W sprawie nieszczęścia mój kolega z pracy (dawno to było) cieszył się z niepowodzeń innych twierdząc, że liczba nieszczęść na świecie jest ograniczona, a skoro tak, to mniejsze jest prawdopodobieństwo, że któreś z nich jego dopadnie. Oczywiście żartował, ale jakaś filozofia to była.
Nieuchwytna usterka w autku mnie martwi (przemijające gubienie zapłonu na jednym z cylindrów) w kontekście drugiej, blisko 1,5 tys. kilometrowej, trasy wieczorów autorskich, jaka za 2,5 tygodnia nas czeka (Olsztyn i Mazury). Walczymy jednak, ale kosztowna to jest walka i na razie bez efektów.
Pozdrawiam
Edward
Nieuchwytna usterka w autku mnie martwi (przemijające gubienie zapłonu na jednym z cylindrów) w kontekście drugiej, blisko 1,5 tys. kilometrowej, trasy wieczorów autorskich, jaka za 2,5 tygodnia nas czeka (Olsztyn i Mazury). Walczymy jednak, ale kosztowna to jest walka i na razie bez efektów.
Pozdrawiam
Edward