(03.02.2017, 06:21:20)Edward napisał(a): Jestem smutny.
Transplantolodzy cięli po poprzednim cięciu, a zszywając automatycznie zlikwidowali przepuklinę. Bardzo się pilnowałem, by ona nie powróciła, ale się nie udało!
Pojawiła się wczoraj późnym wieczorem i na pewno po kaszlu.
No tak! Nie tak dawno zadałam na forum pytanie, co nowego cię spotka, gdy już uporasz się z neuralgią.
I mamy (tzn. ty masz) przepuklinę.
Powiem (przewrotnie) tak:
Pielęgnuj ją jak najdłużej!
Z przepukliną można całkiem dobrze żyć, jeździć na wieczory autorskie, pracować w sadzie i żeglować.
Można ją też łatwo usunąć, ale wtedy pojawi się u ciebie coś nowego; możliwe, że będzie to mniej lajtowe.
Cytat: Rola typowego dziadka siedzącego z kotem na kolanach...zdecydowanie mi nie odpowiada
Najsłuszniejsza racja!
Tylko nie kot!
Z tym, że zaprotestuję - dziadek, w dodatku typowy, to jednak mężczyzna, więc albo żegluje z wnukami, albo chodzi z nimi po górach, albo w ostateczności opowiada im o historii.