Mietek, to jednak jest gość! Miecz prawdopodobnie wejdzie już do skrzyni bez większych problemów, jednak wymagało to kilkunastu uderzeń młotem na 60. kilogramowym kowadle. Przy pomiarach dokładniejszych niż moje oko kazało się bowiem, że cała powierzchnia była zwichrowana. Jutro usunę niewielkie zadziory cynku, o których istnieniu nie wiedziałem, a które wg Mietka skutecznie zdzierają lakier oraz impregnat ze skrzyni mieczowej i zobaczymy, co ta cała akcja dała.
Poziomu PSA sam jestem ciekaw, ale mam nadzieję, że przykrej niespodzianki nie będzie.
Dobranoc
Edward
Poziomu PSA sam jestem ciekaw, ale mam nadzieję, że przykrej niespodzianki nie będzie.
Dobranoc
Edward