Profesor, który oglądał przepuklinę trzy miesiące temu powiedział, że jeśli operacja, to najwcześniej dopiero rok po przeszczepie. Nie wiem dlaczego ten rok jest ważny, ale minie on na początku września. Więc jeśli operacja, to dopiero wtedy i dla mnie jest to o tyle istotne, że będzie to już po żeglarskim sezonie. Terminu operacji nie mogę jeszcze ustalić, bo prawdopodobnie we wrześniu, a najdalej w październiku Wanda jedzie na trzy tygodnie do sanatorium. Chciałbym ją zam zawieźć i przywieźć, a z racji jej schorzeń będzie to gdzieś nad morzem. Poza tym wolałbym po operacji mieć ją przy sobie.
Porozmawiam z chirurgiem o samej operacji i o tym, jak do niej dotrwać prowadząc życie, w którym przekracza się dźwiganie ponad 5 kg. Ciekawostką, dla mnie też niejasną, jest odpowiedź Profesora, chirurga, na moje pytanie o siatkę. Stwierdził on, że jeśli dobrze się zszyje, to siatka nie będzie potrzebna. Czy to znaczy, że po przeszczepie źle mnie zszyto? Wszyscy pacjenci operowani z powodu przepukliny, z którymi rozmawiałem, mieli wstawioną siatkę, więc słów Profesora nie rozumiem. Samej operacji się nie boję - będzie to już dziewiąta narkoza, a z poprzednimi nie było dotąd problemu.
Armandsie,
a jak wygląda sprawa 5 kg w Twoim przypadku? Czy siatka pozwala Ci na więcej?
Powidzkiego spotkania nie planuję. Paweł potwierdza, że atrakcyjnością miejsca Jezioro Powidzkie przebija Michelin, ale komitetu organizacyjnego nie ma, to i spotkania takiego, jak w Michelinie też nie będzie. Jest prawdopodobne, że połowę pobytu nad jeziorem spędzę samotnie (opieka Wandy nad jej Mamą), to będzie na "Korniku" jedno dodatkowe miejsce.
No cóż, romantyzm żeglowania sprzed dwudziestu lat powoli, z ich upływem, przemija. Taka smutna kolejna refleksja.
https://www.youtube.com/watch?v=Cs-MrHp3...B8051CDDB7
Pozdrawiam
Edward
Porozmawiam z chirurgiem o samej operacji i o tym, jak do niej dotrwać prowadząc życie, w którym przekracza się dźwiganie ponad 5 kg. Ciekawostką, dla mnie też niejasną, jest odpowiedź Profesora, chirurga, na moje pytanie o siatkę. Stwierdził on, że jeśli dobrze się zszyje, to siatka nie będzie potrzebna. Czy to znaczy, że po przeszczepie źle mnie zszyto? Wszyscy pacjenci operowani z powodu przepukliny, z którymi rozmawiałem, mieli wstawioną siatkę, więc słów Profesora nie rozumiem. Samej operacji się nie boję - będzie to już dziewiąta narkoza, a z poprzednimi nie było dotąd problemu.
Armandsie,
a jak wygląda sprawa 5 kg w Twoim przypadku? Czy siatka pozwala Ci na więcej?
Powidzkiego spotkania nie planuję. Paweł potwierdza, że atrakcyjnością miejsca Jezioro Powidzkie przebija Michelin, ale komitetu organizacyjnego nie ma, to i spotkania takiego, jak w Michelinie też nie będzie. Jest prawdopodobne, że połowę pobytu nad jeziorem spędzę samotnie (opieka Wandy nad jej Mamą), to będzie na "Korniku" jedno dodatkowe miejsce.
No cóż, romantyzm żeglowania sprzed dwudziestu lat powoli, z ich upływem, przemija. Taka smutna kolejna refleksja.
https://www.youtube.com/watch?v=Cs-MrHp3...B8051CDDB7
Pozdrawiam
Edward