10.03.2023, 04:25:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.03.2023, 04:29:21 przez Edward.)
Kieł (2)
Czułem go przez pierwszą dobę, a w drugiej zatelefonowałem do Magdy. Nie bałem się bólu, ale tego, co mogło być jego przyczyną.
W ciągu ostatniego roku dwoje moich znajomych zmarło z powodu sepsy, a jej powodem był stan zapalny spowodowany sprawami stomatologicznymi. Ci znajomi nie brali leków immunosupresyjnych, a mimo to sepsa zabrała ich z tego świata. Swoimi obawami podzieliłem się z Magdą, a ona przyznała mi rację i wypisała receptę na antybiotyk.
- Powinien pomóc – stwierdziła.
Brałem go przez tydzień i nie pomógł.
Znowu telefon i decyzja Magdy o leczeniu kanałowym. Nowy termin, nowy seans z otwartym dziobem i powtórka z rozrywki: ustępuje znieczulenie i zaczyna się odzywać ząb.
Jest piątkowe popołudnie. W perspektywie sobota i niedziela, w poniedziałek z rana wyjazd do Warszawy, a ząb tak boli, że muszę brać środki przeciwbólowe. Znowu kontaktuję się z Magdą.
- Mój gabinet jutro jest zamknięty, ale podzwonię po znajomych – odpowiada.
Dzwoni wieczorem i podaje adres w odległej części Wrocławia.
- To gabinet mojej znajomej, wujku. Proszę przyjechać na jedenastą.
Znajoma znajomą, a jednak to sobota i grzecznościowa przysługa. Aby ułatwić Magdzie rozliczenie zabieram cztery tomy Kresowej opowieści, wypisuję dedykację i zostawiam miejsce na napisanie imienia i nazwiska nieznanej mi dentystki.
Pani doktor ma na imię Ewa i jest babcią czteroletniej Emilki. To wiem z prowadzonych przez panie rozmów w trakcie zajmowania się przez obie moim nieszczęsnym kłem.
- Wyczyściłam kanał niemal do końca i założyłam silny środek przeciwbólowy – stwierdziła na koniec Magda. – Myślę, że wujek będzie miał już spokój. Umawiamy się na następną wizytę w środę, jak wujek wróci z Warszawy.
- Ile płacę i komu – pytam.
- Mnie nic – odpowiada doktor Ewa.
- Rozliczymy się środę – mówi Magda.
Wieczorem pyta na WhatsApp’ie, czy wszystko w porządku.
- Tak – odpowiadam i dziękuję za sobotnią przysługę.
- Cieszę się, że mogłam pomóc. – Z ulgą stwierdza Magda.
Kieł obudził mnie w środku nocy.
(cdn)
Czułem go przez pierwszą dobę, a w drugiej zatelefonowałem do Magdy. Nie bałem się bólu, ale tego, co mogło być jego przyczyną.
W ciągu ostatniego roku dwoje moich znajomych zmarło z powodu sepsy, a jej powodem był stan zapalny spowodowany sprawami stomatologicznymi. Ci znajomi nie brali leków immunosupresyjnych, a mimo to sepsa zabrała ich z tego świata. Swoimi obawami podzieliłem się z Magdą, a ona przyznała mi rację i wypisała receptę na antybiotyk.
- Powinien pomóc – stwierdziła.
Brałem go przez tydzień i nie pomógł.
Znowu telefon i decyzja Magdy o leczeniu kanałowym. Nowy termin, nowy seans z otwartym dziobem i powtórka z rozrywki: ustępuje znieczulenie i zaczyna się odzywać ząb.
Jest piątkowe popołudnie. W perspektywie sobota i niedziela, w poniedziałek z rana wyjazd do Warszawy, a ząb tak boli, że muszę brać środki przeciwbólowe. Znowu kontaktuję się z Magdą.
- Mój gabinet jutro jest zamknięty, ale podzwonię po znajomych – odpowiada.
Dzwoni wieczorem i podaje adres w odległej części Wrocławia.
- To gabinet mojej znajomej, wujku. Proszę przyjechać na jedenastą.
Znajoma znajomą, a jednak to sobota i grzecznościowa przysługa. Aby ułatwić Magdzie rozliczenie zabieram cztery tomy Kresowej opowieści, wypisuję dedykację i zostawiam miejsce na napisanie imienia i nazwiska nieznanej mi dentystki.
Pani doktor ma na imię Ewa i jest babcią czteroletniej Emilki. To wiem z prowadzonych przez panie rozmów w trakcie zajmowania się przez obie moim nieszczęsnym kłem.
- Wyczyściłam kanał niemal do końca i założyłam silny środek przeciwbólowy – stwierdziła na koniec Magda. – Myślę, że wujek będzie miał już spokój. Umawiamy się na następną wizytę w środę, jak wujek wróci z Warszawy.
- Ile płacę i komu – pytam.
- Mnie nic – odpowiada doktor Ewa.
- Rozliczymy się środę – mówi Magda.
Wieczorem pyta na WhatsApp’ie, czy wszystko w porządku.
- Tak – odpowiadam i dziękuję za sobotnią przysługę.
- Cieszę się, że mogłam pomóc. – Z ulgą stwierdza Magda.
Kieł obudził mnie w środku nocy.
(cdn)
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.