11.09.2016, 05:13:14
Armandsie, ciągle mam nadzieje na nie jedną jeszcze jazdę no i na żagle. Nadzieja i mijające kryzysy napedzaja się wzajemnie i pozwalają trwać.
A kolejna ciężka noc już za nami. Pan z Pisza, nazwijmy go Mazurem, odzyl po otrzymaniu krwi na tyle, że po raz pierwszy wybrał się w środku nocy samozielnie do łazienki. Zapomniał tylko o ciągle założonym cewniku przytwierdzonym do łózka i go po prostu wyrwał. Nawet nie usiluje wyobrazić sobie, jego wtedy odczucia. Jest cały we krwi i moczu, podobnie jak znaczna część sali i lazienka. Trzeba czekać na panie salowe by mozna było się umyc.
A kolejna ciężka noc już za nami. Pan z Pisza, nazwijmy go Mazurem, odzyl po otrzymaniu krwi na tyle, że po raz pierwszy wybrał się w środku nocy samozielnie do łazienki. Zapomniał tylko o ciągle założonym cewniku przytwierdzonym do łózka i go po prostu wyrwał. Nawet nie usiluje wyobrazić sobie, jego wtedy odczucia. Jest cały we krwi i moczu, podobnie jak znaczna część sali i lazienka. Trzeba czekać na panie salowe by mozna było się umyc.