
Wykorzystałabym talent do pisania scenariuszy seriali telewizyjnych.
Seriale wcale nie muszą być głupie. Szczególnie te historyczne.
Nadii nie napisałem dla krwi i seksu, bo całkowicie się z Tobą zgadzam, że "Wspólczesny czytelnik może mieć ... itd...". Ale seks i wątki miłosne wielu czytelnikom pozwalały np. przebrnąć przez piekielnie trudną w odbiorze treść Michała. Normalnie niektórzy z nich poddawali się po pierwszych scenach opisu banderowskiego okrucieństwa i wielu odłożyłoby książkę na półkę gdyby nie ciekawość, jak potoczą się losy Julii, Michała oraz Izaaka.
Tutaj nieskromnie się pochwalę, że Kresowa opowieść była o krok od wydania przez Wydawnictwo Literackie - topowe polskie wydawnictwo. Zastanawiali się przez trzy miesiące, podobno odbywali spotkania tej powieści poświęcone, ale w końcu zaważył głos marketingowców. Powiedzieli, że tematyka jest tak ciężka, że powieść nie sprzeda się w liczbie egzemplarzy gwarantującej zysk. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie mieli racji, a wcale nie mały udział w dobrej sprzedawalności mają m.innymi wątki romansowe, a co się z tym wiąże również sceny seksu.
Z Nadią jest podobnie. To współczesny kryminał nawiązujący jednak do przeszłości, a sceny seksu nie są przewodnim motywem powieści, a jedynie uzupełnieniem sensacyjnej fabuły i wręcz z niej wynikają.
Po trzech tygodniach intensywnej pracy wyjaśniliśmy z panią redaktor wszystkie wątpliwości i tekst powieści oddany został do tzw. składu. Może latem ukaże się na księgarskim rynku?
O telewizji mogę zapomnieć. Jest tylu zawodowych scenarzystów, tak bardzo brakuje pieniędzy, że ja, malutki amator, niepotrzebnie traciłbym czas na naukę pisania scenariuszy i na samo ich pisanie. Już wolę przyłożyć się do remontu Kornika
A propos remontu. Przygotowałem front robót i dzisiaj na pięć godzin zaangażowałem syna do pomocy. Mięśni nie czuję, kręgosłup Wanda natarła Olfenem, a przed przepukliną chroniły mnie dwa ciasno założone pasy. Mam jednak około 200 mb. listewek i tylko bezdeszczowej pogody mi trzeba, aby zabrać się do roboty
Ahoj!
Edward
https://www.youtube.com/watch?v=3PzFLUtrQ4s