09.08.2016, 04:22:26
Wiem, Leszku, i bardzo mi to pomaga. Ta świadomość, że chociaż mieszkamy w różnych miejscach Polski, to jednak tutaj, na forum, jesteśmy razem.
Na telefon z Warszawy ciągle czekam, a w niedzielę wykupiłem nowy numer na kartę. Z niego telefonuję do znajomych i proszę, aby oni przez niego kontaktowali się ze mną. Powinienem to zrobić już dawno i żałuję, że tak się nie stało. Chodzi o to, że w Warszawie znają mój numer, którego używam od kilkunastu już lat i używałem do ostatniej niedzieli. Nie jestem typem telefonowego gawędziarza, nie mniej jednak przez kilkadziesiąt minut w ciągu doby telefon był na pewno był zajęty. Jeśli w tym czasie klinika próbowała skontaktować się ze mną, to nie miała szans. Dokładnie tego nie wiem, ale wydaje mi się, że ich procedury nie przewidują telefonowania do skutku, bo tutaj czas jest ważny, tylko nakazują skontaktowanie się z kolejną osobę z listy. Prawdopodobieństwo, że taka sytuacja miała miejsce, jest niewielkie, może 1-2%, ale zły jestem na siebie.
Na telefon z Warszawy ciągle czekam, a w niedzielę wykupiłem nowy numer na kartę. Z niego telefonuję do znajomych i proszę, aby oni przez niego kontaktowali się ze mną. Powinienem to zrobić już dawno i żałuję, że tak się nie stało. Chodzi o to, że w Warszawie znają mój numer, którego używam od kilkunastu już lat i używałem do ostatniej niedzieli. Nie jestem typem telefonowego gawędziarza, nie mniej jednak przez kilkadziesiąt minut w ciągu doby telefon był na pewno był zajęty. Jeśli w tym czasie klinika próbowała skontaktować się ze mną, to nie miała szans. Dokładnie tego nie wiem, ale wydaje mi się, że ich procedury nie przewidują telefonowania do skutku, bo tutaj czas jest ważny, tylko nakazują skontaktowanie się z kolejną osobę z listy. Prawdopodobieństwo, że taka sytuacja miała miejsce, jest niewielkie, może 1-2%, ale zły jestem na siebie.