08.04.2018, 15:31:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.04.2018, 15:47:37 przez Edward.)
Dzisiaj mijają trzy miesiące od operacji przepukliny. To okres, przez który lekarze zabronili dźwigania i zalecili ostrożne stosowanie pasa. Nosiłem go ostatnio prawie cały czas, a zdejmowałem tylko na noc. Postanowiłem, że od teraz będę go zakładał jedynie wtedy, gdy czekać mnie będzie jakaś praca.
Zdjąłem pas rano, a od południa zacząłem mieć problemy z kręgosłupem. Buty mogłem zasznurować siedząc na stołeczku, a przed chwilą ledwie wstałem z kanapy. Pas zwiotczył mięśnie lędżwiowe tak bardzo, że praktycznie ich nie czuję. Założyłem znowu pas, ale nie wiem, jak wybrnąć z tej sytuacji.
Bałem się, że to się tak skończy, no i się skończyło! Nerw trzymał mnie w domu przez prawie cały czas, a w domu to siedzenie przed komputerem i leżenie przed TV. Wyjścia do lekarza i wyjazdy na wieś, to cała moja tegoroczna fizyczna aktywność.
Naprawdę nie wiem, jak mam z tego wyjść! Ketonal? Mydocalm?
Za cztery dni mam panią kardiolog. Zawsze przed wizytą robię cogodzinne pomiary ciśnienia i zapisuję godziny stosowania leków aby można było wprowadzać ewentualne korekty w dawkowaniu. Do 15-tej było OK, a o 16.30 192/98! To było pół godziny po tym, jak ledwie wstałem z kanapy. Myślę, że to emocje z powodu bólu kręgosłupa i wziąłem pod język Nitrendypine.
Odnoszę wrażenie, że moje choroby są w zmowie i jak jedna się wycisza, to w jej miejsce wchodzi inna
Zdjąłem pas rano, a od południa zacząłem mieć problemy z kręgosłupem. Buty mogłem zasznurować siedząc na stołeczku, a przed chwilą ledwie wstałem z kanapy. Pas zwiotczył mięśnie lędżwiowe tak bardzo, że praktycznie ich nie czuję. Założyłem znowu pas, ale nie wiem, jak wybrnąć z tej sytuacji.
Bałem się, że to się tak skończy, no i się skończyło! Nerw trzymał mnie w domu przez prawie cały czas, a w domu to siedzenie przed komputerem i leżenie przed TV. Wyjścia do lekarza i wyjazdy na wieś, to cała moja tegoroczna fizyczna aktywność.
Naprawdę nie wiem, jak mam z tego wyjść! Ketonal? Mydocalm?
Za cztery dni mam panią kardiolog. Zawsze przed wizytą robię cogodzinne pomiary ciśnienia i zapisuję godziny stosowania leków aby można było wprowadzać ewentualne korekty w dawkowaniu. Do 15-tej było OK, a o 16.30 192/98! To było pół godziny po tym, jak ledwie wstałem z kanapy. Myślę, że to emocje z powodu bólu kręgosłupa i wziąłem pod język Nitrendypine.
Odnoszę wrażenie, że moje choroby są w zmowie i jak jedna się wycisza, to w jej miejsce wchodzi inna