01.12.2021, 03:15:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.12.2021, 03:27:44 przez Edward.)
Środek nocy, a ja nie mogę spać.
Byłem w poradni transplantacyjnej w Warszawie. Wyjechałem o drugiej bez chociażby kwadransa snu. Świadomość trudnych warunków drogowych, nocnej jazdy i pamięć o wypadku sprzed niemal pięciu lat skutecznie zabrały sen. Jechałem w tempie TIR-ów, czyli 90 km/h, musiałem zrobić godzinną przerwę, aby odpędzić senność i w rezultacie zwykle 3,5 godzinna podróż tym razem zajęła mi 5,5 godziny.
To była moja dwudziesta ósma wizyta w poradni od przeszczepu wątroby. Każdorazowo wyznaczanych jest około trzydziestu różnych parametrów i ja je zapisuję. Zapisują też lekarze, aby móc prześledzić tendencję zmian. Cóż jednak daje przyglądanie się tabeli zawierającej ponad osiemset liczb? Niestety nie tyle, ile powinno. O wiele więcej mówią wykresy.
Wprowadziłem te dane do EXCELA i zrobiłem wykresy. Były wiele mówiące, więc je wydrukowałem i pokazałem w poradni. Lekarka uważnie się im przyjrzała, skonfrontowała z wczorajszymi wynikami i wystawiła dwa skierowania na CITO. Jedno na gastroskopię, drugie na kolonoskopię. Dlaczego?
Na wykresach wyraźnie widać, że od dwóch lat systematycznie spadają parametry krwi takie, jak hemoglobina, HCT, MCV, MCH, a znacznie wydłuża się czas protrombinowy. Szczególnie widać to w przypadku hemoglobiny. Jej wartości z ostatnich dwóch lat, to: 14,6 - 14,1, - 13,4 – 13,7 – 12,5 – 11,9 – 11,7 a wczoraj 10,0! Z HCT, MCV i MCH jest podobnie.
Za ten stan podejrzany był jeden z immunosupresantów. Problem w tym, że pół roku temu lekarka zmniejszyła jego dawkowanie o połowę, a nie powstrzymało to tempa spadku ww. parametrów. W tej sytuacji dostałem skierowania na gastroskopię i kolonoskopię. No i tutaj zaczyna się strefa domysłów. Co lekarka podejrzewa? Co chce potwierdzić albo wykluczyć? Poza pojęciem zmian META nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Który rak się odezwał? Prostaty? Chyba nie, bo raczej PSA byłoby wysokie. Z drugiej jednak strony przez sześć lat było ono nieoznaczalne, a właśnie dwa lata temu zaczęło być widoczne. Jego wartość oscyluje wprawdzie na niskim poziomie, ale daje się obserwować.
Wątroby? Przeszczep był przeprowadzony w ‘ostatniej chwili’. Marker AFP mówi, że wątroba od raka jest wola, ale czy on przed przeszczepem nie powędrował dalej?
Przeglądam wczorajsze wyniki i widzę, że jest wyznaczony marker CA 19-9. W poradni monitorują więc ewentualne procesy nowotworowe mogące dotyczyć trzustki, żołądka i jelita grubego. CA 19-9 jest jednak w normie. Również prawidłowy jest marker CEA, ale tak o nim piszą:
Stężenie antygenu pozwala przypuszczać o toczącej się zaawansowanej chorobie nowotworowej, jednak w przypadku zmian, we wczesnych stadiach poziom CEA we krwi może nie odbiegać od wartości referencyjnych.
Muszę zrobić te badania w ciągu trzech miesięcy. Tylko jak? Delta szaleje, pojawił się omikron, mimo trzech dawek szczepionki nie mam covidowych przeciwciał, a szpitale przepełnione są antyszczepionkowcami. Boję się COVIDA, a przy tych badaniach złapać go nie będzie trudno.
Byłem w poradni transplantacyjnej w Warszawie. Wyjechałem o drugiej bez chociażby kwadransa snu. Świadomość trudnych warunków drogowych, nocnej jazdy i pamięć o wypadku sprzed niemal pięciu lat skutecznie zabrały sen. Jechałem w tempie TIR-ów, czyli 90 km/h, musiałem zrobić godzinną przerwę, aby odpędzić senność i w rezultacie zwykle 3,5 godzinna podróż tym razem zajęła mi 5,5 godziny.
To była moja dwudziesta ósma wizyta w poradni od przeszczepu wątroby. Każdorazowo wyznaczanych jest około trzydziestu różnych parametrów i ja je zapisuję. Zapisują też lekarze, aby móc prześledzić tendencję zmian. Cóż jednak daje przyglądanie się tabeli zawierającej ponad osiemset liczb? Niestety nie tyle, ile powinno. O wiele więcej mówią wykresy.
Wprowadziłem te dane do EXCELA i zrobiłem wykresy. Były wiele mówiące, więc je wydrukowałem i pokazałem w poradni. Lekarka uważnie się im przyjrzała, skonfrontowała z wczorajszymi wynikami i wystawiła dwa skierowania na CITO. Jedno na gastroskopię, drugie na kolonoskopię. Dlaczego?
Na wykresach wyraźnie widać, że od dwóch lat systematycznie spadają parametry krwi takie, jak hemoglobina, HCT, MCV, MCH, a znacznie wydłuża się czas protrombinowy. Szczególnie widać to w przypadku hemoglobiny. Jej wartości z ostatnich dwóch lat, to: 14,6 - 14,1, - 13,4 – 13,7 – 12,5 – 11,9 – 11,7 a wczoraj 10,0! Z HCT, MCV i MCH jest podobnie.
Za ten stan podejrzany był jeden z immunosupresantów. Problem w tym, że pół roku temu lekarka zmniejszyła jego dawkowanie o połowę, a nie powstrzymało to tempa spadku ww. parametrów. W tej sytuacji dostałem skierowania na gastroskopię i kolonoskopię. No i tutaj zaczyna się strefa domysłów. Co lekarka podejrzewa? Co chce potwierdzić albo wykluczyć? Poza pojęciem zmian META nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Który rak się odezwał? Prostaty? Chyba nie, bo raczej PSA byłoby wysokie. Z drugiej jednak strony przez sześć lat było ono nieoznaczalne, a właśnie dwa lata temu zaczęło być widoczne. Jego wartość oscyluje wprawdzie na niskim poziomie, ale daje się obserwować.
Wątroby? Przeszczep był przeprowadzony w ‘ostatniej chwili’. Marker AFP mówi, że wątroba od raka jest wola, ale czy on przed przeszczepem nie powędrował dalej?
Przeglądam wczorajsze wyniki i widzę, że jest wyznaczony marker CA 19-9. W poradni monitorują więc ewentualne procesy nowotworowe mogące dotyczyć trzustki, żołądka i jelita grubego. CA 19-9 jest jednak w normie. Również prawidłowy jest marker CEA, ale tak o nim piszą:
Stężenie antygenu pozwala przypuszczać o toczącej się zaawansowanej chorobie nowotworowej, jednak w przypadku zmian, we wczesnych stadiach poziom CEA we krwi może nie odbiegać od wartości referencyjnych.
Muszę zrobić te badania w ciągu trzech miesięcy. Tylko jak? Delta szaleje, pojawił się omikron, mimo trzech dawek szczepionki nie mam covidowych przeciwciał, a szpitale przepełnione są antyszczepionkowcami. Boję się COVIDA, a przy tych badaniach złapać go nie będzie trudno.