10.07.2017, 11:40:08
Armandsie,
jednak musi być kowal - to zbyt duża powierzchnia i masa dla palnika gazowego. Kowalskie palenisko jest w stanie rozgrzać cały miecz, palnik niestety nie.
AParsley'u,
dzięki za namiar, jednak chociaż pod podanym w linku adresem prawdopodobnie otrzymałbym pomoc, to do Słupcy mam 190 km. Sprawę muszę załatwić w najbliższej okolicy, a po telefonie do Mietka mam małą nadzieję, że to się uda.
Mietek jest emerytowanym ślusarzem, ma 72 lata, kresowe korzenie, posturę atlety, gołębie serce z jednym zawałem i dziesięciokilogramowy młot. Twierdzi, że statyczny nacisk 400 kg to na tak dużą powierzchnię za mało i że swoim młotem jest w stanie zrobić więcej (?!). Zapytałem go, czy on po zawale takim młotem jeszcze może. Mietek zaśmiał się i powiedział, że może nie tylko młotem. Tutaj przypomniał mi się stary, już zapomniany, dowcip o bosmanie:
Jest rok 1905 i wojna rosyjsko-japońska na którymś z dalekowschodnich mórz. Kapitan rosyjskiego pancernika widzi, że w ich kierunku mknie japońska torpeda i że na pewno trafi w cel. Woła więc bosmana i rozkazuje, by zajął czymś załogę tak, aby nie było paniki. Bosman zwołał marynarzy i mówi, że swoim kut..sem tak walnie w pokład, że okręt pójdzie w drebjezgi! - E, co ty, bosman! - marynarze wołają jeden przez drugiego - to niemożliwe! Bosman jak powiedział, tak zrobił. Huk, błysk, eksplozja - okręt łamie się na pół i tonie. Ewakuacja, część marynarzy dostała się do szalup, ale pozostali są w wodzie. Bosman i kapitan płyną krytą żabką wypluwając wodę i ten ostatni mówi: - Wot durnyj bosman i szutki twoji durnyje! Tarpieda proszła mimo!
Nie wiem, jakiego narzędzia użyje Mietek. Ważne, aby miecz Kornika był prosty.
Dzisiaj miałem USG serca. Jest OK, a przeszczep wątroby serducha nie tylko nie zepsuł, ale zwiększył tętno o 5-10 uderzeń na minutę. To prawdopodobnie skutek uboczny leków immunosupresyjnych - w moim przypadku dobry, bo przed przeszczepem tętno wynosiło 42-48 i kardiolog mówił coś o rozruszniku w przypadku jego dalszego spadku.
Zrobiłem też badanie PSA. Ostatnie z kwietnia 2016 (4,3 roku po prostatektomii) było OK, ale od tego czasu minęło już prawie 1,5 roku i warto je powtórzyć. Wynik jutro po 15-tej.
Pozdrawiam
Edward
jednak musi być kowal - to zbyt duża powierzchnia i masa dla palnika gazowego. Kowalskie palenisko jest w stanie rozgrzać cały miecz, palnik niestety nie.
AParsley'u,
dzięki za namiar, jednak chociaż pod podanym w linku adresem prawdopodobnie otrzymałbym pomoc, to do Słupcy mam 190 km. Sprawę muszę załatwić w najbliższej okolicy, a po telefonie do Mietka mam małą nadzieję, że to się uda.
Mietek jest emerytowanym ślusarzem, ma 72 lata, kresowe korzenie, posturę atlety, gołębie serce z jednym zawałem i dziesięciokilogramowy młot. Twierdzi, że statyczny nacisk 400 kg to na tak dużą powierzchnię za mało i że swoim młotem jest w stanie zrobić więcej (?!). Zapytałem go, czy on po zawale takim młotem jeszcze może. Mietek zaśmiał się i powiedział, że może nie tylko młotem. Tutaj przypomniał mi się stary, już zapomniany, dowcip o bosmanie:
Jest rok 1905 i wojna rosyjsko-japońska na którymś z dalekowschodnich mórz. Kapitan rosyjskiego pancernika widzi, że w ich kierunku mknie japońska torpeda i że na pewno trafi w cel. Woła więc bosmana i rozkazuje, by zajął czymś załogę tak, aby nie było paniki. Bosman zwołał marynarzy i mówi, że swoim kut..sem tak walnie w pokład, że okręt pójdzie w drebjezgi! - E, co ty, bosman! - marynarze wołają jeden przez drugiego - to niemożliwe! Bosman jak powiedział, tak zrobił. Huk, błysk, eksplozja - okręt łamie się na pół i tonie. Ewakuacja, część marynarzy dostała się do szalup, ale pozostali są w wodzie. Bosman i kapitan płyną krytą żabką wypluwając wodę i ten ostatni mówi: - Wot durnyj bosman i szutki twoji durnyje! Tarpieda proszła mimo!
Nie wiem, jakiego narzędzia użyje Mietek. Ważne, aby miecz Kornika był prosty.
Dzisiaj miałem USG serca. Jest OK, a przeszczep wątroby serducha nie tylko nie zepsuł, ale zwiększył tętno o 5-10 uderzeń na minutę. To prawdopodobnie skutek uboczny leków immunosupresyjnych - w moim przypadku dobry, bo przed przeszczepem tętno wynosiło 42-48 i kardiolog mówił coś o rozruszniku w przypadku jego dalszego spadku.
Zrobiłem też badanie PSA. Ostatnie z kwietnia 2016 (4,3 roku po prostatektomii) było OK, ale od tego czasu minęło już prawie 1,5 roku i warto je powtórzyć. Wynik jutro po 15-tej.
Pozdrawiam
Edward