29.12.2017, 21:01:10
A co wy tak o śmierci?
Lepiej nie kraczcie. Ona i tak przyjdzie, to pewne, jak podatki.
Edku,Wanda słusznie zadzwoniła po pogotowie. Zrobiła, co do niej należało. Gdy pacjent umiera w domu,
to z urzędu zjawia się prokurator...
Wydaje mi się, że pacjent w sytuacji Babci powinien dostawać środki przeciwbólowe, uspakajające.
Powinniśmy też pamiętać, by przy nieprzytomnym z pozoru pacjencie nie rozmawiać o nim, jakby on nic nie słyszał,
nie rozumiał. Bo on może wszystko słyszeć, rozumieć, ale nie być w stanie komunikować się z otoczeniem.
Nasz sąsiad dostał udaru. Jego syn dostawał białej gorączki, gdy personel mówił przy nim, że stan jest beznadziejny.
Sam starał się rozmawiać z ojcem, jakby on wszystko słyszał. Opowiadał mu o swoim dwumiesięcznym synku, że właśnie nauczył się chwytać grzechotkę. Zauważył, że z oczu ojca płyną łzy. Kilka godzin później ociec zmarł.
Syn jest pewien, że ojciec był do końca świadomy, przekonały go te łzy.
Lepiej nie kraczcie. Ona i tak przyjdzie, to pewne, jak podatki.
Edku,Wanda słusznie zadzwoniła po pogotowie. Zrobiła, co do niej należało. Gdy pacjent umiera w domu,
to z urzędu zjawia się prokurator...
Wydaje mi się, że pacjent w sytuacji Babci powinien dostawać środki przeciwbólowe, uspakajające.
Powinniśmy też pamiętać, by przy nieprzytomnym z pozoru pacjencie nie rozmawiać o nim, jakby on nic nie słyszał,
nie rozumiał. Bo on może wszystko słyszeć, rozumieć, ale nie być w stanie komunikować się z otoczeniem.
Nasz sąsiad dostał udaru. Jego syn dostawał białej gorączki, gdy personel mówił przy nim, że stan jest beznadziejny.
Sam starał się rozmawiać z ojcem, jakby on wszystko słyszał. Opowiadał mu o swoim dwumiesięcznym synku, że właśnie nauczył się chwytać grzechotkę. Zauważył, że z oczu ojca płyną łzy. Kilka godzin później ociec zmarł.
Syn jest pewien, że ojciec był do końca świadomy, przekonały go te łzy.