20.01.2022, 07:25:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.01.2022, 07:31:09 przez Edward.)
Jolu, Jarku,
na trzeźwo ogarnąć tego nie można, a ja niestety jestem abstynentem!
Twoja córka, Jolu, też da sobie radę. Zaszczepiła dzieci, więc na pewno sama też jest zaszczepiona. Gorzej wygląda, bo jednak choroba dziecka nie pozostaje bez wpływu na duszę i ciało - zwłaszcza matki.
Taka ciekawostka.
Przez szesnaście dni pobytu w szpitalu straciłem 5,5 kg, a przez sześć we własnym mieszkaniu odrobiłem połowę tych strat. Mam w tej kwestii mieszane odczucia. Z jednej strony chciałoby się poszpitalną masę ciała utrzymać, ale z drugiej trzeba myśleć o odbudowaniu poziomu hemoglobiny, a ścisła dieta temu nie sprzyja.
Przede mną jeszcze pięć dni izolacji. Żadnych niepokojących objawów nie mam.
na trzeźwo ogarnąć tego nie można, a ja niestety jestem abstynentem!
Twoja córka, Jolu, też da sobie radę. Zaszczepiła dzieci, więc na pewno sama też jest zaszczepiona. Gorzej wygląda, bo jednak choroba dziecka nie pozostaje bez wpływu na duszę i ciało - zwłaszcza matki.
Taka ciekawostka.
Przez szesnaście dni pobytu w szpitalu straciłem 5,5 kg, a przez sześć we własnym mieszkaniu odrobiłem połowę tych strat. Mam w tej kwestii mieszane odczucia. Z jednej strony chciałoby się poszpitalną masę ciała utrzymać, ale z drugiej trzeba myśleć o odbudowaniu poziomu hemoglobiny, a ścisła dieta temu nie sprzyja.
Przede mną jeszcze pięć dni izolacji. Żadnych niepokojących objawów nie mam.