Armandsie,
duch próbuje dać radę, ale ciało mu się wymyka! Postępy jednak są. Po płaskim i równym terenie ostrożnie mogę iść nie utykając. Bez poręczy i laseczki schody są jednak nie do pokonania!!! No i nerw 3D przeszkadza mi w pisaniu tego posta osiągając w porywach 7/10! Wtedy muszę przerwać pisanie i szybko wyciągnąć spod poduchy ciągle ciepły żel kładąc się na 5-10 minut z okładem na twarzy. Ta aktywność neuralgii, to wynik wczorajszej jazdy samochodem i ostrożnego używania klimatyzacji oraz uchylania szyby. W takim upale nie można jednak jechać w szczelnie zamkniętym aucie i z wyłączoną klimą. W piątek, kiedy chcemy nad JP wyruszyć też ma być gorąco, a 220 km z przyczepą drogami II i III kategorii, to minimum 4 godziny jazdy. Będzie ciężko i będą tego konsekwencje!
Jolu,
dzisiaj i jutro zastosuję się do Twojej rady. W czwartek mam cały dzień w rozjazdach (dwóch lekarzy Mamy) i ostatnie przygotowania do drogi.
---
Tak, jak już pisałem, pierwsze dwa tygodnie pobytu nad JP przeznaczamy dla rodziny. W długi weekend przyjadą wnusie z Warszawy, chłopcy też będą, ale jeszcze nie znają dokładnego terminu. Od 20 do 24 sierpnia jestem jednak wyłącznie do Waszej dyspozycji - od rana do wieczora i gorąco zapraszam nad to duże (12 km2) i jedno z najbardziej czystych w Polsce jezioro.
Jak dojechać na pole namiotowe gminy Ostrowite we wsi Salamonowo? To opis dojazdu od Słupcy.
1. Drogą: Słupca – Giewartów – Siernicze Wielkie dojechać do drogi 262 i skręcić w lewo (kierunek Orchowo, Mogilno).
2. Po 3,0±0,1 km skręcić w lewo w las na dziurawą drogę betonową. O zjeździe z drogi 262 informuje nieduża niebieska tabliczka z napisem ‘Pole namiotowe’ (lub podobnym). Tabliczka ta jest umieszczona po lewej stronie drogi 262 już przy tej 'betonówce'. Droga do pola namiotowego jest dobrze oznakowana takimi samymi niebieskimi tabliczkami, a jej znaczna część to droga polna fragmentami wyłożona gumowymi taśmami z taśmociągów z kopalni węgla brunatnego.
3. Po 1,8±0,1 km od drogi 262 jest pole namiotowe „Salamonowo” gminy Ostrowite. Wjazd znajduje się po lewej stronie i jest oznakowany tablicą „Parking” „Wjazd 8 zł”. Jeśli spojrzycie na mapę, to ww. pole znajduje się w najbardziej na północ i wschód wysuniętej części JP.
Uwagi praktyczne:
Zabierzcie ze sobą obuwie na gumowej podeszwie (tenisówki, trampki). Na żaglówce NIE POWINNO się przebywać na bosaka! Przed wejściem na Kornika podeszwy będą umyte wilgotną gąbką - muszą czyste i suche zapewniając dobrą przyczepność do gretingów (podłogi). Bo rejs może być bokserską walką: my z jednej strony, a woda i wiatr z drugiej. Na ewentualne 'ciosy' z ich strony trzeba reagować natychmiast, by nie było nokautu. Tu nie ma sędziego, który w każdej chwili może przerwać nierówny pojedynek. Proszę się jednak nie bać - takie sytuacje zwykle można przewidzieć i albo reagować z wyprzedzeniem, albo w ogóle nie wypływać.
Oprócz sternika Kornik może zabrać trzy osoby. Dwie będą siedziały na gretingach po obu stronach skrzyni mieczowej i właśnie one powinny wziąć ze sobą coś do zmiany, gdyby się okazało, że spodnie (i to co pod nimi) podczas rejsu i przechyłów uległo zamoczeniu. Bo gretingi, to taka wyjmowana podłoga spoczywająca na wręgach 5-10 cm nad dnem łodzi. Nie potrafię powiedzieć, jak szczelny jest Kornik i jak szybko będzie nabierał wody. Znowu się nie bójcie, bo drewniany Kornik, zbudowany z ok 0,5 km profilowanych listewek ma obowiązek samouszczelnienia. Robił to, gdy był młody i drewno było zdrowe. Teraz kadłub ma już 23 lata, jest połatany i chociaż ze szczelnością różnie bywa, to 20-24 sierpnia będzie zdecydowanie lepiej niż w pierwszych dniach na wodzie (kilka lat temu dzień po wodowaniu musiałem wybrać z Kornika ??? litrów wody. To zagadka, a wynik podam jutro rano. Kto będzie najbliżej prawidłowej odpowiedzi popłynie w dodatkowy rejs).
Nie chcę publicznie podawać numeru mojego telefonu, ale znają go Jola (Dunolka), Krzysiek1 (Cris), Krzysiek2 (Kris), Iwona (Pitos7), Bogdan i Jędrek (Andyfajka) - możecie się w tej sprawie z nimi kontaktować.
Ahoj!
Edward
duch próbuje dać radę, ale ciało mu się wymyka! Postępy jednak są. Po płaskim i równym terenie ostrożnie mogę iść nie utykając. Bez poręczy i laseczki schody są jednak nie do pokonania!!! No i nerw 3D przeszkadza mi w pisaniu tego posta osiągając w porywach 7/10! Wtedy muszę przerwać pisanie i szybko wyciągnąć spod poduchy ciągle ciepły żel kładąc się na 5-10 minut z okładem na twarzy. Ta aktywność neuralgii, to wynik wczorajszej jazdy samochodem i ostrożnego używania klimatyzacji oraz uchylania szyby. W takim upale nie można jednak jechać w szczelnie zamkniętym aucie i z wyłączoną klimą. W piątek, kiedy chcemy nad JP wyruszyć też ma być gorąco, a 220 km z przyczepą drogami II i III kategorii, to minimum 4 godziny jazdy. Będzie ciężko i będą tego konsekwencje!
Jolu,
dzisiaj i jutro zastosuję się do Twojej rady. W czwartek mam cały dzień w rozjazdach (dwóch lekarzy Mamy) i ostatnie przygotowania do drogi.
---
Tak, jak już pisałem, pierwsze dwa tygodnie pobytu nad JP przeznaczamy dla rodziny. W długi weekend przyjadą wnusie z Warszawy, chłopcy też będą, ale jeszcze nie znają dokładnego terminu. Od 20 do 24 sierpnia jestem jednak wyłącznie do Waszej dyspozycji - od rana do wieczora i gorąco zapraszam nad to duże (12 km2) i jedno z najbardziej czystych w Polsce jezioro.
Jak dojechać na pole namiotowe gminy Ostrowite we wsi Salamonowo? To opis dojazdu od Słupcy.
1. Drogą: Słupca – Giewartów – Siernicze Wielkie dojechać do drogi 262 i skręcić w lewo (kierunek Orchowo, Mogilno).
2. Po 3,0±0,1 km skręcić w lewo w las na dziurawą drogę betonową. O zjeździe z drogi 262 informuje nieduża niebieska tabliczka z napisem ‘Pole namiotowe’ (lub podobnym). Tabliczka ta jest umieszczona po lewej stronie drogi 262 już przy tej 'betonówce'. Droga do pola namiotowego jest dobrze oznakowana takimi samymi niebieskimi tabliczkami, a jej znaczna część to droga polna fragmentami wyłożona gumowymi taśmami z taśmociągów z kopalni węgla brunatnego.
3. Po 1,8±0,1 km od drogi 262 jest pole namiotowe „Salamonowo” gminy Ostrowite. Wjazd znajduje się po lewej stronie i jest oznakowany tablicą „Parking” „Wjazd 8 zł”. Jeśli spojrzycie na mapę, to ww. pole znajduje się w najbardziej na północ i wschód wysuniętej części JP.
Uwagi praktyczne:
Zabierzcie ze sobą obuwie na gumowej podeszwie (tenisówki, trampki). Na żaglówce NIE POWINNO się przebywać na bosaka! Przed wejściem na Kornika podeszwy będą umyte wilgotną gąbką - muszą czyste i suche zapewniając dobrą przyczepność do gretingów (podłogi). Bo rejs może być bokserską walką: my z jednej strony, a woda i wiatr z drugiej. Na ewentualne 'ciosy' z ich strony trzeba reagować natychmiast, by nie było nokautu. Tu nie ma sędziego, który w każdej chwili może przerwać nierówny pojedynek. Proszę się jednak nie bać - takie sytuacje zwykle można przewidzieć i albo reagować z wyprzedzeniem, albo w ogóle nie wypływać.
Oprócz sternika Kornik może zabrać trzy osoby. Dwie będą siedziały na gretingach po obu stronach skrzyni mieczowej i właśnie one powinny wziąć ze sobą coś do zmiany, gdyby się okazało, że spodnie (i to co pod nimi) podczas rejsu i przechyłów uległo zamoczeniu. Bo gretingi, to taka wyjmowana podłoga spoczywająca na wręgach 5-10 cm nad dnem łodzi. Nie potrafię powiedzieć, jak szczelny jest Kornik i jak szybko będzie nabierał wody. Znowu się nie bójcie, bo drewniany Kornik, zbudowany z ok 0,5 km profilowanych listewek ma obowiązek samouszczelnienia. Robił to, gdy był młody i drewno było zdrowe. Teraz kadłub ma już 23 lata, jest połatany i chociaż ze szczelnością różnie bywa, to 20-24 sierpnia będzie zdecydowanie lepiej niż w pierwszych dniach na wodzie (kilka lat temu dzień po wodowaniu musiałem wybrać z Kornika ??? litrów wody. To zagadka, a wynik podam jutro rano. Kto będzie najbliżej prawidłowej odpowiedzi popłynie w dodatkowy rejs).
Nie chcę publicznie podawać numeru mojego telefonu, ale znają go Jola (Dunolka), Krzysiek1 (Cris), Krzysiek2 (Kris), Iwona (Pitos7), Bogdan i Jędrek (Andyfajka) - możecie się w tej sprawie z nimi kontaktować.
Ahoj!
Edward