I już w domu! Ta tygodniowa wyprawa, to przejechanych 1500 km, a dzisiaj prawie 600. Nawet niespecjalnie jesteśmy zmęczeni, chociaż podróż trwała 9 godzin.
Armandsie,
pogoda była fantastyczna, a zdjęcia robiłem. Może jutro umieszczę je na fb, to podam link.
Ten dość forsowny wyjazd, zakończony bez żadnych komplikacji, ożywił nadzieje na wywiązanie się ze składanej kilka razy obietnicy spotkania nad jeziorem Powidzkim. Spróbuję reanimować "Kornika", a Wanda może wygospodaruje dwa tygodnie wolnego i znowu pożeglujemy? Spotkanie, nazwijmy je "Pod żaglami", ma jednak kilka aspektów.
Po pierwsze, jeśli pod żaglami, to trzeba wsiąść do łódki, a z tym może być różnie. Oczywiście chodzi o pogodę.
Upał, to z reguły zero wiatru, czyli flauta i nici z żeglowania. Temperatura <20 stC i wiatr, to na wodzie po prostu zimno, a żeglowanie ma być przyjemnością. Zbyt silny wiatr, to przy małym "Korniku", którego pokład jest zaledwie 30-40 cm nad wodą, a przy mocniejszych przechyłach woda wlewa się do kokpitu, to jednak niebezpieczna zabawa. Poza tym w jeden rejs mogę zabrać jedynie trzy osoby i czasu zwyczajnie może zabraknąć, by wszyscy zobaczyli z wody, jakim pięknym akwenem jest jezioro Powidzkie.
Po drugie, nie jesteśmy w stanie na polu namiotowym zorganizować sensownego spotkania dla dwudziestu osób. Analizowaliśmy z Wandą tę sprawę wielokrotnie i po prostu nie damy rady.
Po trzecie wynika z pierwszego i drugiego. Jedynym możliwym do przyjęcia rozwiązaniem jest spotkanie takie, jak w Michelinie tylko w miejscu możliwie blisko jeziora. Mam namiary na taki ośrodek, który dysponuje wolnymi pokojami w terminie 19/20 sierpnia (26/27 sierpnia mają obsługę wesela) i oferuje to samo, co Michelin, a jeszcze dodatkowo grill i/lub ognisko (znowu ta pogoda!). "Kornika" wyciągam na brzeg najpóźniej 25-30 sierpnia.
Jędrku i Jarku,
organizowaliście udanie wszystkie spotkania w Michelinie. Wiecie, o co i jak pytać, jakie stawiać wymagania. Czy podjęlibyście się tego samego zadania w zajeździe "Pod Strzechą" w Giewartowie? Wiem, do kogo personalnie trzeba się tam w tej sprawie zwrócić.
https://www.youtube.com/watch?v=cRtg6GbOXvE
Ahoj!
Edward
Armandsie,
pogoda była fantastyczna, a zdjęcia robiłem. Może jutro umieszczę je na fb, to podam link.
Ten dość forsowny wyjazd, zakończony bez żadnych komplikacji, ożywił nadzieje na wywiązanie się ze składanej kilka razy obietnicy spotkania nad jeziorem Powidzkim. Spróbuję reanimować "Kornika", a Wanda może wygospodaruje dwa tygodnie wolnego i znowu pożeglujemy? Spotkanie, nazwijmy je "Pod żaglami", ma jednak kilka aspektów.
Po pierwsze, jeśli pod żaglami, to trzeba wsiąść do łódki, a z tym może być różnie. Oczywiście chodzi o pogodę.
Upał, to z reguły zero wiatru, czyli flauta i nici z żeglowania. Temperatura <20 stC i wiatr, to na wodzie po prostu zimno, a żeglowanie ma być przyjemnością. Zbyt silny wiatr, to przy małym "Korniku", którego pokład jest zaledwie 30-40 cm nad wodą, a przy mocniejszych przechyłach woda wlewa się do kokpitu, to jednak niebezpieczna zabawa. Poza tym w jeden rejs mogę zabrać jedynie trzy osoby i czasu zwyczajnie może zabraknąć, by wszyscy zobaczyli z wody, jakim pięknym akwenem jest jezioro Powidzkie.
Po drugie, nie jesteśmy w stanie na polu namiotowym zorganizować sensownego spotkania dla dwudziestu osób. Analizowaliśmy z Wandą tę sprawę wielokrotnie i po prostu nie damy rady.
Po trzecie wynika z pierwszego i drugiego. Jedynym możliwym do przyjęcia rozwiązaniem jest spotkanie takie, jak w Michelinie tylko w miejscu możliwie blisko jeziora. Mam namiary na taki ośrodek, który dysponuje wolnymi pokojami w terminie 19/20 sierpnia (26/27 sierpnia mają obsługę wesela) i oferuje to samo, co Michelin, a jeszcze dodatkowo grill i/lub ognisko (znowu ta pogoda!). "Kornika" wyciągam na brzeg najpóźniej 25-30 sierpnia.
Jędrku i Jarku,
organizowaliście udanie wszystkie spotkania w Michelinie. Wiecie, o co i jak pytać, jakie stawiać wymagania. Czy podjęlibyście się tego samego zadania w zajeździe "Pod Strzechą" w Giewartowie? Wiem, do kogo personalnie trzeba się tam w tej sprawie zwrócić.
https://www.youtube.com/watch?v=cRtg6GbOXvE
Ahoj!
Edward