07.04.2016, 16:36:56
(07.04.2016, 12:04:25)Armands napisał(a):(06.04.2016, 06:11:10)Edward napisał(a): Oprócz znanych Wam faktów doszedł jeszcze jeden problem - przepuklina. Duża to ona nie jest (chyba?), bo ma wielkość średniej cytryny, ale wprowadziła pewien niepokój. Nie umiemy powiedzieć, na ile może być przeszkodą przy transplantacji, ale z pewnością skłonność do niej, bo brzuch cięto trzy razy, a przecież to nie koniec, będzie rzutowała na dalsze moje/nasze życie. Oddalają się, niestety, prace na wsi, które tak lubiłem, remont KORNIKA i w ogóle żeglowanie. Coraz więcej zakazów i nakazów odbiera pełną radość z życia. Nie wyobrażam je sobie jedynie w fotelu przed TV lub komputerem. Żyć się chce, to oczywiste, ale pewne minimum fizycznej aktywności też by się chciało mieć.Przepuklina. Skąd ja to znam?
Pozdrawiam gorąco, także w imieniu Wandy
Edward
Moja była wielkości połówki mandarynki i już przeszkadzała. Cytrynka jest trochę większa, to współczuję.
Teraz jestem pocerowany na wszystkie trzy strony i mam nadzieję, że będzie trzymać, bo jesienne góry czekają.
Edwardzie, może cerowanie siatką przepukliny zrobią gratis w komplecie z transplantacją? Chociaż to chyba mało realne :/
Pozdrowienia dla Was
Jarek
Prawdę powiedziawszy, to liczę na to, że cerowanie siatką dostanę gratis i przy okazji. Moja przepuklina pojawiła się na bliźnie po ubiegłorocznej operacji wątroby. To ewidentnie słabsze miejsce, ale nie sądziłem, że tak to się może skończyć.
Pozdrawiamy
Wanda i Edward