25.11.2021, 18:23:37
Tym razem udało się uniknąć COVIDA. Dzisiaj mija piętnasty dzień od pośredniego kontaktu i nic złego się nie dzieje.
Niestety w najbliższy wtorek czeka mnie wizyta w poradni transplantacyjnej w Warszawie. Piszę niestety, bo zapowiadają zimowe warunki, a ja ten wyjazd muszę załatwić w ciągu jednego dnia. 720 km to jednak dużo. Znowu muszę wyjechać o trzeciej nad ranem, a nocnych jazd nie lubię.
Czekając na wizytę spędzę kilka godzin na długim korytarzu (ma około stu metrów) pełnym ludzi, bo po jego obu stronach mieści się ponad dwadzieścia specjalistycznych przychodni. Nie będzie to bezpieczne.
A sama wizyta? Przede wszystkim wiadomość, jak funkcjonuje wątroba, jakie są poziomy we krwi leków immunosupresyjnych, czy nie wymknęły się spod kontroli glukoza i kreatynina (zawsze o 10-30% przekraczają górne zakresy). Czy przestała spadać hemoglobina (ostatnio 11,7). Jaki poziom mają pozostałe parametry krwi (od 1,5 roku powoli, ale systematycznie spadają, a niektóre są już wyraźnie poniżej dolnej granicy).
Do tego marker AFP mówiący, czy nie ma wznowy raka wątroby i jeszcze, to być może, poziom PSA.
Dużo tych niepewności we wtorek mnie czeka.
Niestety w najbliższy wtorek czeka mnie wizyta w poradni transplantacyjnej w Warszawie. Piszę niestety, bo zapowiadają zimowe warunki, a ja ten wyjazd muszę załatwić w ciągu jednego dnia. 720 km to jednak dużo. Znowu muszę wyjechać o trzeciej nad ranem, a nocnych jazd nie lubię.
Czekając na wizytę spędzę kilka godzin na długim korytarzu (ma około stu metrów) pełnym ludzi, bo po jego obu stronach mieści się ponad dwadzieścia specjalistycznych przychodni. Nie będzie to bezpieczne.
A sama wizyta? Przede wszystkim wiadomość, jak funkcjonuje wątroba, jakie są poziomy we krwi leków immunosupresyjnych, czy nie wymknęły się spod kontroli glukoza i kreatynina (zawsze o 10-30% przekraczają górne zakresy). Czy przestała spadać hemoglobina (ostatnio 11,7). Jaki poziom mają pozostałe parametry krwi (od 1,5 roku powoli, ale systematycznie spadają, a niektóre są już wyraźnie poniżej dolnej granicy).
Do tego marker AFP mówiący, czy nie ma wznowy raka wątroby i jeszcze, to być może, poziom PSA.
Dużo tych niepewności we wtorek mnie czeka.