18.05.2022, 08:26:36
Jola topiła frustrację w miętowej herbacie, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Zgaszona, ze spuszczoną głową wyszła więc na poranny spacer.
Mieszkała na przedmieściach dużego miasta i tereny spacerowe miała na przysłowiowy rzut beretem, dlatego już po chwili oddychała pełna piersią drażniąc płuca olejkami eterycznymi młodych sosen skąpanych w promieniach słońca.
Trochę szła, czasem decydowała się na krótki bieg, ale nagle oślepił ją blask dość szybko poruszającego się niezidentyfikowanego obiektu. Przystanęła zasłaniając dłonią oczy i po chwili już wiedziała, że to jakiś mężczyzna w bolero i spodniach całych w cekiny uprawia poranny jogging. Za nim biegł owczarek niemiecki. Pies nagle przyspieszył wyprzedzając swojego pana i z bliżej nieokreślonymi zamiarami pędził prosto na Jolę.
- Prezes, do nogi – krzyknął mężczyzna. Przerwał bieg, oparł się o sosnę i ciężko oddychał. Pies tymczasem minął Jolę i z głośnym szczekaniem pędził dalej.
- Ma schizofrenię – tłumaczył mężczyzna, gdy Jola podeszła do niego i zapytała o zachowanie psa. – Byłem z nim u psychiatry.
Mężczyzna okazał się niezwykle miłym i elokwentnym człowiekiem. – Mam na imię Sławomir – przedstawił się.
- A ja Jola – odpowiedziała Jola, a kobieca intuicja podpowiadała jej, że ze Sławomirem przeżyje ekscytującą przygodę.
cdn
Mieszkała na przedmieściach dużego miasta i tereny spacerowe miała na przysłowiowy rzut beretem, dlatego już po chwili oddychała pełna piersią drażniąc płuca olejkami eterycznymi młodych sosen skąpanych w promieniach słońca.
Trochę szła, czasem decydowała się na krótki bieg, ale nagle oślepił ją blask dość szybko poruszającego się niezidentyfikowanego obiektu. Przystanęła zasłaniając dłonią oczy i po chwili już wiedziała, że to jakiś mężczyzna w bolero i spodniach całych w cekiny uprawia poranny jogging. Za nim biegł owczarek niemiecki. Pies nagle przyspieszył wyprzedzając swojego pana i z bliżej nieokreślonymi zamiarami pędził prosto na Jolę.
- Prezes, do nogi – krzyknął mężczyzna. Przerwał bieg, oparł się o sosnę i ciężko oddychał. Pies tymczasem minął Jolę i z głośnym szczekaniem pędził dalej.
- Ma schizofrenię – tłumaczył mężczyzna, gdy Jola podeszła do niego i zapytała o zachowanie psa. – Byłem z nim u psychiatry.
Mężczyzna okazał się niezwykle miłym i elokwentnym człowiekiem. – Mam na imię Sławomir – przedstawił się.
- A ja Jola – odpowiedziała Jola, a kobieca intuicja podpowiadała jej, że ze Sławomirem przeżyje ekscytującą przygodę.
cdn
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.