19.03.2018, 05:37:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.03.2018, 05:41:32 przez Edward.)
Pawle,
o tym aspekcie sprawy nie pomyślałem, ale ...
U schyłku XIX wieku, wśród licznej społeczności żydowskiej zamieszkującej tamte tereny, istniał zawód "kłopotnika". Ludzie z najróżniejszymi problemami zgłaszali się do niego, mówili o nich jak na spowiedzi, płacili i od tej pory zadaniem kłopotnika było umartwiać się za swojego klienta. On sam od trosk był już wolny.
No więc, Pawle, zapłaciłbyś i z psychiką nieobciążoną przypadłością po RP mógłbyś udzielać się społecznie Bo zapewne wiesz, kiedy dopiero mężczyzna przestaje być mężczyzną!
Co do Twojego "ps", to masz rację. Gdyby Ciebie i Twoją Małżonkę, z obecną mentalnością, przeniesiono nagle na tamte tereny i cofnięto czas o 100-150 lat, to trudno byłoby się Wam w tamtejszej obyczajowości odnaleźć. Gdybyście jednak oboje tam się urodzili, to świadczenie tego rodzaju pomocy sąsiedzkiej, i korzystanie z niej, byłoby czymś najzwyklejszym w świecie
Pozdrowienia dla Małżonki i Ciebie
Edward
o tym aspekcie sprawy nie pomyślałem, ale ...
U schyłku XIX wieku, wśród licznej społeczności żydowskiej zamieszkującej tamte tereny, istniał zawód "kłopotnika". Ludzie z najróżniejszymi problemami zgłaszali się do niego, mówili o nich jak na spowiedzi, płacili i od tej pory zadaniem kłopotnika było umartwiać się za swojego klienta. On sam od trosk był już wolny.
No więc, Pawle, zapłaciłbyś i z psychiką nieobciążoną przypadłością po RP mógłbyś udzielać się społecznie Bo zapewne wiesz, kiedy dopiero mężczyzna przestaje być mężczyzną!
Co do Twojego "ps", to masz rację. Gdyby Ciebie i Twoją Małżonkę, z obecną mentalnością, przeniesiono nagle na tamte tereny i cofnięto czas o 100-150 lat, to trudno byłoby się Wam w tamtejszej obyczajowości odnaleźć. Gdybyście jednak oboje tam się urodzili, to świadczenie tego rodzaju pomocy sąsiedzkiej, i korzystanie z niej, byłoby czymś najzwyklejszym w świecie
Pozdrowienia dla Małżonki i Ciebie
Edward