Rzeczywiście jest gorzej niż się spodziewałem! Szkielet "Kornika" jest dębowy, ale 23 lata zrobiły swoje. Przede wszystkim trzeba wymienić stępkę i niektóre wręgi, ale już nie na dębowe. Swoją aktywność żeglarską przewiduję na 3-4 lata (optymistycznie?), a tyle spokojnie wytrzymają znacznie łatwiejsze w obróbce sosna i świerk. No i spróbuję odtworzyć to czego żaglówce brakuje na filmie.
Jola ma rację, ale "Kornik" nie będzie dawcą organów. On sam dostanie drugie życie! (skąd ja to znam?), bo przecież ma czteroletni modrzewiowy pokład, tegoroczną skrzynię mieczową, miecz, jarzmo steru, pagaje, gretingi, kapoki itp. osprzęt. Szkoda byłoby już teraz to wszystko utylizować lub sprzedawać za grosze. Wierzę, że jeszcze nie nadszedł czas na "Kornika" i na mnie!
Edward
Jola ma rację, ale "Kornik" nie będzie dawcą organów. On sam dostanie drugie życie! (skąd ja to znam?), bo przecież ma czteroletni modrzewiowy pokład, tegoroczną skrzynię mieczową, miecz, jarzmo steru, pagaje, gretingi, kapoki itp. osprzęt. Szkoda byłoby już teraz to wszystko utylizować lub sprzedawać za grosze. Wierzę, że jeszcze nie nadszedł czas na "Kornika" i na mnie!
Edward