23.03.2016, 05:46:24
Na korytarzu koedukacja jest, ale jakie to ma znaczenie? Wszyscy z wodobrzuszem, żylakami przełyku, nadciśnieniem żyły wrotnej, z cerą ziemistą lub żółci, jak rasowi Chińczycy. W takiej sytuacji każdemu jest obojętna koedukacja lub jej brak. Ja, mimo że jestem z całego towarzystwa najstarszy, to rzeczywiście i kondycję i (podobno, zdaniem pani Basi - pielęgniarki oddziałowej) wygląd, a na 100% próby wątrobowe mam najlepsze. Gdybym nie badał się regularnie, to żyłbym spokojnie, pracował i nie zachowywał diety. Trwałoby to do pierwszych objawów obecności raka, kiedy byłoby już pozamiatane. Bo ten rak, gdy już się ujawni, to załatwia sprawę bardzo szybko.
Nasza pięcioosobowa z założenia i wyposażenia sala, przez kilka godzin była ośmioosobowa. Łóżka były jedno przy drugim, a szafki na środku sali. Dla bezpieczeństwa, gdyby przyśnić się miała gejsza, a nie samuraj, rozłoźyliśmy ochronne barierki. Jeden z pacjentów wyszedł jednak do domu i przy siedmiu łóżkach odległości są już bezpieczne.
Pozdrawiam
Edward
Nasza pięcioosobowa z założenia i wyposażenia sala, przez kilka godzin była ośmioosobowa. Łóżka były jedno przy drugim, a szafki na środku sali. Dla bezpieczeństwa, gdyby przyśnić się miała gejsza, a nie samuraj, rozłoźyliśmy ochronne barierki. Jeden z pacjentów wyszedł jednak do domu i przy siedmiu łóżkach odległości są już bezpieczne.
Pozdrawiam
Edward