Czytam Wasze posty i w wielu z nich poruszacie problem zwiększenia odporności organizmu, by skuteczniej mógł się przeciwstawić rakowi. Ja niestety idę w drugą stronę, aby nie było odrzutu przeszczepionej wątroby. Ma to rozliczne negatywne konsekwencje.
W ciągu 10 miesięcy od przeszczepu miałem już sześć infekcji leczonych antybiotykami. Mam też np. zalecenie lekarzy, aby unikać dłuższego przebywania na słońcu, ponieważ łatwiej niż ktokolwiek mogę złapać czerniaka. Zastanawiam się też nad rakiem prostaty. To już 5,5 roku od LRP. Wprawdzie poziom PSA do kwietnia 2016 był nieoznaczalny, ale od uretrotomii z sierpnia 2015 z urologiem się nie widziałem i chyba odnowię tę znajomość. Niby nie muszę, bo nic złego się nie dzieje, ale do systematycznej kontroli markera AFP powinienem chyba dołączyć też badanie PSA. Przez przeszczep i neuralgię tę kontrolę po prostu zaniedbałem.
Pozdrawiam
Edward
W ciągu 10 miesięcy od przeszczepu miałem już sześć infekcji leczonych antybiotykami. Mam też np. zalecenie lekarzy, aby unikać dłuższego przebywania na słońcu, ponieważ łatwiej niż ktokolwiek mogę złapać czerniaka. Zastanawiam się też nad rakiem prostaty. To już 5,5 roku od LRP. Wprawdzie poziom PSA do kwietnia 2016 był nieoznaczalny, ale od uretrotomii z sierpnia 2015 z urologiem się nie widziałem i chyba odnowię tę znajomość. Niby nie muszę, bo nic złego się nie dzieje, ale do systematycznej kontroli markera AFP powinienem chyba dołączyć też badanie PSA. Przez przeszczep i neuralgię tę kontrolę po prostu zaniedbałem.
Pozdrawiam
Edward