03.02.2018, 17:19:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.02.2018, 17:24:01 przez Edward.)
Impreza w przedszkolu będzie 9 lutego, a dzień wcześniej mam wizytę w poradni chirurgicznej przy Banacha. Jest jednak poważna komplikacja.
Syn po odprowadzeniu mojego auta wracał do Warszawy PolskimBusem wypełnionym w 100%. Dobę później zaczął chorować i do wczoraj utrzymuje temperaturę na poziomie 39-40 stC. To grypa, dla mnie śmiertelnie niebezpieczna. Nikt oprócz niego na razie nie choruje, a my z podjęciem decyzji czy do wnuczek pojechać mamy jeszcze trzy dni czasu.
Szkoda byłoby nie pojechać, bo mamy maski i kapelusze, ale wszystko zależy od grypowej sytuacji w domu wnuczek.
Marto,
w sprawie "Michała" i "Julii" wysłałem Ci prywatną wiadomość.
Pozdrawiam serdecznie
Edward
Syn po odprowadzeniu mojego auta wracał do Warszawy PolskimBusem wypełnionym w 100%. Dobę później zaczął chorować i do wczoraj utrzymuje temperaturę na poziomie 39-40 stC. To grypa, dla mnie śmiertelnie niebezpieczna. Nikt oprócz niego na razie nie choruje, a my z podjęciem decyzji czy do wnuczek pojechać mamy jeszcze trzy dni czasu.
Szkoda byłoby nie pojechać, bo mamy maski i kapelusze, ale wszystko zależy od grypowej sytuacji w domu wnuczek.
Marto,
w sprawie "Michała" i "Julii" wysłałem Ci prywatną wiadomość.
Pozdrawiam serdecznie
Edward