Jędrku,
wielkie dzięki za kolejne praktyczne porady. Jeszcze dużo muszę się nauczyć, by chociaż w części być takim ekspertem, jak Ty!
Ja mam za sobą bardzo pracowity dzień na wsi. Wyjechałem o 6.30, a wróciłem tuż przed 19-tą. Ponad 12 godzin na nogach trochę dało mi w kość, ale i potrzebny to był wyjazd i ja lubię taką aktywność fizyczną, z której coś pożytecznego wynika.
W międzyczasie Wanda załatwiła skierowanie do poradni diabetologicznej na cito i chociaż zarejestrowano mnie dopiero na 17 listopada, to diabetolog zgodził się przyjąć mnie jutro na oddziale szpitala, w którym pracuje.
Pozdrawiam
Edward
wielkie dzięki za kolejne praktyczne porady. Jeszcze dużo muszę się nauczyć, by chociaż w części być takim ekspertem, jak Ty!
Ja mam za sobą bardzo pracowity dzień na wsi. Wyjechałem o 6.30, a wróciłem tuż przed 19-tą. Ponad 12 godzin na nogach trochę dało mi w kość, ale i potrzebny to był wyjazd i ja lubię taką aktywność fizyczną, z której coś pożytecznego wynika.
W międzyczasie Wanda załatwiła skierowanie do poradni diabetologicznej na cito i chociaż zarejestrowano mnie dopiero na 17 listopada, to diabetolog zgodził się przyjąć mnie jutro na oddziale szpitala, w którym pracuje.
Pozdrawiam
Edward