14.02.2017, 07:48:55
(13.02.2017, 21:35:13)Dunolka napisał(a): To nie jest chyba tak, że jeden "układ" chroni wszystko, a leki, przeciwdziałające odrzuceniu przeszczepu, niszczą całkowicie twoją odporność. Musiałbyś wtedy non stop przebywać w sterylnej izolatce.
A nie musisz.
Nie muszę, ale zauważ, że od przeszczepu wątroby (pięć miesięcy temu), to jest już czwarta infekcja leczona antybiotykami. Odporność nie jest niszczona całkowicie, ale jest mocno ograniczona. Wizyty w poradni transplantacyjnej, aktualnie co 4-5 tygodni, i badania krwi dają lekarzom (ja się dotąd temu tematowi nie przyglądałem i ich nie dopytywałem) pogląd na to zagadnienie i pozwalają korygować dawki leków immunosupresyjnych. Dawkowanie CellCept się wprawdzie nie zmieniło, ale Polgrafu tak: z 12 mg do 8 mg/dobę. Pisałem, że to dość wysokie dawki, bo np. Mazur, którego już dwa razy w poradni spotkałem, od samego początku bierze tylko 2 mg/dobę.
Niestety nerw się powoli budzi. Zauważyłem jednak pewną prawidłowość, która być może jest zupełnie przypadkowa. Otóż nerw siedział cicho, gdy dość często zażywałem Ibuprom (sobota i niedziela). Kiedy dawkowanie zmniejszyłem (wczoraj tylko dwie tabletki), to nerw się zaczął budzić. Dzisiejszej nocy nie wziąłem go wcale i śniadanie mogłem spożyć wyłącznie z żelem na twarzy. Piszę o prawdopodobnej przypadkowości tej sytuacji, bo np. nie pomaga mi ani Ketonal, ani Poltram - lek przeciwbólowy działający na ośrodkowy układ nerwowy (mózg i rdzeń kręgowy).
Edward