22.06.2017, 08:52:32
Edwardzie, od polityki nie da się uciec. Przecież nawet nasze leczenie zależy od polityki.
Niestety temat zbrodni, kary, odpowiedzialności, zadośćuczynienia, czy historycznej oceny przebiega, tak jak przebiega. Za PRL był to temat tabu, teraz nasza geopolityka nie pozwala na radykalne (oczekiwane w Polsce) kroki. Na Ukrainie budzą się duchy przeszłości i jest to pokłosie konfliktu Ukraina-Rosja. Nam jest potrzebny sojusznik (czy tez bufor) na wschodzie... no i jesteśmy w klinczu.
To co robisz, to wielka sprawa. Ja na Twitterze widzę, co robi ks. T. Isakowicz-Zaleski i inni walczący o upamiętnieni ofiar, ale i alarmujący o banderowskich incydentach (nie wiem, czy to dobre słowo???) za naszą wschodnią granicą. Media o tym milczą, bo poprawność polityczna wygrywa z prawem do rzetelnej informacji. A nawet gdyby taka chęć była, to media są zajęte czymś innym.
Edwardzie, ja wszycie, a raczej zamocowanie za pomocą klipsów siatki miałem z dostępu klasycznego (cięcie ok. 10 cm) i operator siatkę upychał ręcznie. Efektem jest pooperacyjny rozległy krwiak i zasinienie jak po kopnięciu konia (ja tak miałem)
Stosuje się też zabiegi laparoskopowe i siateczka po dotarciu na miejsce otwierana jest jak parasol. Później zakłada się klipsy mocujące do powłok.
Mój kolega miał taki zabieg i w podbrzuszu ma tylko małą bliznę po trokarze. Tylko, że jego operacja była płatna, moja na NFZ.
Siatka, to jednak wzmocnienie i optuj w tym kierunku.
Pozdrawiam
Armands
Niestety temat zbrodni, kary, odpowiedzialności, zadośćuczynienia, czy historycznej oceny przebiega, tak jak przebiega. Za PRL był to temat tabu, teraz nasza geopolityka nie pozwala na radykalne (oczekiwane w Polsce) kroki. Na Ukrainie budzą się duchy przeszłości i jest to pokłosie konfliktu Ukraina-Rosja. Nam jest potrzebny sojusznik (czy tez bufor) na wschodzie... no i jesteśmy w klinczu.
To co robisz, to wielka sprawa. Ja na Twitterze widzę, co robi ks. T. Isakowicz-Zaleski i inni walczący o upamiętnieni ofiar, ale i alarmujący o banderowskich incydentach (nie wiem, czy to dobre słowo???) za naszą wschodnią granicą. Media o tym milczą, bo poprawność polityczna wygrywa z prawem do rzetelnej informacji. A nawet gdyby taka chęć była, to media są zajęte czymś innym.
Edwardzie, ja wszycie, a raczej zamocowanie za pomocą klipsów siatki miałem z dostępu klasycznego (cięcie ok. 10 cm) i operator siatkę upychał ręcznie. Efektem jest pooperacyjny rozległy krwiak i zasinienie jak po kopnięciu konia (ja tak miałem)
Stosuje się też zabiegi laparoskopowe i siateczka po dotarciu na miejsce otwierana jest jak parasol. Później zakłada się klipsy mocujące do powłok.
Mój kolega miał taki zabieg i w podbrzuszu ma tylko małą bliznę po trokarze. Tylko, że jego operacja była płatna, moja na NFZ.
Siatka, to jednak wzmocnienie i optuj w tym kierunku.
Pozdrawiam
Armands