13.03.2016, 00:48:55
Witaj Edwardzie.
Przepraszam, że nic nie pisałem w Twoim wątku, bo jestem jakiś zdruzgotany i zniechęcony do wszystkiego.
Widząc jednak Twoją determinację w walce z chorobą zastanawiam się także mocno nad sobą. Widzę, że za Twoim przykładem chyba należy wrócić z bocznicy na " główny tor". Inaczej nie idzie.
Edwardzie, życzę dalszej wytrwałości w ciężkiej i wyboistej drodze do celu i oby jak najszybciej doszło do przeszczepu.
Trzymaj się.
Pozdrawiam Ciebie i Wandę.
Kris.
Przepraszam, że nic nie pisałem w Twoim wątku, bo jestem jakiś zdruzgotany i zniechęcony do wszystkiego.
Widząc jednak Twoją determinację w walce z chorobą zastanawiam się także mocno nad sobą. Widzę, że za Twoim przykładem chyba należy wrócić z bocznicy na " główny tor". Inaczej nie idzie.
Edwardzie, życzę dalszej wytrwałości w ciężkiej i wyboistej drodze do celu i oby jak najszybciej doszło do przeszczepu.
Trzymaj się.
Pozdrawiam Ciebie i Wandę.
Kris.