Kiedy pisałem poprzedni post byłem w całkiem innym nastroju. Teraz wracam z Poznania i czytając posty również przeżywam, to co czytam. Modlę się za Edwarda, aby dobry Bóg dał mu siły do walki. Niech ta wątroba zacznie pracować jak trzeba!
Również w swojej modlitwie nie zapominam o Ewelinie, córce Krisa.
Niestety tylko tyle mogę zrobić, ale jak Krzysiek napisał - modlitwa to silna oręż i tarcza!
Z Bogiem!
Armands
Również w swojej modlitwie nie zapominam o Ewelinie, córce Krisa.
Niestety tylko tyle mogę zrobić, ale jak Krzysiek napisał - modlitwa to silna oręż i tarcza!
Z Bogiem!
Armands