06.04.2016, 06:11:10
Dzięki za wszystkie dobre słowa! Były one z nami i zimą i są teraz, na wiosnę. To duże wsparcie, ta świadomość, że ma się Przyjaciół, którzy rozumieją złożoność sytuacji, a rzeczywiście prosta ona nie jest.
Oprócz znanych Wam faktów doszedł jeszcze jeden problem - przepuklina. Duża to ona nie jest (chyba?), bo ma wielkość średniej cytryny, ale wprowadziła pewien niepokój. Nie umiemy powiedzieć, na ile może być przeszkodą przy transplantacji, ale z pewnością skłonność do niej, bo brzuch cięto trzy razy, a przecież to nie koniec, będzie rzutowała na dalsze moje/nasze życie. Oddalają się, niestety, prace na wsi, które tak lubiłem, remont KORNIKA i w ogóle żeglowanie. Coraz więcej zakazów i nakazów odbiera pełną radość z życia. Nie wyobrażam je sobie jedynie w fotelu przed TV lub komputerem. Żyć się chce, to oczywiste, ale pewne minimum fizycznej aktywności też by się chciało mieć.
Pozdrawiam gorąco, także w imieniu Wandy
Edward
Oprócz znanych Wam faktów doszedł jeszcze jeden problem - przepuklina. Duża to ona nie jest (chyba?), bo ma wielkość średniej cytryny, ale wprowadziła pewien niepokój. Nie umiemy powiedzieć, na ile może być przeszkodą przy transplantacji, ale z pewnością skłonność do niej, bo brzuch cięto trzy razy, a przecież to nie koniec, będzie rzutowała na dalsze moje/nasze życie. Oddalają się, niestety, prace na wsi, które tak lubiłem, remont KORNIKA i w ogóle żeglowanie. Coraz więcej zakazów i nakazów odbiera pełną radość z życia. Nie wyobrażam je sobie jedynie w fotelu przed TV lub komputerem. Żyć się chce, to oczywiste, ale pewne minimum fizycznej aktywności też by się chciało mieć.
Pozdrawiam gorąco, także w imieniu Wandy
Edward