29.01.2018, 09:11:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.01.2018, 09:13:32 przez Edward.)
Jarku,
rzeczywiście po przeszczepie nic nie jest proste i oczywiste. Choroby nakładają się jedna na drugą i trudno się połapać, która z nich ma większy wpływ i na co? Z blizny nadal sączy się 'pomarańczówka', ale wycofały się stany podgorączkowe.
Marto,
Wczoraj dotarło do Wrocławia moje autko i po trzech tygodniach po raz pierwszy usiadłem za kierownicą. Było całkiem nieźle, chociaż ogólnie słabiutki jestem. Przejechałem 3 km do paczkomatu po kapelusze dla Wandy i dla mnie na przedszkolne przedstawienie:
http://allegro.pl/kapelusz-czapka-wiedzm...86517.html
W takim kapeluszu i maseczce antywirusowej wyglądam dość strasznie, ale mam nadzieję, że pięcio i sześciolatki się nie przestraszą.
Dzisiaj kurier powinien przynieść maskę Baby Jagi, ale taką pogodną!
Pozdrawiam serdecznie
Edward
rzeczywiście po przeszczepie nic nie jest proste i oczywiste. Choroby nakładają się jedna na drugą i trudno się połapać, która z nich ma większy wpływ i na co? Z blizny nadal sączy się 'pomarańczówka', ale wycofały się stany podgorączkowe.
Marto,
Wczoraj dotarło do Wrocławia moje autko i po trzech tygodniach po raz pierwszy usiadłem za kierownicą. Było całkiem nieźle, chociaż ogólnie słabiutki jestem. Przejechałem 3 km do paczkomatu po kapelusze dla Wandy i dla mnie na przedszkolne przedstawienie:
http://allegro.pl/kapelusz-czapka-wiedzm...86517.html
W takim kapeluszu i maseczce antywirusowej wyglądam dość strasznie, ale mam nadzieję, że pięcio i sześciolatki się nie przestraszą.
Dzisiaj kurier powinien przynieść maskę Baby Jagi, ale taką pogodną!
Pozdrawiam serdecznie
Edward