10.06.2016, 15:46:59
Dziękuję wszystkim za pamięć! Sami wiecie najlepiej, jakie to wirtualne wsparcie jest ważne.
Dzisiaj zatelefonowała Jola z ponowieniem zaproszenia do Michelina. Z ponowieniem, bo jakiś czas temu napisałem, że w tym roku z wiadomych powodów nie będziemy mogli z Wami się spotkać. Wtedy była to tylko perspektywa możliwego w każdej chwili przeszczepu wątroby, a teraz doszła jeszcze niejasna sytuacja z Alą i przeniesione z 11 na 18 czerwca trzecie urodziny Radka, naszego wnuka. Kropla, czytaj Jola, drąży jednak skałę i kiedy w laptopie znalazłem piosenki, które towarzyszyły nam w Michelinie, kiedy doszedłem do wniosku, że na bazie tych samych piosenek można przygotować zupełnie inny konkurs i nieźle wspólnie się bawić i kiedy wreszcie powiedziałem o tym Wandzie, to uznaliśmy, że spróbujemy zrobić wszystko, by do Michelina jednak przyjechać!
Ja przygotuję konkurs jeszcze w Warszawie, z zaległościami wynikającymi z 15 dniowej nieobecności w domu spróbujemy uporać się w czwartek i piątek, tyle tylko, że jest to wszystko, co wyłącznie od nas zależy.
Nie wiemy, co w poniedziałek powie histopatolog w sprawie Ali, jaki to będzie miało wpływ na postępowanie syna i synowej i na ile będzie to wymagało naszej z nimi obecności.
Drugą sprawą są urodziny wnuka. Raz już zostały przeniesione i musielibyśmy namówić rodziców Radka do kolejnego przeniesienia. Spróbujemy jednak to zrobić.
W razie telefonu z Banacha Michelin logistycznie jest lepszym miejscem od Wrocławia, więc to problemem nie jest, bo niezbędne do pobytu w szpitalu rzeczy wozimy od dwóch tygodni stale w samochodzie.
Pozdrawiamy serdecznie
Wanda i Edward
Dzisiaj zatelefonowała Jola z ponowieniem zaproszenia do Michelina. Z ponowieniem, bo jakiś czas temu napisałem, że w tym roku z wiadomych powodów nie będziemy mogli z Wami się spotkać. Wtedy była to tylko perspektywa możliwego w każdej chwili przeszczepu wątroby, a teraz doszła jeszcze niejasna sytuacja z Alą i przeniesione z 11 na 18 czerwca trzecie urodziny Radka, naszego wnuka. Kropla, czytaj Jola, drąży jednak skałę i kiedy w laptopie znalazłem piosenki, które towarzyszyły nam w Michelinie, kiedy doszedłem do wniosku, że na bazie tych samych piosenek można przygotować zupełnie inny konkurs i nieźle wspólnie się bawić i kiedy wreszcie powiedziałem o tym Wandzie, to uznaliśmy, że spróbujemy zrobić wszystko, by do Michelina jednak przyjechać!
Ja przygotuję konkurs jeszcze w Warszawie, z zaległościami wynikającymi z 15 dniowej nieobecności w domu spróbujemy uporać się w czwartek i piątek, tyle tylko, że jest to wszystko, co wyłącznie od nas zależy.
Nie wiemy, co w poniedziałek powie histopatolog w sprawie Ali, jaki to będzie miało wpływ na postępowanie syna i synowej i na ile będzie to wymagało naszej z nimi obecności.
Drugą sprawą są urodziny wnuka. Raz już zostały przeniesione i musielibyśmy namówić rodziców Radka do kolejnego przeniesienia. Spróbujemy jednak to zrobić.
W razie telefonu z Banacha Michelin logistycznie jest lepszym miejscem od Wrocławia, więc to problemem nie jest, bo niezbędne do pobytu w szpitalu rzeczy wozimy od dwóch tygodni stale w samochodzie.
Pozdrawiamy serdecznie
Wanda i Edward